| Źródło: Wikipedia, TVN 24, Wyprawy Leona
Katastrofa w Czarnobylu, skażenie i eksperyment Leona [FILM]
Po bezśnieżnej zimie i suchych tygodniach wiosny 4 kwietnia rozpoczęły się trudne do opanowania pożary na Ukrainie, ich zasięg objął też okolice Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Oficjalne źródła mówią, że spłonęło ponad 200 hektarów lasu i kilka opuszczonych wiosek, nieoficjalnie mówi się nawet o ponad 20 całkowicie lub częściowo spalonych miejscowościach.
Pojawiły się też pytania o potencjalne zagrożenie radiacyjne spowodowane przez pożar. Rodzącym się spekulacjom towarzyszyły alarmujące nieprawdziwe doniesienia o radioaktywnej chmurze, która miała nadciągać nad Polskę, a nasz kraj w tych "fake news" miał się znaleźć w jej zasięgu 18-19 kwietnia. Mimo, że władze Ukrainy zapewniały, że ogień nie dotarł ani do Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, ani składów odpadów radioaktywnych, to alarmujące wieści zalały polski internet i przestrzegały w związku z pojawieniem się rzekomej chmury przed wychodzeniem z domów, wietrzeniem, czy wypuszczaniem dzieci na dwór...
Agencja uspokaja
Skala zjawiska sieciowej paniki była na tyle duża, że Państwowa Agencja Atomistyki 15 kwietnia wydała oświadczenie, w którym zaznaczono, iż: - Nie ma w związku z tym konieczności podejmowania jakichkolwiek działań zapobiegawczych przez mieszkańców Polski, w szczególności nie zaleca się przyjmowania preparatów z stabilnym jodem (w tym tzw. płynu Lugola).[...] samodzielne przyjmowanie preparatów ze stabilnym jodem może być szkodliwe dla zdrowia.
Dodatkowo, 17 kwietnia pojawił się komunikat PAA dementujący szum w mediach społecznościowych, który powodował panikę. Oto treść komunikatu: W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej, nieprawdziwymi informacjami na temat rzekomego wystąpienia skażenia promieniotwórczego na terenie Polski, Państwowa Agencja Atomistyki stanowczo zaprzecza tego rodzaju informacjom. Sytuacja radiacyjna na terenie Rzeczypospolitej Polskiej pozostaje w normie. Nie występuje zagrożenie dla zdrowia i życia ludności na terenie kraju.
Państwowa Agencja Atomistyki stale monitoruje sytuację radiacyjną oraz pozostaje w kontakcie ze stroną ukraińską. W strefie wykluczenia i strefie bezwarunkowego wysiedlenia trwa dogaszenie tlącej się ściółki. Gdzieniegdzie występuje zagrożenie pojawieniem się otwartego ognia. Silne powiewy wiatru zwiększyły obszar objęty akcją, ale w dalszym ciągu nie ma zagrożenia dla kluczowych obiektów znajdujących się w strefie, tj. czarnobylskiej elektrowni jądrowej oraz miejsca przechowywania wypalonego paliwa jądrowego.
Jednocześnie, Państwowa Agencja Atomistyki wskazuje na komunikat Narodowego Centrum Badań Jądrowych w związku z rozpowszechnianymi w dniu dzisiejszym, nieprawdziwymi informacjami o rzekomym zagrożeniu radiacyjnym wykrytym lub spowodowanym na terenie.
Leon i jego eksperyment
Niedowiarków, którzy nie uwierzyli w zapewnienia Państwowej Agencji Atomistyki i Narodowego Centrum Badań Jądrowych było sporo, dlatego głos w tej sprawie zdecydował się zabrać mieszkaniec naszego regionu. Rafał Romanik - popularny youtuber prowadzący samodzielne eksploracje podziemnych obiektów, a ostatnio zamieszczający na swoim kanale "Wyprawy Leona" również różnego rodzaju popularnonaukowe eksperymenty sprawdził wiarygodność doniesień o szkodliwej radioaktywnej chmurze. - Coraz więcej osób przesyła mi łańcuszek zaczynający się od słów "W Instytucie Badan Jądrowych przekazano pracownikom zalecenia by nie wychodzili na dwór..." Ma to związek z niby nadciągającą chmurą znad Czarnobyla, która powstała po pożarach tamtejszych lasów. Moi drodzy, nie musicie się obawiać żadnego zagrożenia. Na Waszą prośbę zrobiłem dzisiaj pomiary i wszystko jest w normie. Zapraszam Was również na stronę: http://radioactiveathome.org/map/. Znajduje się tutaj mapa z amatorskimi i NIEZALEŻNYMI punktami pomiarowymi. Owy łańcuszek, to informacja typu Fake News, jest zmyślona - wyjaśniał "Leon" w mediach społecznościowych. Zdania jednak nadal były podzielone, dlatego pasjonat zdecydował się na przeprowadzenie eksperymentu. Dla pewności i jeszcze większych niedowiarków eksperyment powtórzył 19 kwietnia, czyli po przejściu nad Polską rzekomej radioaktywnej chmury.
Trzeba przyznać, że Leon zachowuje do siebie dystans, a jeszcze większy do siejących grozę nieprawdziwych wieści. - A jeżeli ktoś mi nie wierzy, albo to jednak nie dzisiaj miała być ta radioaktywna chmura nad Polską, to śmiało podawajcie godziny i miejsca, a ja dokonam pomiaru promieniowania i pokażę wam, że ca cała historyjka z radioaktywną chmurą to jeden wielki fake - podsumował pan Rafał.
Tymczasem jeśli przypomnimy sobie dekady fal dezinformacji po katastrofie w Czarnobylu, nie dziwota, że kolejny kataklizm w tym regionie wywołał mieszane uczucia i nieufność wobec oficjalnych informacji. Z dezinformacją w 2020 roku dotyczącą radioaktywnej chmury rozprawił się Leon. A my w rocznicę katastrofy z 1986 roku przypominamy o tamtej tragedii.
Najbardziej kosztowny eksperyment w dziejach ludzkości
26 kwietnia 1986 roku o godz. 1.23 wskutek błędów konstrukcyjnych reaktora jądrowego Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, błędów proceduralnych, a także niefortunnej sekwencji zdarzeń podczas przeprowadzanego w elektrowni eksperymentalnego wyłączenia reaktora doszło do awarii, a następnie do jednej z największych w dziejach ludzkości katastrof energetyki jądrowej.
W wyniku działań załogi Bloku Energetycznego nr 4 w ramach niedopracowanego eksperymentu reaktor jądrowy elektrowni został doprowadzony do skrajnie niestabilnego stanu, a mimo to zdecydowano się na kontynuowanie rozpoczętego testu i wyłączenie urządzenia bez uprzedniego wychłodzenia. Reaktor zamiast wyhamować przegrzał się, co spowodowało lawinę kolejnych katastrofalnych zdarzeń - wybuchy wodoru oraz tlenu, a następnie i pożar. Podczas katastrofy zginęło 31 osób, jednak najgorsze nastąpiło tuż po niej.
Ten dzień wspominamy jak zły sen
Skażenie promieniotwórcze wywołane wybuchami, zniszczeniem reaktora oraz całego Bloku Energetycznego, a w efekcie wylaniem się do gruntu dużych ilości radioaktywnego paliwa wiązało się z masowym zniszczeniem okolicy (ok. 9% terytorium Ukrainy) i doprowadziło do rozprzestrzenienia się substancji promieniotwórczych w powietrzu, które w postaci radioaktywnej chmury wraz z wiatrem rozeszły się po zachodzie Europy.
W wyniku skażenia około 300 rannych zmarło w wyniku choroby popromiennej, a nawet 200 tys. ludzi to ofiary późniejsze katastrofy, które umierały na choroby przewlekłe wywołane napromieniowaniem, w tym nowotwory. Wśród osób, które przyjęły śmiertelną dawkę napromieniowania była obsługa elektrowni, strażacy, którzy myśleli, że gaszą instalację elektryczną, a nie toksyczne i radioaktywne opary. Zmarli też gaszący płonący grafit operatorzy oraz piloci śmigłowców, a także duża część górników prowadzących prace mające na celu zapobiegnięciu trzeciemu wybuchowi.
Wedle kompleksowego raportu dotyczącego katastrofy wydanego w latach 2003 - 2005 nawet 600 tys. ludzi po katastrofie przyjęła podwyższoną dawkę promieniowania. Na likwidację skutków katastrofy wydano miliardy rubli, a podczas kolejnych dekad setki miliardów dolarów, a liczbę osób dotkniętych katastrofą i zaliczanych do gronia jej ofiar szacuje się nawet na 3 mln.
Katastrofa a propaganda
Skażone masy powietrza z Czarnobyla dotarły też do Polski, a ówczesne władze nie miały rzetelnych informacji o zagrożeniu. Władze ZSRR blokowały wiedzę o katastrofie, Polacy dowiedzieli się o przyczynie radioaktywnego opadu z BBC. Mimo uspokajających wieści ze Wschodu, w kwietniu 1986 roku 18,5 mln osób - przede wszystkim dzieciom do 17. roku życia - podano do wypicia płyn Lugola z jodem, który miał zapobiec zmianom nowotworowym w tarczycy. Podjęto też szereg innych działań mających zminimalizować skutki wpływu radioaktywnego opadu na zdrowie mieszkańców naszego kraju.
Już w maju jednak partyjna propaganda twierdziła, że jest całkowicie bezpiecznie. Mieszkańcy naszego kraju mający świadomość dezinformacji byli przerażeni niewidocznym zagrożeniem, co więcej ich strach potęgowały alarmujące wypowiedzi prasowe lekarzy dostrzegających wpływ katastrofy na śmiertelność niemowląt oraz wzrost zachorowalności na nowotwory. Mimo, że w ostatniej dekadzie stwierdzono, że wpływ katastrofy czarnobylskiej na zdrowie Polaków był znacznie mniejszy niż początkowo przypuszczano, strach przed napromieniowaniem i awariami energetyki jądrowej pozostał w mieszkańcach naszego kraju oraz regionu.
O Wyprawach Leona:
Wyprawy Leona: Jak eksplorować i przy tym nie zginąć? [FOTO]
Wałbrzych: Szyb Gustav przeszukany. Co w planach? [FOTO]
Niezabezpieczony szyb w Wałbrzychu przyciąga eksploratorów [FILM]
oprac. ELW
fot. Screen z FB, Czarnobyl -
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj