Nie tylko budowniczy naszych dróg odkrywają w Wałbrzychu niespodzianki, przekonał się o tym 50-letni wałbrzyszanin, który w piątkowy poranek wyszedł na spacer na ul. Sosnowej i wpadł do głębokiej studni. Gdyby nie szczęśliwy zbieg okoliczności, mieszkaniec naszego miasta mógłby doznać poważnych obrażeń.