Kolekcja Pamiątki z Książa wracają do Książa już w zaczątku (FOTO)
Pierwsze 5 książek... z 64 000
- Od ubiegłego roku, a dokładnie od 15 kwietnia 2015 pozyskaliśmy 7 przedmiotów, które niejako wróciły do zamku Książ, w tym 5 książek, jedną porcelanową filiżankę i jeden pucharek. Pierwsza książka trafiła do nas, kiedy emerytowana aktorka z Poczdamu została poproszona w antykwariacie w Moskwie przez jego właściciela, żeby wybrała sobie prezent. Wybrała właśnie książkę z pieczęcią biblioteki w Książu, którą potem nam przekazała – mówi Magdalena Woch z działu promocji zamku Książ. Ta książka to „Kroniki saksońskie” Johanna Christiana Crelliusa, a aktorka nazywa się Johanna Lesch.
Z kolei wiosną tego roku do zamku napisała pewna dama, która działa jako wolontariuszka w jednej z miejskich bibliotek Nowego Jorku. To zwyczajna biblioteka publiczna, a ona znalazła w jej zbiorach kolejną książkę z charakterystycznym okrągłym stemplem „Fürstensteiner Bibliothek”. – Pytała nas, czy nie chcielibyśmy jej mieć z powrotem. Oczywiście, bardzo się ucieszyliśmy. To był XVIII-wieczny podręcznik do geometrii. Potem się okazało, że do tej biblioteki w Nowym Jorku ta książka trafiła z ZSRR, bo ta wolontariuszka się na naszą prośbę dowiedziała. Okazało się, że była ona częścią spadku po znanym rosyjskim fizyku o nazwisku Dynikin, który wyemigrował z ZSRR do USA. Tę książkę dostaliśmy jako prezent – mówi Magdalena Woch.
Lawina ruszyła. W sierpniu 2016 roku do Książa zadzwonił Niemiec, Martin Beisswenger, który, robiąc porządki w swojej bibliotecznej szafie zobaczył trzy książki z tym samym owalnym stemplem. Wtedy zaczął szukać w internecie i znalazł dane zamku w bazie internetowej, do której trafiły one po poprzednich znaleziskach – Magdeburger Lost Art Basis. Po wymianie korespondencji przysłał trzy woluminy do Książa w prezencie. Nie będzie już niespodzianką, że wszystkie zostały zakupione w antykwariacie na terenie ZSRR, prawdopodobnie w Moskwie. To cenne zabytki sztuki drukarskiej z wieków XVII-XVIII, jeden z nich to historyczne opracowanie dotyczące pruskich wojen, pozostałe to podręcznik do nauki filozofii i historia soborów kościelnych.
Niewidzialne książki i widzialna porcelana
Zatem pierwszy krok w bardzo długiej podróży został zrobiony. Biblioteka zamkowa liczyła bowiem około 64 000 woluminów ze słynnym owalnym stemplem. Ale i tu zapowiada się być może rzecz przełomowa. – Chcemy nawiązać bliższy kontakt z pracownikiem naukowym Uniwersytetu Jagiellońskiego, który zajmuje się losami książek wywiezionych na wschód podczas II wojny światowej. On zna losy około 3700 tomów z książańskiej biblioteki i wie, że trafiły do Moskwy, a dokładniej do biblioteki Uniwersytetu Łomonosowa. I do dziś figurują w tamtejszych katalogach, co może oznaczać, że w większości wciąż się tam znajdują – mówi Magdalena Woch.
Jeśli chodzi o filiżankę (o której już pisaliśmy: BĘDZIE NOWY, KRUCHY EKSPONAT W ZAMKU KSIĄŻ?), to nikt nie dzwonił, ani nie pisał. Porcelanową filiżankę z cesarskiej manufaktury porcelany w Berlinie, wyprodukowaną w roku 1830 i ozdobioną wizerunkiem trzydziestoletniego wówczas Starego Książa oraz pucharek z huty Julia w Szklarskiej Porębie z przedstawieniem zamku Książ, z roku 1860, pracownicy zamku wypatrzyli na internetowych aukcjach, po czym je zakupiono. Jak mówi Magdalena Woch, ceny podawać nie chce, ale nie była ona wygórowana, bo takie przedmioty produkowano w manufakturach masowo według danego wzoru. Zamek ogłosił się też w czasopiśmie niemieckim „Waldenburger Heimatsbote” i dzięki temu pozyskano część zdjęć. Zdjęcia to zresztą osobny rozdział.
Zdjęć są już tysiące
Najpierw była Jean Wessley, kanadyjska wnuczka Louisa Hardouina, zamkowego kucharza i fotografa, która sześć lat temu przysłała pierwszy biały album ze zdjęciami z 1926, a w lutym w zamku zostanie pokazana wystawa kilku tysięcy zdjęć, które przekazała Książowi w marcu tego roku. W 2011 roku kontakt z pracownikami zamku nawiązała Barbara Grabner, wnuczka pokojówki księżnej Daisy, Marty Kozyry, co zaowocowało 120 zdjęciami oraz pamiątkami rodzinnymi, w tym piękną broszą (wręczaną przez cesarza służbie, kiedy podczas wizyty uznał się za dobrze obsługiwanego). Od tamtej pory pani Grabner wysyła nowe zdjęcia, kiedy coś ciekawego znajdzie, ostatni raz w zeszłym roku.
Jest jeszcze Rolf Kranz. - Od 2014 roku mamy kontakt z wnukiem ostatniego bibliotekarza Książa, który nazywał się Carl Johann Endemann. W sierpniu tego roku jego rodzina zrobiła sobie tutaj zjazd i ten pan podarował nam zapis nutowy utworów na organy, który jego matka dostała w 1925 podczas swojej pierwszej służby przy ołtarzu. Była wtedy małą dziewczynką. A wcześniej otrzymaliśmy od niego zdjęcia rodzinne, ale też dzienniczki uczniów z zamkowej szkoły, bo bibliotekarz prowadził także szkołę w budynku bramnym. Podarował nam również przedwojenną broszurę o historii zamku – mówi Magdalena Woch.
W latach 2014-2015 nawiązano też kontakt z rodziną ostatniego kasztelana zamku, nazwiskiem Fichte. Jego bratanek przekazał zamkowi rodzinne zdjęcia.
Jest ziarno, będzie rosło
Na tle tych pamiątek wyróżnia się szkatułka przekazana w 2013 roku przez pewnego Niemca, którego dziadek należał do organizacji TODT działającej na terenie zamku, jako pracownik cywilny. – Trzymał ją na swoim biurku do śmierci. Jego wnuk twierdzi, że kiedy po maju 1945 roku wrócił z twierdzy Breslau, z wesołej duszy towarzystwa przeistoczył się w zgorzkniałego człowieka, który stracił kontakt z rodziną. Po jego śmierci wnuk odkrył w szkatułce kartkę, że pochodzi ona z zamku Książ i została stamtąd zabrana w 1944 roku – opowiada Magdalena Woch.
Tak czy inaczej powstał już zaczątek zbioru, który kiedyś może zostać zaprezentowany zwiedzającym na wystawie „Pamiątki Książa wracają do Książa”. – W tej chwili śledzimy aukcje internetowe, bo pojawiają się różne przedmioty związane z zamkiem, ale czasem po prostu nie są aż tak interesujące, żeby je kupować. Choć na przykład pocztówki przedwojenne nie są dla nas cenne, bo mamy oryginalne zdjęcia, według których je wykonano, to jednak zdarzają się pocztówki, dzięki którym możemy się dowiedzieć, na przykład, którego roku o jakich godzinach można było zwiedzać zamek. I wartość takiej pocztówki od razu staje się ogromna. 3-4 lata temu w ogóle nie mieliśmy archiwum. Wszystko dopiero się zaczyna – mówi Magdalena Woch. Ten zaczątek odwiedzający zobaczą być może w przyszłym roku.
Stąd ponowiony apel do naszych Czytelników, żeby zwracać uwagę na cenne przedmioty, które mogą mieć związek z przeszłością Książa, jeśli będą wystawiane na sprzedaż na internetowych aukcjach, w antykwariatach, albo gdzieś się po prostu znajdą. Informacje można przesyłać na adres turystyka@ksiaz.walbrzych.pl
Czytaj też:
ZAMEK KSIĄŻ - BASZTY BŁYSZCZĄ, DACH W KOMPLECIE (UNIKALNE ZDJĘCIA)
MAUZOLEUM HOCHBERGÓW - RUSZYŁ OSTATNI ETAP REMONTU (ZDJĘCIA)
FONTANNA DONATELLA, CZYLI JAK HISTORIA NABIŁA NAS W BUTELKĘ
WIELKA TURYSTYCZNA ATRAKCJA W KSIĄŻU JUŻ ZA ROK?
INFRASTRUKTURA KOLEJOWA KSIĄŻA - O CZYM WIADOMO, O CZYM NIE?
NOWE ODKRYCIE W ZAMKU KSIĄŻ!
CZY WIDAĆ ŚWIATEŁKO W KSIĄŻAŃSKIM TUNELU
ZAMEK KSIĄŻ - NAJNOWSZE ODKRYCIE: DOKĄD TERAZ TUNELEM?
MA FANTAISIE - ODBUDOWAĆ ZAPOMNIANĄ REZYDENCJĘ KSIĘŻNEJ DAISY?
KSIĘŻNA DAISY: PROJEKT HEIDELBERG: DZIKA GÓRSKA REZYDENCJA
NOWA KSIĄŻKA O DAISY VON PLESS - TAJEMNICE PIĘKNEJ ARYSTOKRATKI
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj