Podzamcze i Stary Zdrój: Ojciec nie odpowiada, sąsiad ma kłopoty

4 grudnia 2019 dwa wezwania wałbrzyskich służb dotyczyły starszych mieszkańców naszego miasta. Dzięki trosce sąsiadów, jednemu z nich udało się pomóc.

Po godz. 11 strażacy otrzymali zgłoszenie z ul. Wieniawskiego. - Syn próbował bezskutecznie nawiązać kontakt z 93-letnim schorowanym ojcem. Niestety po otwarciu mieszkania okazało się, że na akcję ratunkową jest już za późno. Lekarz stwierdził zgon seniora - mówi Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy KM PSP w Wałbrzychu. Krewny potrzebował wsparcia strażaków, ponieważ 93-latek zamknął drzwi do mieszkania od środka, nie pomógł zatem zapasowy komplet kluczy.

Pozytywny finał miały natomiast działania sąsiadów 63-latka z ul. Kombatantów na Starym Zdroju. Wezwanie pochodziło z godz. 15.39. - Obawiano się o stan zdrowia wałbrzyszanina ponieważ rano uległ on wypadkowi, miał krwotok z nosa i źle się czuł, a potem nie reagował na pukanie do drzwi - wyjaśnia strażak. Okazało się, że niepokój mieszkańców kamienicy z byłego uzdrowiska był uzasadniony. Strażacy z policją weszli do mieszkania. Mężczyzna podczas porannego zdarzenia doznał obrażeń i był w złym stanie, jednak samodzielnie nie wzywał pomocy. Strażacy udzielili mu pierwszej pomocy i przekazali pracownikom pogotowia. 

Powody dla których seniorzy nie reagują na pukanie, ani dzwonienie mogą być trywialne, ale za zamkniętymi drzwiami może też rozgrywać dramat. Dlatego wszelkie przejawy troski są niezwykle cenne i mogą uratować czyjeś życie.