| Źródło: Państwowa Straż Pożarna w Wałbrzychu
Spieszyli na ratunek. Dla trzech osób było już zbyt późno
W ostatni weekend wałbrzyskie służby odbierały zgłoszenia od rodziny, sąsiadów i kolegów z pracy osób przewlekle chorych. Jeśli jest podejrzenie zagrożenia zdrowia lub życia, podejmowana jest decyzja o otwarciu zamkniętego mieszkania. Takich przypadków w ostatnich dniach było aż cztery.
- Potwierdziły się obawy zgłaszających, że 60-letni mieszkaniec ul. Częstochowskiej w Głuszycy dawno nie był widziany i nie reagował na pukanie do drzwi - mówi Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy KM PSP w Wałbrzychu. Strażacy ochotnicy pojechali tam po zgłoszeniu otrzymanym 18 września przed godz. 14 i po drabinie weszli do mieszkania mężczyzny przez okno. Nie podjęto czynności resuscytacyjnych z uwagi na mocne wychłodzenie ciała, przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon głuszyczanina.
Więcej szczęścia miała 70-latka z Armii Krajowej w Wałbrzychu, której dłuższą nieobecność dostrzegło jej otoczenie i wezwano służby 19 września przed godz. 8 rano. - Kobieta była w złym stanie, uskarżała się na bóle m.in. w klatce piersiowej i była wychłodzona. Po otwarciu drzwi strażacy udzielili jej pierwszej pomocy i przekazali pracownikom pogotowia - zaznacza oficer prasowy.
Dwa smutne przypadki odnotowano 20 września po godz. 22. Niestety za późno było również na ratunek 41-latka z ul. Strzelców w Mieroszowie. Mieroszowscy ochotnicy weszli do jego mieszkania po drabinie, ale nie mogli mu już pomóc. Mężczyzna nie żył.
Podobnie było w przypadku 60-latka z ul. Niepodległości, o którego stan zdrowia w związku z nieobecnością w pracy dopytywali się jego koledzy. Obaj mężczyźni nie żyli w momencie interwencji i na wsparcie medyczne było już zbyt późno, jedyne możliwe działanie polegało na stwierdzeniu ich zgonów.
W tym trudnym dla nas okresie pamiętajcie o swoich starszych sąsiadach i mieszkających samotnie krewnych, którzy mogą potrzebować Waszej pomocy.
Podobne przypadki z ostatnich miesięcy:
Gdyby nie sąsiadka i siostra, byłoby z nimi krucho...
Upadł, przez kilka dni leżał i nie mógł wezwać pomocy
Wałbrzych i Boguszów: Dwie ofiary samotności i milcząca seniorka
Biały Kamień: niestety starsza pani już nie żyła
Wałbrzych i region: trzy smutne finały interwencji
Wałbrzych: Pukanie do drzwi może uratować życie
Wałbrzych: Nie otworzyła nawet jak pukali młotem...
Jeden nie żył, drugiemu woda uratowała życie, trzeci tego nie planował
Wałbrzych i powiat: Zza ściany słychać było wołanie o pomoc
Wałbrzych: Został w domu do końca... Czy był zakażony? [AKTUALIZACJA]
Straż Wałbrzych: Jedna została w domu do końca. Druga wolała ogród
Mieszkance Podzamcza nie mogli pomóc, a seniorce z Boguszowa tak
Wałbrzych: Dramaty za zamkniętymi drzwiami
Podzamcze i Stary Zdrój: Ojciec nie odpowiada, sąsiad ma kłopoty
Wałbrzych: On zmarł w samotności, innym zdążyli z pomocą
Wałbrzych i region: Tu i tam pomogli, tam i tu nie zdążyli [FOTO]
Piaskowa Góra i Podzamcze: Dwie panie nie doczekały pomocy
Piaskowa Góra / Śródmieście: Jemu pomogli, jej już nie zdążyli
Piaskowa Góra: Sąsiedzi zareagowali szybko, ale już nie żyła
Wałbrzych i region: Tu płonące ubrania, tam otwarcie mieszkania
Biały Kamień: na ratunek było już za późno
Straż Wałbrzych: Nie otwierał, bo już nie żył
Wałbrzych: Dwie śmierci i jeden ratunek na osiedlach
Wałbrzych i region: Zostali razem... do końca
Wałbrzych region: Umarli w samotności
Weekend z otwarciami mieszkań - trzy osoby nie żyją
Wałbrzych i Jedlina: Jego nie można było uratować, a jej pomogli
Śmierć na Sobięcinie i trzej lokatorzy w tarapatach
W skrajnych przypadkach dochodzi do tragedii...
Wałbrzych: Makabra na Nowym Mieście [FOTO]
zdjęcie ilustracyjne
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj