
| Źródło: Wiesz Co, polska-org.pl
Wałbrzych Porcelana Krzysztof: fabryka Kristera nie miała sobie równej (FOTO)

Zaczął produkować białą
Jak pamiętacie z pierwszego odcinka - Wałbrzych Porcelana Krzysztof: tak powstawała fabryka Kristera (ARCHIWALNE ZDJĘCIA), pierwszym wyrobom fabryk Rauscha, Hayna, a później Kristera daleko było do porcelany, jaką znamy dzisiaj. Wytwarzane główki do fajek, miski, kubki i garnki były szare, grube, prawdopodobnie z domieszką popiołu drzewnego (dla odchudzenia masy). Dopiero gdy Carl Krister przejął fabryki Rauscha i Hayna oraz rozpoczął działalność pod swoim nazwiskiem, zaczął wdrażać innowacje technologiczne.
Przede wszystkim sięgnął po inny surowiec od stosowanego dotychczas: glinki kaolinowe występujące w różnych częściach kraju, a także kwarce i skalenie z Gór Izerskich. Dzięki temu mógł wytwarzać produkty cieńsze, lżejsze, a przede wszystkim o białym czerepie, które już śmiało można było nazywać wyrobami porcelanowymi. Od tej chwili zapotrzebowanie na jego wyroby zaczęło szybko rosnąć.
Dołożył do torów
Początkowo Carl Krister sprzedawał swoje wyroby głównie na targach w Lipsku. Zanim do Wałbrzycha dotarła „droga żelazna” (czyli kolej), porcelana była transportowana na targi wozami konnymi (na terenie fabryki znajdowała się stajnia i wozownia). W drodze powrotnej na puste wozy ładowano surowce potrzebne do produkcji. Krister wiedział, że gdy kolej dotrze do miasta, bardzo ułatwi mu to handel porcelaną, transport surowców oraz obniży koszty. Dlatego z zainteresowaniem śledził postępy w uruchamianiu kolejnych odcinków linii kolejowych. Najpierw w 1843 roku uruchomiono linię Wrocław – Świebodzice, a w 1853 przedłużono ją do Wałbrzycha. W 1857 roku podjęto wstępne prace związane z budową linii z Wałbrzycha do Jeleniej Góry i dalej do Görlitz. Linię oddano do użytku w 1868 roku. Aby przyspieszyć realizację tego ostatniego przedsięwzięcia Krister wyłożył nawet kwotę 4 tys. talarów.
Porcelana z młyna
W latach 1845-1856 Krister przeprowadził wielką rozbudowę i przebudowę zakładu. Powstały m.in. nowe hale produkcyjne, stolarnia (w której wytwarzano skrzynie do pakowania porcelany), ślusarnia, kuźnia. Zakupiono nowe maszyny parowe do napędu młynów (do produkcji masy ceramicznej) oraz na potrzeby własnego tartaku. Realizując swój ambitny plan Krister nie ograniczył się tylko do zakładu, ale postanowił stworzyć również własne zaplecze techniczne, zaopatrzeniowe i pomocnicze dla fabryki. Te działania zaczął wcześniej, bo już w 1836 roku kupił parcelę na terenie kolonii Nowy Biały Kamień wraz ze znajdującym się na niej młynem zbożowym, który przebudował na tartak desek do produkcji opakowań oraz na przygotowalnię surowców do mas ceramicznych. W 1846 roku na tej parceli zbudował niedużą siostrzaną fabrykę porcelany. W 1856 roku Krister odstąpił tę nieruchomość w zamian za inną, znacznie większą i dodatkowe wynagrodzenie.
Cegły z porcelany
W miejscowości Seilitz koło Miśni zdolny Niemiec założył własną kopalnię kaolinu, obok której zbudował dużą szlamownię (zakład uszlachetniania), aby od razu, na miejscu, usuwać z surowca wszystko co zbędne i nie wozić niepotrzebnego balastu do Wałbrzycha. Ponadto wszedł w posiadanie kopalń kwarcu i skalenia koło Szklarskiej Poręby (Schreiberhau), kopalni gipsu alabastrowego w okolicy Lwówka Śląskiego (Löwenberg) używanego do produkcji form i modeli oraz dwóch wyrobisk gliny ceramicznej koło wsi Pastuchów (Puschkau) i Mrowiny (Konradswaldau), obecnie w powiecie świdnickim. W pobliżu swojej wałbrzyskiej fabryki (między ul. 1 Maja a Przemysłową) uruchomił zakładową cegielnię, w której zużyte i uszkodzone kapsle przerabiał na cegłę ognioodporną (szamotową), wykorzystywaną przy budowie nowych i remoncie starych pieców do wypału porcelany. Ponadto produkował w niej cegły na sprzedaż.
Pobił wszystkich
Wraz z rozbudową rosło zatrudnienie. W samej fabryce w 1850 roku pracowało 600 osób, rok później już 800, a w 1856 roku aż 1200, w tym 250 formierzy, 70 malarzy i 130 polierek. Dla porównania w 1856 roku w królewskiej fabryce porcelany w Miśni pracowało 300 osób, a w podobnym zakładzie w Berlinie 350. Już w 1859 roku stan zatrudnienia w wałbrzyskiej fabryce porcelany sięgnął 1500 pracowników i w kolejnych latach utrzymywał się na zbliżonym poziomie. Kolejne 1500 osób pracowało we wspomnianych wcześniej innych zakładach Kristera, poza „porcelaną”.
Teraz trochę statystyki. W 1854 roku w fabryce wykonano 104,6 tys. tuzinów filiżanek, 140 tys. dzbanków do kawy i śmietanki, 270 tys. sztuk naczyń stołowych, 15 tys. zestawów do mycia, 80 tys. tuzinów główek do fajek i 9 tys. waz oraz wyrobów luksusowych o łącznej wartości 150 tys. talarów. W 1856 roku fabryka Kristera zużyła 45 tys. cetnarów glinki kaolinowej, 10 tys. cetnarów skalenia i 100 tys. cetnarów gliny na kapsle. Dla przykładu wyprodukowano wówczas 250 tys. tuzinów filiżanek, 208 tys. sztuk talerzy, półmisków, waz do zupy, sosjerek i podobnego asortymentu, 204 tys. sztuk umywalek i dzbanów na wodę, 25 tys. sztuk doniczek na kwiaty, koszyków na ciasto, rawierek na owoce i biurowych przyborników na artykuły piśmiennicze oraz 10 tys. tuzinów główek do fajek. Niezła wydajność jak na fabrykę, która była manufakturą, wszak wyroby produkowano ręcznie. Wielkość zatrudnienia i skala produkcji sprawiły, że zakład Kristera wysforował się na pierwsze miejsce wśród wszystkich fabryk funkcjonujących wówczas w Niemczech.
Kopalnia Teresy
Uff. Krister musiał być chyba tytanem pracy. Ale jeżeli myślicie, że będąc w posiadaniu (oprócz fabryki porcelany) własnej cegielni, tartaku, kilku kopalni (kaolinu, kwarcu, skalenia, gipsu alabastrowego, glinki ceramicznej) spoczął na laurach, to jesteście w błędzie. W 1863 roku za cenę 20 tys. talarów nabył kopalnię węgla kamiennego Cezar w Rusinowej (Reussendorf). Wkrótce przemianował jej nazwę na Szyb Teresa (Theresien-Schacht), na cześć swojej żony Teresy. Zaraz, zaraz, ale po co mu własna kopalnia? Wyjaśnienie jest proste.
Już w 1840 roku Krister jako pierwszy w przemyśle ceramicznym skutecznie zmienił technologię opalania pieców do wypału porcelany, wywołując tym sensację na skalę krajową. W miejsce stosowanego dotąd powszechnie drewna wprowadził węgiel kamienny. Co prawda podobne próby prowadzono już wcześniej w królewskiej fabryce porcelany w Berlinie, ale zakończone były niepowodzeniem. Również manufaktura w Miśni już na rok przed sukcesem Kristera zdołała zastosować opalanie węglem w jednym z pieców, ale za bardzo nie wierzyła w powodzenie tego procesu. Dlatego „wyczyn” Kristera spotkał się z olbrzymim zainteresowaniem. Cała tajemnica jego sukcesu polegała na tym, że zamiast wprowadzać zmiany w konstrukcji istniejących pieców opalanych drewnem, postanowił budować nowe piece konstrukcyjnie przystosowane do nowego rodzaju opału. W 1840 roku w jego fabryce działały 4 piece na drewno i miały funkcjonować do wyeksploatowania się, a równocześnie do 1845 roku zbudowano 5 nowych pieców opalanych węglem. Teraz jest jasne, do czego była mu potrzebna własna kopalnia węgla kamiennego. Aby zapewnić sobie stałe, niezakłócone dostawy surowca do opalania pieców fabrycznych.
Wieża Kristera stoi do dziś
Z czasów opisywanej wielkiej rozbudowy fabryki (1845-1856) pochodzi charakterystyczna wieża fabryczna z zegarem. Oficjalnym powodem jej wybudowania (w latach 1850/51) była potrzeba stworzenia strażnicy alarmowej, z której dobrze było widać cały teren zakładu, co wynikało z częstych pożarów, jakie wybuchały na terenie firmy. Wieża służyła jako punkt obserwacyjny dla posterunku kontrolnego, zainstalowano w niej urządzenia alarmowe. Ale mówiło się też o drugim, mniej oficjalnym uzasadnieniu. Nowa wieża miała znaczenie prestiżowe. W tym czasie Krister z rozmachem rozbudowywał swoje przemysłowe imperium i wieża (notabene nazywana wieżą Kristera – Kristerturm) miała podkreślać wielkość i prestiż jego osoby.
Jednak pomyliłby się ten, kto by pomyślał, że od odnoszonych sukcesów woda sodowa uderzyła Carlowi do głowy. Otóż cechowało go wysokie poczucie sprawiedliwości, wrażliwość na biedę i niemal „ojcowski” stosunek do załogi. Jego pracownicy byli znacznie lepiej wynagradzani niż pracownicy okolicznych firm. Krister wybudował dla nich szpital oraz założył tzw. „kasę chorych”. Przy obecnej al. Wyzwolenia wzniósł dom starców i fundację dla wdów pozbawionych środków utrzymania oraz dla dzieci osieroconych po pracownikach. Pomimo ogromnego sukcesu zawodowego pozostał po prostu człowiekiem.
Cdn...
Opr. Piotr Frąszczak
Bibliografia:
1.Orynicz R., Fabryka Porcelany "Krzysztof" Monografia 1831-2000, Wałbrzych 2001
2.Stein E., Das Buch der Stadt Waldenburg in Schlesien, Deutscher Kommunal-Verlag G.m.b.H., Berlin-Friedenau, 1925
3.Kleinwächter M., Schlesischer Bergland-Kalender für das Jahr 1929, Niederschlesische Druckerei und Verlagsanstalt G.m.b.H
FOTO:
Fabryka Porcelany Kristera, 1857 rok (Fot. www.polska-org.pl)
Wieża Kristera na rysunku Rudolfa Krafta (Ryc. Kleinwächter M., Schlesischer Bergland-Kalender für das Jahr 1929)
Fabryka Porcelany Kristera, 1881 rok (Fot. www.polska-org.pl)
Kopalnia Cezar, którą Krister kupił w 1863 roku, po czym zmienił jej nazwę na Szyb Teresa (Fot. www.polska-org.pl, zbiory Jacka Kieka)
Talerzyk-liść wyprodukowany w fabryce Kristera, druga ćwierć XIX wieku (Fot. Muzeum Narodowe w Warszawie, nr id. 192382 MNW)
Porce6: Filiżanka ze spodkiem z fabryki Kristera, ok. 1846 (Fot. Muzeum Narodowe w Warszawie, nr id. SZC 1303/1-2 MNW)
Ostatnio o wałbrzyskiej porcelanie znowu jest głośno. O likwidacji zakładu Porcelana "Krzysztof" pisaliśmy: Wałbrzych: co dalej z pracownikami Porcelany Krzysztof?, Wałbrzych: pożegnanie z białym złotem z Porcelany Krzysztof (FOTO), a wcześniej: Wałbrzych: Porcelana Krzysztof - czy to koniec blisko 200 lat jej historii?
O próbach zachowania jej spuścizny: Wałbrzych: jak miasto chce ocalić dorobek Porcelany 'Krzysztof'? (FOTO).
O odkryciu eksploratorów w fabryce "Książ": Szczawienko: jaką jeszcze tajemnicę kryją ruiny Porcelany Książ? (FILM).
A wcześniej duże ilości przedwojennej porcelany odnaleziono w poniemieckim depozycie: Wałbrzych: co było w metalowych skrzyniach i co jeszcze znaleziono? (DUŻO ZDJĘĆ), Wałbrzych Stary Zdrój: tak wyglądają 'skarby' z piwnicy (DUŻO ZDJĘĆ), Stary Zdrój: kolejny depozyt odkryty w jednej z kamienic (FOTO).
Artykuł ukazał się na łamach dwutygodnika "WieszCo" - pełny numer do pobrania w formacie pdf na stronie www.wieszco.pl

Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj