Podzamcze i Walim: Ona zaskoczona, on spał snem wiecznym

30 grudnia wałbrzyscy strażacy byli kilka razy wzywani do potrzebujących pomocy seniorów. - Po godz. 22 zostaliśmy wezwani przez wnuczkę 84-latki na ul. Grodzką. Mówiła, że seniorka mieszka sama i nie może nawiązać z nią kontaktu - mówi Robert Strojny z KM PSP w Wałbrzychu. Strażacy przyjechali do wysokościowca na osiedlu i pukali do drzwi, aż w końcu zdecydowano o konieczności siłowego otwarcia mieszkania. - Okazało się, że babcia sobie smacznie spała... - zaznacza nasz rozmówca. Wnuczka odetchnęła z ulgą i razem z seniorką zastanowią się teraz nad koniecznością naprawy drzwi. 

Natomiast po godz. 11.30 mieszkańcy budynku wielorodzinnego w Walimiu (Nowa Kolonia) wezwali służby w trosce o starszego sąsiada. - Nie było z nim kontaktu od trzech dni i przewidywania znajomych okazały się uzasadnione ponieważ po otwarciu drzwi okazało się, że mężczyzna był w domu, ale nie żył od dłuższego czasu i nie podjęto akcji resuscytacyjnej - wyjaśnia Strojny. Senior po 70-tce odszedł w samotności, przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.