Hospicjum Wałbrzych: Karol Okrasa i zachwyceni pacjenci (FOTO)
Jak mówi Renata Wierzbicka, prezes hospicjum, wszystko zaczęło się od pacjentki, która sypiała ze zdjęciem pana Karola i mówiła, że się w nim po prostu zakochała.
- Napisałam do jego żony, która jest jego menadżerką, z pytaniem, czy by do nas nie przyjechał, opisałam, co robimy, opowiedziałam jej tę historię - i że chciałabym zrobić niespodziankę pani Lodzi. Zgodzili się i jednogłośnie podjęli decyzję, że do nas przyjeżdżają wolontaryjnie. Niestety, pani Lodzia nie doczekała ich wizyty, zmarła tydzień temu, ale inni nasi podopieczni bardzo się ucieszyli. Wśród nich pani, która bardzo chciała skosztować czegoś, co przyrządzi pan Okrasa. Zaprosiliśmy rodzinę pani Lodzi, ci państwo przyszli i pokazali mu to zdjęcie - mówi prezes.
Prowadzący popularny program telewizyjny „Okrasa łamie przepisy” 25 listopada spotkał się z pacjentami i przygotował dla nich zupę z upieczonej dyni piżmowej z korzeniami, serem, jabłkiem i limonką, zabawiając ich jednocześnie rozmową. Jak mówił, zna maksymę "nigdy nie ufaj chudemu kucharzowi", ale postara się udowodnić, że nie zawsze się ona sprawdza. I udowodnił. Ale nie tylko o gotowaniu była mowa.
- Moją największą bezwzględną życiową miłością jest moja 14-letnia córka. To najlepsza rzecz, jaką w życiu zrobiłem. A drugą jest moja małżonka, pierwsza i jedyna, jesteśmy już dwie dekady po ślubie. A kuchnią świetnie się bawię i uważam, że ma to sprawiać przyjemność. Zawodowo gotuję dłużej niż znam Monikę. Miałem jeden dylemat, bo nie wiedziałem, jakie są wasze gusta, więc mam nadzieję, że to dobrze zapamiętacie, co zrobi ten chudy kucharz - mówił swoim wałbrzyskim widzom Karol Okrasa.
Wychował się na wsi i pamięta, że najlepsze gotowanie było ze sprawdzonych domowych składników. Nigdy nie gotuje tych potraw, które najlepiej gotuje jego mama. A czemu zupa z dyni? Bo mamy na nie sezon. A czemu zupa z dyni z limonką? Bo uwielbia limonki.
- Nie odbierajmy potrawy przez pryzmat naszych przyzwyczajeń. W XVIII wieku polski bigos, a raczej, jak go wtedy zwano, bigosek, zawierał zero kapusty i był po prostu potrawą siekaną. Mógł być bigosek z ryb rzecznych lub z raków. Do naszej zupy dodaję imbir, gałkę muszkatołową, bo tak robiono w dawnej kuchni polskiej, ceniono korzenie. Znalazłem tę zupę w "Kuchni polskiej" w wersji owocowo-warzywnej. Dyni nie trzeba poprawiać, poza korzeniami, które jej nie poprawiają, a uzupełniają. Bez przypraw jest mdła. Imbir do zupy dyniowej pasuje idealnie, ale trzeba go drobno pokroić - wyjaśniał kucharz i w ramach nowoczesnego dodatku "okrasił" zupę mleczkiem kokosowym i ziarnkami kawy. I dodał kilka liofilizowanych truskawek.
A co lubi jeść Karol Okrasa poza idealnymi kopytkami jego babci i potrawami mamy? Jak zdradził, poza limonką uwielbia też kolendrę i miód, wśród ryb uwielbia karpia, najlepszą rybę na zupę, a na pytanie z widowni odpowiedział, że z mięs nie uznaje koniny, nie lubi zupy fasolowej, za to ceni podroby. A najlepszą potrawą jest ta, którą zrobi ktoś inny. Inne pytanie było - jak mu się udało uzyskać taki smak sera?
- Widać, że pani nie ogląda mojego programu - żartował Karol Okrasa. - To zwykły twaróg niemielony ze sklepu, wystarczy obłożyć go sianem i je podpalić, dym do tego przywiera i daje aromat, a trwa to dużo krócej niż w wędzarni. Tu nie mogłem wędzić i przygotowałem go wcześniej, a w programie często używam siana - zdradzał mistrz kuchni.
A jakie wrażenia? - Smak pyszny, którego w ogóle nie znam, żaden smak się tu bardziej nie przebija, smak zupy jest idealny - oceniła pani Helena. - Bardzo mi się podoba, jak pan w programie podrzuca tę cebulę i ona nigdy nie spada - zauważyła inna z pań. Jak odpowiedział kuchmistrz, jakoś zawsze mu się to udaje, to chyba po prostu kwestia treningu. Zebrał też pochwały za to, że w trakcie gotowania zawsze ma wokół siebie tak czysto i schludnie. - To co, następnym razem umawiamy się na patio i jakieś ognicho zapalimy? - zaproponował Karol Okrasa na zakończenie. Co się bardzo spodobało.
Było też pytanie, jak się zrodził program. - To było zawsze moje marzenie, żeby robić coś, co bardzo lubię i gotowanie na zewnątrz, na grillu, w terenie, jest chyba wpisane w moją genetykę, cały czas marzę, żeby znowu kiedyś zamieszkać na wsi. Ale chodziło też o to, żeby pokazać nie tylko nasze kuchnie regionalne, z których składa się kuchnia polska, ale także kulturę polską i piękny kraj - brzmiała odpowiedź.
Karol Okrasa był dziś w Wałbrzychu po raz pierwszy - specjalnie, żeby odwiedzić naszą placówkę, jechał z Warszawy tam i z powrotem, i dobrowolnie poddał się testowi na COVID-19, żeby móc rozmawiać z pacjentami. I już wiadomo, kiedy będzie po raz drugi. Jak mówi Renata Wierzbicka, są umówieni na Bieg Mikołajkowy nie w tym, ale w przyszłym roku, gdy mistrz kuchni rzeczywiście chce stanąć z grillem na patio i przyrządzać przysmaki za wrzut do puszki. Trzymamy kciuki, żeby się udało.
O placówce piszemy regularnie:
Hospicjum Wałbrzych: Anioły rozświetlały mrok wojny (FOTO)
HOSPICJUM WAŁBRZYCH: KTO W 2021 ROKU OKAZAŁ SIĘ ANIOŁEM? (FOTO)
WAŁBRZYCH: 25 LAT HOSPICJUM: WIELKI JUBILEUSZ Z ANIOŁAMI! (FOTO)
WAŁBRZYCH: KILKADZIESIĄT ANIOŁÓW ZA POMOC DLA HOSPICJUM (FOTO)
WAŁBRZYCH: OTRZYMALI ANIELSKIE SKRZYDŁA ZA POMOC DLA HOSPICJUM (FOTO
Piaskowa Góra: pod Hospicjum znów zakwitną Pola Nadziei (FOTO)
Hospicjum Wałbrzych: jadą znowu do Lwowa, my też możemy pomóc
Hospicjum Wałbrzych: misja Lwów ukończona z sukcesem (FOTO)
Hospicjum w Wałbrzychu: tutaj Anioły są żółte i niebieskie (FOTO)
Hospicjum Wałbrzych: rekordowa zbiórka, jedziemy do Lwowa!
HOSPICJUM W WAŁBRZYCHU: WYJĄTKOWA ŻONKILOWA KWESTA 2022
Po raz trzeci wyruszył Rajd dla Hospicjum w Wałbrzychu (FOTO)
HOSPICJUM W WAŁBRZYCHU: NIE BĘDZIE NAS, BĘDZIE LAS (FOTO)
Wałbrzych: setki Mikołajów pobiegły dla Hospicjum (FOTO)
II BIEG MIKOŁAJKOWY DLA HOSPICJUM W WAŁBRZYCHU. ZAPISZ SIĘ!
WAŁBRZYCH: I BIEG MIKOŁAJKOWY DLA HOSPICJUM
HOSPICJUM W WAŁBRZYCHU: ZA NAMI PIERWSZY BIEG MIKOŁAJKOWY (FOTO)
WAŁBRZYCH: DRUGI ROWEROWY RAJD DLA HOSPICJUM ZA NAMI (FOTO, FILM)
HOSPICJUM W WAŁBRZYCHU: NIE BĘDZIE NAS, BĘDZIE LAS (FOTO)
HOSPICJUM WAŁBRZYCH: BĘDZIE RAJD ROWEROWY. POJEDZIESZ? (MAPA)
HOSPICJUM WAŁBRZYCH: INNI POMAGAJĄ, JAK MY MOŻEMY POMÓC?
HOSPICJUM WAŁBRZYCH UHONOROWAŁO MŁODYCH WOLONTARIUSZY (FOTO)
WAŁBRZYCH: 6 ŁÓŻEK WIĘCEJ I ROZBUDOWA W NASZYM HOSPICJUM (FOTO)
HOSPICJUM WAŁBRZYCH: POLA NADZIEI - KWIATY POD OKNAMI CHORYCH (FOTO)
WAŁBRZYCH: SZKOŁY I PRZEDSZKOLA SADZIŁY ŻONKILE NADZIEI (FOTO)
PIASKOWA GÓRA: DZIECI I MŁODZIEŻ Z ŻONKILAMI W HOSPICJUM (FOTO)
TYSIĄC ŻONKILI DLA PACJENTÓW HOSPICJUM
WAŁBRZYCH: KSIĘSTWO VON PLESS - PALMY, WYSTAWA, HOSPICJUM (FOTO)
WAŁBRZYCH: DLA NASZEGO HOSPICJUM POBIEGNĄ AŻ DO KOŁOBRZEGU!
WAŁBRZYCH: PRAWIE 200 ROWERZYSTÓW ZMAGA SIĘ DLA HOSPICJUM (FOTO)
WAŁBRZYCH: OBDAROWALI PACJENTÓW HOSPICJUM CIEPŁEM I KOSMETYKAMI
NASZE HOSPICJUM MA NOWE, HYBRYDOWE AUTO
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj