Wałbrzych: Przeszłość jak w starym kinie - pamiętacie GDK? (cz.2)
Kino? Pokój w mieszkaniu. Ekran? Wiszące prześcieradło albo kawałek ściany. Widownia? Podłoga, kanapa, krzesło... dowolne miejsce, w którym można usiąść. Taśma filmowa? Slajdy albo rolka taśmy, na której utrwalono serię rysunków lub kadrów z filmu. Projektor? Diaskop, czyli po prostu rzutnik do wyświetlania slajdów lub filmów z nieruchomymi scenami.
Aleja Wyzwolenia i kino Capitol (Fot. www.polska-org.pl, lata 30.)
Tak właśnie jeszcze niedawno wyglądały „sale kinowe” w tysiącach polskich domów. Dzieci, zwykle w towarzystwie rodzeństwa, kuzynów czy kolegów z podwórka, z wypiekami na twarzy śledziły losy Bolka i Lolka czy Smerfów utrwalone na nieruchomych obrazkach. Opisy zwykle czytał najstarszy z „widowni”. To były emocje. Pozwoliłem sobie na to małe wspomnienie, żeby pokazać jak niewiele potrzeba by... powstało „kino”.
Tak też było na początku historii kinematografii. Zanim w 1911 roku zaczęły powstawać przestronne kina z dużymi salami projekcyjnymi, radzono sobie na miarę możliwości. Początkowo filmy dla szerszej publiczności wyświetlano w rozkładanych kinach namiotowych (tzw. bioskopach). „Ruchome obrazy” wyświetlano również w teatrach variete, posiadających własne siedziby, a także w małych salkach z niewielką ilością miejsc. Dużą popularnością cieszyły się kina objazdowe. A co wiemy o dawnych kinach wałbrzyskich?
Kino Capitol, widok od strony wejścia (Fot. www.polska-org.pl, lata 30.)
Śródmieście (Metropol)
Kinoteatr „Metropol” pod koniec 1910 roku reklamował się jako pierwszy i najbardziej renomowany (prestiżowy) w mieście. Funkcjonował przy Freiburger Straße 5 (obecnie ul. Słowackiego) i oprócz przedstawień teatralnych oferował również tzw. obrazy muzyczne (wyświetlanym filmom towarzyszyła muzyka np. z gramofonu). Metropol mógł przynależeć do gospody „zum Deutschen Haus” działającej pod tym samym adresem.
Śródmieście (Apollo)
Raczej wszyscy mieszkańcy kojarzą nazwę Apollo z kinem działającym na Starym Zdroju. Ale na początku XX wieku kinoteatr o tej nazwie działał blisko centrum miasta, w ówczesnym Górnym Wałbrzychu (Ober-Waldenburg), w gospodzie Schloßbrauerei „zur Plumpe”. W reklamie z przełomu XIX i XX wieku właściciel przybytku E. Bayer podkreślał, że dysponuje salą koncertową i teatrem (Konzerthaus, Theater-Variété). Z ciekawostek – w okresie od 17 do 23 grudnia 1910 roku w kinoteatrze wyświetlano nowość: kronikę filmową Pathé-Journal z 1908 roku, którą wcześniej po raz pierwszy wyświetlono w Anglii i Francji.
Śródmieście (Reform-Theater, Lalka, Przyjaźń)
Chyba każdy z nas, najpierw będąc dzieckiem, później jako rodzic czy opiekun, co najmniej jeden raz odwiedził wałbrzyski Teatr Lalki i Aktora. Pacynki, kukiełki czy marionetki ożywające dzięki aktorom mają w sobie coś magicznego, co przyciągało i nadal przyciąga do teatru nie tylko dzieci ale również dojrzałą widownię. Ale co ma wspólnego ten teatr z wałbrzyskimi kinami? Otóż sporo. Widownia ze sceną przy ul. Brzechwy (poprzednio Buczka) nie zawsze była salą teatralną. Stała się nią dopiero na przełomie lat 1951/1952 w wyniku adaptacji byłej sali kinowej – w ciągu zaledwie pół roku powstała scena, a pojemność widowni zwiększyła się ze 180 do 300 miejsc. Z reklamy opublikowanej w dniu grudniu 1910 roku w lokalnej prasie Waldenburger Wochenblatt wiadomo, że był to wówczas Teatr Nowoczesny (Reform-Theater) z „salonem obrazów dźwiękowych” (Tonbilder-Salon), który w repertuarze na okres od 17 do 23 grudnia posiadał m.in. „Stille Nacht, heilige Nacht” – nastrojowy obraz bożonarodzeniowy z dzwonami kościelnymi, organami i kwartetem dętym (dawniej niemym filmom często towarzyszyła orkiestra grająca na żywo, dopasowująca muzykę do tego, co się działo na ekranie). W dniu 4 kwietnia 1914 roku Reform-Theater zapraszał na film „Der Shylock von Krakau” z austriackim aktorem Rudolphem Schildkrautem w roli głównej (uznaje się, że to pierwsza filmowa rola tego teatralnego mima). Premiera 47-minutowego dramatu miała miejsce kilka miesięcy wcześniej, 16 października 1913 roku, w Union-Theater (Bavarianhaus) przy Friedrichstraße w Berlinie. Czteroaktowe dzieło, do którego część zdjęć kręcono w Krakowie, nagrano na taśmie o długości 1284 m. O filmie szeroko rozpisywała się niemiecka prasa (m.in. Berliner Tageblatt, Deutsche Tageszeitung, Berliner Morgenzeitung).
Przed wejściem do kina Barburka na Szczawienku (Fot. S. Marcinkowski, ze zbiorów Ryszarda Kumorka, 1960)
W pewnym okresie czasu obiekt przy dzisiejszej ul. Brzechwy pełnił funkcję sali kinowej pobliskiego hotelu Kaiserhof, następnie Deutscher Hof (późniejszy ZUS przy ul. Kopernika, obecnie budynek urzędu miejskiego). Na początku 1959 roku, w czasie gdy w byłym kinie hotelowym działał już teatr lalek, Wałbrzyski Zarząd Towarzystwa Przyjaźni Polsko Radzieckiej czynił ostatnie przygotowania do uruchomienia w nim kina młodzieżowego. Planowano, że dwa razy w tygodniu obok normalnego programu będą wyświetlane filmy radzieckie w wersji oryginalnej oraz inne dostarczone przez CWF. Dochód z działalności kina miał być przeznaczony na funkcjonowanie kawiarni w ośrodku informacyjnym towarzystwa. Opisane kino młodzieżowe w organizacji to prawdopodobnie późniejsze kino Lalka. Według repertuaru opublikowanego w Trybunie Wałbrzyskiej styczniu 1966 roku w kinie o tej nazwie wyświetlano wówczas trzy filmy: „Ambicja” produkcji radzieckiej, „Olbrzym” produkcji USA i polską „Świętą wojnę”. W opracowaniach historycznych wzmiankowane jest jeszcze jedno wałbrzyskie kino, o nazwie „Przyjaźń”, które działało w latach 60. XX wieku, ale niewiele o nim wiadomo. Mógł to być poprzednik opisanego wyżej kina Lalka lub też było to kino działające krótko w dysponującej dużą salą kamienicy nr 5 przy wałbrzyskim Rynku, w której przed wojną mieścił się teatr miejski (Stadttheater in Waldenburg).
Śródmieście (Capitol – Górnik)
Kinoteatr (Lichtspieltheater Capitol) przy obecnej al. Wyzwolenia otwarto 28 grudnia 1928 roku. Autorem śmiałego projektu budynku był Ludwig Moshamer. Na parterze funkcjonowała kawiarnia z cukiernią, której właścicielem był Willy Bräuer. W Capitolu nie tylko wyświetlano filmy, ale również wystawiano przedstawienia czy urządzano koncerty. Na przykład 19 stycznia 1931 roku, w poniedziałkowy wieczór, odbył się koncert symfoniczny pod batutą Maxa Kadena, w którym orkiestrę wzmocniło 60 muzyków z Wałbrzyskiej Orkiestry Górniczej (Waldenburger Bergkapelle). W 1945 roku w kinoteatrze powstał Dom Oficerów Armii Czerwonej. W dniu 7 listopada władze radzieckie zorganizowały w nim akademię z okazji obchodów 28. rocznicy rewolucji październikowej. W uroczystości wzięli udział zaproszeni przedstawiciele władz polskich, partii politycznych i organizacji społecznych. Po akademii miał miejsce bankiet. Dom Oficerów funkcjonował prawdopodobnie do 1947 roku. Wkrótce uruchomiono tu Górniczy Dom Kultury kopalni Thorez (później Wałbrzych) z kinoteatrem (kinem Górnik), na który potocznie mówiło się po prostu „Giedek”. W trakcie wielu lat działalności domu kultury działały tu różne zespoły (baletowy, gitarowy, akordeonowy), koła (plastyczne, rzeźby, malarstwa, fotografii, modelarstwa), prowadzono lekcje (j. polskiego i matematyki) dla zaniedbanych uczniów i zajęcia w ramach Uniwersytetu Powszechnego. Ale to temat na oddzielną opowieść, bo nas dzisiaj interesuje działające tu kino.
Wyszynk „zur Plumpe” z salą koncertową i teatrem variete (Fot. www.polska-org.pl, 1906)
Dlatego dla przykładu podam, że np. w latach 50. puszczano tu niemal wyłącznie filmy produkcji radzieckiej, np.: „Dygnitarz na tratwie” czy „Wiejski Lekarz N”. A w sierpniu 1962 roku wyświetlono film „Karmazynowy Pirat” z Burtem Lancasterem w roli głównej. Każdy seans poprzedzony był występem na scenie pewnej grupy aktorów wykonującej kilka piosenek. Lokalna prasa skrytykowała ten „przykład protekcjonalnego poklepywania po ramieniu prowincjonalnego widza”, szczególnie, że z tego powodu podniesiono ceny biletów. Ostatni film wyświetlono w 1992 roku. Gdy władze dolnośląskie postanowiły, że w tym miejscu powstanie nowoczesny teatr, w 1998 roku wyburzono salę widowiskową. Kilka lat później pomysł odświeżyły władze Wałbrzycha, które planowały budowę nowoczesnego Centrum Kultury im. Wałbrzyskich Górników z profesjonalną salą koncertową dla Filharmonii Sudeckiej. Niestety zmieniły się zasady ministerialnych dopłat i narzucono limity dla inwestycji związanych z placówkami kulturalnymi. Wałbrzyski projekt o szacunkowej wartości 90 mln zł znacznie je przekraczał. I tak 22 lata temu z mapy kulturalnej miasta zniknęło kino Górnik, na zawsze.
Kończąc dzisiejszą opowieść chciałbym jeszcze podziękować byłemu mieszkańcowi Szczawienka, Ryszardowi Kumorkowi, który udostępnił czytelnikom fotografię wykonaną przed kinem Barburka (opisanym dwa tygodnie temu). Prezentujemy ją w dzisiejszym odcinku.
Opr. Piotr Frąszczak
Bibliografia:
1) Drabent A., Trzydzieści pięć lat Teatru Lalek, [w:] Kronika Wałbrzyska, PWN, Warszawa-Wrocław 1983;
2) www.de.wikipedia.org (dostęp 09.12.2020);
3) www.onb.ac.at (dostęp 09.12.2020);
4) Trybuna Wałbrzyska 03.01.1959, 16.08.1962, 20.01.1966; 17.02.1970
5) Waldenburger Wochenblatt 17.12.1910, 04.04.1914;
6) www.polska-org.pl (dostęp 09.12.2020);
7) www.cinemahotel.pl (dostęp 09.12.2020);
8) www.britannica.com (dostęp 09.12.2020);
9) Diederichs H.H., Frühgeschichte deutscher Filmtheorie, J. W. Goethe-Universität Frankfurt am Main, 1996.
Artykuł ukazał się na łamach tygodnika "WieszCo" - pełny numer tygodnika do pobrania w formacie pdf na stronie www.wieszco.pl
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj