
| Źródło: Wiesz Co, polska-org.pl
Porcelana Krzysztof: jak guzik wyszedł z porcelanowych groszy (ARCHIWALNE ZDJĘCIA)

Pierwszy i drugi odcinek historii słynnego zakładu:
Wałbrzych Porcelana Krzysztof: tak powstawała fabryka Kristera (ARCHIWALNE ZDJĘCIA)
Wałbrzych Porcelana Krzysztof: fabryka Kristera nie miała sobie równej (FOTO)
Co się stało z obeliskiem?
Gdy w 1851 roku władze miejskie wystąpiły z wnioskiem o nadanie Kristerowi tytułu „królewski radca handlowy”, prośba spotkała się z odmową dworu królewskiego. Liberalne poglądy Carla, hasła o równości i „ojcowskie” wręcz traktowanie swoich pracowników, a być może również jego pochodzenie z niższych warstw społecznych, budziły niezadowolenie elit arystokratycznych. Ale upór miasta, zasługi przedsiębiorcy na rzecz Wałbrzycha oraz prestiż osiągnięty w Niemczech sprawiły, że rok później Krister ten tytuł otrzymał.
W 1856 roku w fabryce uroczyście obchodzono jubileusz 25-lecia istnienia. Dla upamiętnienia tego wydarzenia, a przy tym podkreślenia wdzięczności dla założyciela fabryki, załoga dobrowolnie złożyła się na ufundowanie kamienia pamiątkowego. Do wykonanego z marmuru obelisku przytwierdzono tablicę o treści: „Kupcowi i właścicielowi fabryki, Carlowi Kristerowi, na trwałą pamiątkę dnia 25-lecia pomyślnej jego działalności, z głębokiego szacunku i wdzięczności, ofiarowano przez personel wszystkich zakładów: Wałbrzych, Górny Wałbrzych, Biały Kamień, Nowy Biały Kamień, Mrowiny, Kowalowa, Pastuchów, Seilitz i Zehren. Dnia 3 listopada 1856”. W lokalnej gazecie ukazała się relacja z tej imprezy. W przeddzień obchodów, wieczorem, odbył się uroczysty capstrzyk z pochodniami, podczas którego przygrywały dwie orkiestry. Uczestnicy ubrani byli w tradycyjne stroje galowe ceramików. Formierze mieli białe spodnie, kurtki, czapki i fartuchy; malarze – ciemne aksamitne surduty, spodnie i granatowe czapki; uczniowie zaś – ciemne spodnie, szare bluzy i błękitne czapki. Właściwe uroczystości trwały przez cały kolejny dzień. Na koniec, wieczorem, około tysiąc pracowników wszystkich zakładów i firm pomocniczych Kristera stawiło się na „przednim” placu fabryki porcelany, gdzie przy owacjach odsłonięto pamiątkowy obelisk. Tak zakończono te uroczystości. Dalsze losy pomnika nie są znane, zachowała się jedynie wzmianka o jego odrestaurowaniu w 1932 roku.
Spadkobiercy i ulica Kristera
W 1862 roku na terenie fabryki uruchomiono gazownię, która dostarczała gaz do oświetlenia wszystkich obiektów zakładu, w tym hal produkcyjnych. Dodatkowo w nocy oświetlony był cały fronton wejściowy do fabryki.
W dniu 10 listopada 1869 roku podczas pobytu na kuracji w miejscowości Goslar w Górach Harzu Krister zmarł na atak serca. Pochowano go w dniu 14 listopada w rodzinnym grobowcu (mauzoleum) na cmentarzu ewangelickim w Wałbrzychu. Po wojnie grobowiec został splądrowany i ostatecznie rozebrano go około 1971 roku.
W 1871 roku doszło do proklamacji Cesarstwa Niemieckiego. Dla fabryki Kristera rok ten był mniej chwalebny. Obserwatorzy tamtych czasów uważali, że był to tzw. rok zamykający erę Kristera, ostatni rok prosperity jego firmy. Od tej chwili kolejni właściciele starali się już tylko o to, aby utrzymać to co Krister zostawił. W 1871 roku zmarła Teresa, żona Kristera. Jedyny syn Kristerów zmarł w wieku dziecięcym. Zaadoptowali oni pięcioro dzieci osieroconych po siostrze Teresy i jej mężu o nazwisku Dimter – Augusta, Franza, Josepha, Margaretę i Annę. I to one zostały spadkobiercami całego majątku. W wyniku podziału spadku fabryka porcelany przeszła w ręce Augusta Dimtera i jego siostry Margarety (po mężu Hänschke). W późniejszych latach wielokrotnie zmieniano nazwę fabryki, zmieniali się również jej właściciele i osoby zarządzające, a także forma prawna.
5 listopada 1881 roku obchodzono 50-lecie fabryki. Z tej okazji powstała okolicznościowa kompozycja fotograficzna. Pamiątkowy obelisk sprzed 25 lat został udekorowany i oświetlony. Wieczorem odbył się capstrzyk z pochodniami, następnie uczta z tańcami w 6 salach miasta, w której wzięło udział około 1700 osób! Wcześniej przez cztery tygodnie wszyscy pracownicy dobrowolnie „opodatkowali się” z przeznaczeniem na pokrycie kosztów tej imprezy (po 2 grosze od każdej zarobionej 1 marki). Z okazji święta fabryki władze miasta nadały sąsiedniej ulicy nazwę Kristerstrasse.
Guziki wyszły...
Gdy z powodu I wojny światowej ludność niemiecka rozpoczęła na masową skalę gromadzić i przechowywać zapasy złota, pieniędzy kruszcowych i papierowych (tezauryzacja), wstrząsnęło to gospodarką Niemiec. Z rynku zaczęły „znikać” najpierw złote 10- i 20-markówki, potem monety srebrne, a na końcu miedziane, niklowe czy żelazne. Aby uzdrowić sytuację prywatne banki, przedsiębiorstwa czy też gminy rozpoczęły emisję zastępczych banknotów, tzw. notgeldów. Obok nich szybko pojawiły się zastępcze monety, np. z cynku, aluminium, miedzi, tektury i... porcelany.
Gdy na targach lipskich zauważono, że istnieje duży popyt na porcelanowe monety zastępcze (za zestaw 7 monet płacono około 1 tys. marek), zarządzający fabryką Kristera wraz z władzami Wałbrzycha dojrzeli dobry interes w produkcji porcelanowych groszaków. Miasto liczyło, że sporo zaoszczędzi na produkcji notgeldów, a fabryka porcelany, że dobrze na tym zarobi. Po zawarciu umowy z miastem przedsiębiorstwo zamówiło specjalne maszyny do bicia monet, zleciło artyście rzeźbiarzowi z Monachium wykonanie pięciu projektów, a grawerowi z Selb, wykonanie matryc. Do ich dystrybucji zgłosiła się spółka o nazwie Dolnośląska Elektroenergetyka i Tramwaj S.A. (Niederschlesische Elektrizitäts und Kleinbahn A.G., znana jako NEUKAG), chcąc nabyć monety 20-fenigowe (za 125 tys. mark) i 50-fenigowe (za 75 tys. marek), pod warunkiem otrzymania prawa wyłączności sprzedaży pierwszej partii monet. Dla miasta fabryka miała wyprodukować monety 20-, 50-fenigowe i 1-markowe.
Jednak przedłużające się prace artysty plastyka, a następnie czasochłonne grawerowanie sztanc sprawiły, że moment rozpoczęcia produkcji monet znacznie przesunął się w czasie. Do tego stopnia, że NEUKAG zagroził zerwaniem umowy z winy producenta. W końcu 19 października 1921 r. pierwsza partia 20- i 50-fenigowych monet opuściła fabrykę. Niestety ich jakość okazała się tak niska, że kruszyły się one w torbach konduktorów. Dlatego zarówno oni jak i pasażerowie odmawiali ich przyjmowania. Dodatkowo gdy Bank Rzeszy wyemitował 5-fenigówki z aluminium, obrót ich porcelanowymi odpowiednikami całkiem zamarł. Co ciekawe, monetami 20-fenigowymi zainteresowane było miejscowe kupiectwo. Po obciągnięciu materiałem porcelanowe monety świetnie służyły jako guziki. W 1922 roku produkcję porcelanowych monet zakończono.
Jedlina-Zdrój - małe imperium Carla Kristera
Pisząc o fabryce porcelany i jej założycielu, nie można pominąć ważnego wątku związanego z jego życiem prywatnym. W 1861 roku Krister zakupił dobra rycerskie z pałacem w Jedlince (Tannhausen). Po generalnej przebudowie obrał to miejsce za swoją rezydencję. Przeprowadził kapitalny remont budynków gospodarczych (w tym browaru i gorzelni), a przy tym urządził własną gazownię i cieplarnię. Wraz z dobrami nabył również uzdrowisko w Jedlinie-Zdroju (Bad Charlottenbrunn), a także odłączone wcześniej od majątku części Jedliny, w tym m.in. tereny rekreacyjne urządzone wcześniej przez Karola Beinerta.
.jpg)
W dosyć krótkim czasie władania kurortem Krister przeprowadził modernizację i rozbudowę uzdrowiska. W 1861 roku z fundacji Carla Kristera przy obecnej ul. Piastowskiej zakupiono parcelę pod budowę murowanego kościoła ewangelickiego z cmentarzem. W planach była również budowa domu parafialnego i szkoły. Fundator zastrzegł sobie wydzielenie na cmentarzu miejsca pod budowę rodzinnej kaplicy grobowej. Budowę kościoła ukończono w 1863 roku. Carl przeznaczył na budowę 5000 talarów w złocie, a jego żona Teresa Krister, ofiarowała do kościoła zegar.
.jpg)
.jpg)
Opr. Piotr Frąszczak
Bibliografia:
1.Orynicz R., Fabryka Porcelany "Krzysztof" Monografia 1831-2000, Wałbrzych 2001
2.Adamska B., Jedlina-Zdrój, Studium historyczno-urbanistyczne, Regionalny Ośrodek Studiów i Ochrony Środowiska Kulturowego we Wrocławiu, 1998
3.Kleinwächter M., Schlesischer Bergland-Kalender für das Jahr 1929, Niederschlesische Druckerei und Verlagsanstalt G.m.b.H
4.Stein E., Das Buch der Stadt Waldenburg in Schlesien, Deutscher Kommunal-Verlag G.m.b.H., Berlin-Friedenau, 1925
FOTO:
Pałac w Jedlince, który w 1861 roku zakupił Krister, XIX w. (Ryc. Sammlung Duncker, Zentral- und Landesbibliothek Berlin)

Dom Zdrojowy w Jedlinie-Zdrój, przebudowany w 1863 roku przez Kristera, rok 1885 (Fot. Cyfrowa Biblioteka Narodowa Polona)

Kartka z katalogu firmy Kristera, fason Friederike, lata 20. (Fot. www.polska-org.pl)

Znak fabryki Kristera na porcelanie, 2015 rok (Fot. Piotr Frąszczak, zbiory Muzeum Porcelany w Wałbrzychu)

Ostatnio o wałbrzyskiej porcelanie znowu jest głośno. O likwidacji zakładu Porcelana "Krzysztof" pisaliśmy: Wałbrzych: co dalej z pracownikami Porcelany Krzysztof?, Wałbrzych: pożegnanie z białym złotem z Porcelany Krzysztof (FOTO), a wcześniej: Wałbrzych: Porcelana Krzysztof - czy to koniec blisko 200 lat jej historii?
O próbach zachowania jej spuścizny: Wałbrzych: jak miasto chce ocalić dorobek Porcelany 'Krzysztof'? (FOTO).
O odkryciu eksploratorów w fabryce "Książ": Szczawienko: jaką jeszcze tajemnicę kryją ruiny Porcelany Książ? (FILM).
A wcześniej duże ilości przedwojennej porcelany odnaleziono w poniemieckim depozycie: Wałbrzych: co było w metalowych skrzyniach i co jeszcze znaleziono? (DUŻO ZDJĘĆ), Wałbrzych Stary Zdrój: tak wyglądają 'skarby' z piwnicy (DUŻO ZDJĘĆ), Stary Zdrój: kolejny depozyt odkryty w jednej z kamienic (FOTO).
Zdjęcia współczesne: Magdalena Sakowska
Artykuł ukazał się na łamach dwutygodnika "WieszCo" - pełny numer do pobrania w formacie pdf na stronie www.wieszco.pl

Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj