Narcyza Żmichowska nie przyjechała do uzdrowiska w Szczawnie-Zdroju tylko po to, żeby tu się leczyć, ale także po to, aby po kryjomu spiskować na rzecz wyzwolenia Polski, bo robiła to przez całe życie. Ekscentryczna działaczka i pisarka bardzo sobie ceniła szczawieńskie kuracje. Teraz ma tu swoją tablicę pamiątkową.