| Źródło: Czytelniczka Wałbrzych Dla Was.info
Szczawienko: 2 cieśli ze Starych Bogaczowic i zamurowany tygodnik (FOTO)
Jak dwóch fachowców chciało się unieśmiertelnić
Dziś, 14 grudnia, wiadomo już nieco więcej na temat 4 stron czasopisma odnalezionych podczas remontu mieszkania naszej Czytelniczki w jednej z wałbrzyskich kamienic. 13 grudnia zawiozła je do Muzeum Porcelany.
- To dodatek literacki do tygodnika o tytule "Przyjaciel domu", który wychodził w Nowej Rudzie i w 1893 miał właśnie taki tytuł, a obejmował swoim zasięgiem Kotlinę Kłodzką. To numer 38, jest tam zaprezentowany odcinek powieści Heinricha Koehlera, było to powszechne w prasie tamtych czasów. Jeden z rysunków przedstawia rzeczywiście pałac w Kamieńcu Ząbkowickim, drugi trudno jest zidentyfikować - wyjaśnia Jarosław Graniczny, kustosz w Muzeum Porcelany.
- Nie spotkaliśmy się z takim dodatkiem, mamy trochę tytułów, ale takiego nie. Znalezisko nie jest w najgorszym stanie, może uda nam się je przechować, a na pewno utrwalić. Dopisek wykonał cieśla o nazwisku Gustaw Baumert z miejscowości Alt Reichenau, czyli Stare Bogaczowice, a na drugim marginesie podpisał się także Josef Baumert, zapewne ojciec, syn, czy brat - dodaje Maria Solecka, również kustosz muzeum.
Niestety nie dowiemy się więcej, bo książki adresowe powiatu wałbrzyskiego, które posiada muzeum, nie sięgają roku 1893. Znalezisko trafi do zbiorów muzeum i może kiedyś pojawi się tam wystawa tematyczna "Znalezione podczas remontów".
Wcześniej pisaliśmy:
- W czasie remontu na poddaszu w ścianie fachowcy odkryli, że był zamurowany jakiś artykuł, część gazety z 1893 roku, wydanie niemieckie, bo kamienica poniemiecka na Szczawienku - poinformowała nas 12 grudnia Czytelniczka.
Znalezisko to cztery strony gazety z nagłówkiem "Am Herdfeuer", czyli "Przy piecu".
Poniżej są trzy rysunki, jeden ilustruje nagłówek, przedstawiając zajęcia rodziny przy ogniu, natomiast ciekawe są dwa mniejsze po bokach wskazujące na związek z regionem - na jednym jest przedstawiony najprawdopodobniej pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim:
Drugi przedstawia również jakąś atrakcję turystyczną, widać na nim zwiedzających, mogą to być ruiny zamku, ale bardziej prawdopodobne, że to jakaś skała w Górach Stołowych lub innym sudeckim paśmie:
Ciekawostką jest odręczna notatka na gazecie, pozostawiona, na ile się to udało na razie odcyfrować, przez mężczyznę, który z zawodu był cieślą i miał na imię Gustaw, nazwisko jest słabo czytelne, poniżej jest również kilka nieczytelnych słów i data - 1893. Przesłaliśmy skan pracownikom Muzeum Porcelany, jeśli otrzymają oryginał - który nasza Czytelniczka chce im przekazać - będą mogli powiedzieć więcej o tym panu.
Jak mówi dyrektor Muzeum Jacek Drejer, jest to kolejne świadectwo powszechnego przed stuleciem w naszym mieście i regionie zwyczaju, że pracownik budowlany czy rzemieślnik kończąc pracę podpisywał się na gazecie lub innym skrawku papieru i gdzieś to w danym budynku umieszczał.
- Ekipy budowlane czy remontowe traktowały to jako rodzaj kapsuły czasu - oczywiście, kiedy przebudowywano ratusz, to umieszczano w nim prawdziwą kapsułę, ale i przy pracach w zwykłych budynkach lubiano się tak upamiętnić, żeby ktoś o nas usłyszał za sto lat - i w tym przypadku, jak widzimy, się udało. Zdarza się, że ktoś do nas przynosi takie znaleziska, ale nie na porządku dziennym, nie co miesiąc. W tym roku jeszcze takiego nie było. Jak będziemy mieli oryginał, będziemy być może w stanie ustalić tożsamość tego człowieka na podstawie ksiąg adresowych - mówi dyrektor.
Jak dodaje Jacek Drejer, to czasopismo nie jest znane pracownikom muzeum i może uda się o nim powiedzieć więcej po szczegółowej analizie stron - na przykład, czy podtytuł "opowieści z przyjacielem domu dla miasta i kraju" tyczył się Wałbrzycha, czy innej miejscowości, czy też miał charakter ogólny. Sprawie będziemy się przyglądać dalej.
Wciąż pojawiają się w naszym mieście większe i mniejsze znaleziska po dawnych mieszkańcach - największe miało miejsce ponad rok temu i obecnie wraca do naszego miasta, gdzie wkrótce może zostać pokazane publicznie (Wałbrzych: część tajemnic skarbu z Kuracyjnej odsłonięta (FOTO, FILM), Wałbrzych: co było w metalowych skrzyniach i co jeszcze znaleziono? (DUŻO ZDJĘĆ), Wałbrzych Stary Zdrój: tak wyglądają 'skarby' z piwnicy (DUŻO ZDJĘĆ), Stary Zdrój: kolejny depozyt odkryty w jednej z kamienic (FOTO)), natomiast nasze Czytelniczki ze Starego Zdroju, Szczawienka i Nowego Miasta w ostatnich latach znalazły również dużo mniejszy "skarb": Stary Zdrój: remont mieszkania, a w mieszkaniu... depozyt (FOTO), kartkę pocztową: SZCZAWIENKO: KWARANTANNA, STRYCH I TAJEMNICZA STULETNIA KARTKA i butelkę (bez listu): WAŁBRZYSZANINIE - SPRAWDŹ, CO MASZ NA STRYCHU. MOŻE TO...
Jeśli chodzi o ekipy remontowe, to w listopadzie 2013 roku polskie media obiegła historia z wałbrzyskiego ratusza, gdzie podczas przekładania dachu na wieżyczce trafiło się oryginalne znalezisko. Dowcipni dekarze pracujący przy rozbudowie ratusza, majster i 5 robotników, 3 lipca 1903 roku ukryli w dachu butelkę po piwie ze świebodzickiego browaru, a w niej na wyrwanej z zeszytu kartce ołówkiem spisali swoje nazwiska, miejscowości, z których pochodzili oraz stawki, według których ich wynagrodzono. Koniec pracy świętowali nie tylko piwem – za zdrowie ratusza i swoje wypili litr żytniówki. W 2014 roku odnalazła się podczas remontu Starej Kopalni, w ścianie jednego z budynków, kolejna butelka z listem w środku. Po odczytaniu i przetłumaczeniu tekstu listu pracownicy Starej Kopalni podjęli starania w celu odnalezienia potomków autora – Aleksandra Szczesa, murarza, realizującego prace w ówczesnej kopalni „Julius Schracht” (SZCZAWIENKO: KWARANTANNA, STRYCH I TAJEMNICZA STULETNIA KARTKA)
Magdalena Sakowska
Foto użyczone: Czytelniczka Wałbrzych Dla Was.info
Zdjęcie muzeum: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj