| Źródło: Zdjęcia z otwarcia skrzyń przesłane przez Urząd Miasta
Wałbrzych: co było w metalowych skrzyniach i co jeszcze znaleziono? (DUŻO ZDJĘĆ)
Dobrze zapakował ciuchy żony
Musiało być z tego dużo śmiechu, bo po szczególnych przygotowaniach trwających kilka dni, ściąganiu pirotechników z Wrocławia, którzy wczoraj przebadali trzy tajemnicze skrzynie rentgenem i metodą endoskopową, żeby wykluczyć materiały niebezpieczne i po otwarciu ich dziś do południa przez mundurowych w asyście straży pożarnej oczom zebranych - przedstawicieli urzędu Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, IPN, miasta, ukazały się...
- Po otwarciu trzech zagadkowych skrzyń, szczelnie zamkniętych, okazało się, że są wypełnione ubraniami i materiałami. Ich właścicielami było małżeństwo - pani była krawcową, pan zajmował się wytwarzaniem przedmiotów z metalu i zamknął w skrzyniach to, co żona uważała za szczególnie cenne, odzież i materiały. Niestety te tkaniny w większości są w najgorszym stanie, wymagają osuszenia, defumigacji, a tu nie mogły być zaprezentowane ze względu na zagrożenie dla ludzi, bo grzyby działają bardzo szybko. Natomiast w lepszym stanie są ubrania - garnitury męskie, odzież damska, w tym bardzo dużo unikatowych przedmiotów typu bielizna. Po konsultacjach z Muzeum Narodowym w Warszawie wiemy, że niemal nie ma w ich przypadku dokumentacji fotograficznej, bo przecież mało kto się fotografował w majtkach. Mamy też kompletny gorset z rozmiarówką i etykietą, wyjątkowo piękną suknię. Wierzę, że po konserwacji te elementy odzieży bardzo ucieszą na przykład konsultantów filmowych - opisała rezultat wałbrzyska konserwator zabytków Anna Nowakowska Ciuchera.
Na pewno zabawne okazało się rozwikłanie zagadki groźnie wyglądającego na zdjęciach rentgenowskich dysku, który okazał się... tak zwanym szapoklakiem, czyli składanym cylindrem.
Dużo zdjęć i pamiątki po naziście
Od ostatniego razu prezentacja znaleziska wzbogaciła się między innymi o chińską porcelanę czy fotografie.
- Mamy cały album szkolny jednej z wałbrzyskich szkół, jeszcze nie ustaliliśmy, której, ale są tam zdjęcia dzieci w ZOO i inne. Mamy albumy fotograficzne małżeństwa, które miało aparat i chętnie się fotografowało na tle różnych zabytkowych miejsc w Wałbrzychu i regionie, na przykład wieży na Wielkiej Sowie. Niestety zdjęcia są mocno posklejane i czeka je bardzo dużo zabezpieczeń i pracy - wyjaśniał Kamil Pawłowski z wałbrzyskiej delegatury konserwatora zabytków.
Znalezisko okazało się też istotne historycznie, ponieważ w budynku mieszkał hitlerowiec w randze oficera Wermachtu lub, jak była mowa poprzednio, SS, który zdeponował dokumentację swojego pobytu na froncie wschodnim. Te dokumenty zabrał Instytut Pamięci Narodowej i będzie je badał. Można za to zobaczyć flagę ze swastyką i album z igrzysk olimpijskich w Berlinie. A portret "wodza" ukryty był w rzeczach w jednej z metalowych skrzyń.
Pejzaż życia prywatnego i zawodowego sprzed 80 lat
Na otwarcie czeka jeszcze około 20% zawartości skrzyń, które powodują zagrożenie mikrobiologiczne ze względu na grzyby. Moment otwierania skrzyń metalowych został w całości utrwalony na filmie przez wynajętego przez urząd miasta dziennikarza i regionalistę Łukasza Kazka, żeby, jak to ujęła konserwator, uniknąć podejrzeń i zawiści. Film ma być udostępniony dziennikarzom w ciągu 2 tygodni, a konserwator nie zgodziła się na udział dziennikarzy w momencie otwierania skrzyń ze względu na możliwe zagrożenie mikroorganizmami. Na razie urząd miasta udostępnił zdjęcia.
Wcześniej o znalezisku pisaliśmy:
Wałbrzych Stary Zdrój: tak wyglądają 'skarby' z piwnicy (DUŻO ZDJĘĆ)
Stary Zdrój: kolejny depozyt odkryty w jednej z kamienic (FOTO).
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Zdjęcia z otwarcia skrzyń przesłane przez Urząd Miasta
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj