Jeziorowski: Koszykówką trzeba żyć
Twoja historia jest bardzo dobrym przykładem dla młodego zawodnika Górnika. W okresie młodzika zdarzało się, że nie mieściłeś się do meczowej dwunastki. Robiłeś jednak postępy i w ciągu kilku lat dołączyłeś do pierwszego zespołu. Masz jakieś rady dla młodszych kolegów?
Na pewno nie można się poddawać, należy sobie stawiać cele i dążyć do ich realizacji. Koszykówką trzeba żyć, oglądać mecze, poświęcać jej wolny czas. Osobiście jestem fanem NBA.
Z kolegami z twojego rocznika 1997 przypomnieliście o istnieniu młodzieżowego Górnika na koszykarskiej mapie Polski. W młodzikach byliście na 4. miejscu w kraju, rozgrywki juniorskie zakończyliście na 8. miejscu w Polsce (Górnik był jedynym zespołem w fazie finałowej, złożonym wyłącznie z graczy ze swojego miasta lub okolic – przyp. red.). Co stoi za tymi sukcesami?
Wydaje mi się, że pomogło nam to, że przez kilka lat graliśmy w tym samym, niezmienionym składzie, chodziliśmy do jednej klasy w gimnazjum i liceum. Wszyscy ciężko pracowali na obozach przygotowawczych. Poza tym wszyscy się lubiliśmy, po treningach spędzaliśmy ze sobą czas. Znaliśmy swoje słabe i mocne strony, mogliśmy sobie zaufać, co miało pozytywny odzew na boisku.
Czy jest jakiś mecz, który szczególnie zapadł Tobie w pamięć?
Na pewno mecz z WKK Wrocław w lidze juniorów. Rozegraliśmy go w mniejszej hali, w naszej szkole, czyli w IV LO. Przyszło bardzo dużo kibiców, bo był to dla nas mecz o wszystko (w marcu 2015 roku Górnik musiał pokonać niepokonane WKK by awansować do fazy centralnej MP U-18, ostatecznie wygrał 65:61 – przyp. red.). Graliśmy z ciężkim rywalem, mało kto dawał nam szanse. Wygrywając pokazaliśmy na co nas stać, że możemy walczyć o fazę finałową mistrzostw Polski juniorów.
Twoi koledzy często wspominali o wielkiej roli publiczności w waszych sukcesach.
Zdecydowanie, wałbrzyscy kibice prezentują wysoki poziom. Widać różnicę w porównaniu z innymi miastami.
W zespołach młodzieżowych grałeś blisko obręczy, jako silny skrzydłowy stawiałeś zasłony. W koszykówce seniorskiej twoje warunki fizyczne nie pozwalają jednak na grę tak blisko kosza. Co musisz poprawić w swojej grze, żeby odnaleźć się na pozycji niskiego skrzydłowego lub nawet obrońcy?
Bardzo ważna jest gra jeden na jeden w obronie i w ataku. Jest to element nad którym należy cały czas pracować. Chcąc grać na obwodzie, muszę też poprawić kozioł i rzut. To samo dotyczy pewności siebie i decyzyjności na parkiecie. W mojej grze musi być też więcej samodzielności, umiejętności kreowania sobie pozycji do rzutu.
W Górniku miałeś do czynienia z wieloma trenerami. Mógłbyś ich porównać, ich metody?
Moim pierwszym trenerem był Wojciech Krzykała. Kładł nacisk na to jak biegaliśmy, stawiał na szybką grę z kontry. Od wieku kadeta pracowaliśmy z Pawłem Domoradzkim, który wprowadzał nas w świat tej prawdziwej koszykówki. Zaczęliśmy treningi na siłowni, poznawaliśmy atak pozycyjny i zagrywki. Stawialiśmy na wytrzymałość, motorykę i technikę. U trenera Chlebdy mamy konkretne założenia gry w ataku i w obronie i tego się trzymamy. Do tego dochodzą jeszcze bardziej zaawansowane ćwiczenia na siłowni.
Twoim ulubionym koszykarzem jest Kobe Bryant. Legenda Los Angeles Lakers zakończyła już jednak karierę. Będziesz poszukiwał nowych idoli?
Można powiedzieć, że już znalazłem zawodnika, na którego grę zwracam szczególną uwagę. Chodzi o Jordana Clarksona, również z Lakers. Clarkson był często pomijany, wybrano go z niskim numerem draftu, ale jako ligowy „żółtodziób” udowodnił , że potrafi grać i zdobywać punkty. Kibicuję „Jeziorowcom”, dlatego też śledzę losy całego zespołu.
Rozmawiała Elżbieta Węgrzyn
Przygotował Dominik Hołda
Wywiad jest wynikiem współpracy naszego portalu ze Stowarzyszeniem Górnik Wałbrzych 2010. Można go było wcześniej zobaczyć dzięki aplikacji TAP 2 C na smartfony. Na każdym domowym meczu koszykarzy Górnika kibice mogą korzystać z aplikacji i obejrzeć filmiki związane z klubem lub wywiady z zawodnikami umieszczonymi na biletach i przypinkach.
Czytaj także wywiady z innymi zawodnikami Górnika:
RAFAŁ NIESOBSKI
BARTŁOMIEJ RATAJCZAK
DAMIAN DURSKI
PAWEŁ BOCHENKIEWICZ
MARCIN WRÓBEL
RAFAŁ GLAPIŃSKI
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj