Durski: Zbudować zaufanie
Dopiero pod koniec grudnia skończy 19 lat. Jest wychowankiem Górnika. W 2011 roku z biało-niebieskimi zajął 4. miejsce w mistrzostwach Polski młodzików, w 2015 roku z juniorami był w kraju ósmy, co było dużym osiągnięciem, bo ekipa spod Chełmca była jedyną drużyną w finałach w całości opartą na graczach z regionu. Teraz coraz odważniej przebija się do pierwszego składu wałbrzyskiego drugoligowca. Zapraszamy do lektury rozmowy z Damianem Durskim.
Mocno wszedłeś w trzecioligowy sezon, zdobywając 40 punktów w zwycięskim meczu z Polonią Świdnica. Z czego wynika tak dobry początek w twoim wykonaniu?
Rzeczywiście, udało mi się dobrze otworzyć sezon. Zawdzięczam to Łukaszowi Bochenkiewiczowi z Bteam, który przygotowuje nas pod względem fizycznym od dziesięciu tygodni . Łukasz robi naprawdę świetna robotę. Mogę stwierdzić, że do tego sezonu jestem lepiej przygotowany niż do poprzedniego. Trening, trening, jeszcze raz trening - to pomogło naszej drużynie dobrze „wstrzelić się” w ten sezon. Oby tak dalej.
W rezerwach w 3. lidze jesteś kapitanem. Co jeszcze musisz poprawić w swojej grze by odgrywać większą rolę w zespole z 2. ligi?
Przede wszystkim muszę zbudować zaufanie u trenera, które pozwoli mu na mnie postawić. Muszę go przekonać, że warto to zrobić, że dam radę nie tylko, gdy wynik jest przesądzony, ale gdy jest jeszcze otwarty. Wierzę, że jest taka szansa, że w 2 lidze będę znaczył więcej.
Młodzicy Górnika nie mieli najlepszego startu w rozgrywkach. O tym jednak, że od młodzika do seniora może się wiele wydarzyć świadczy twój przykład. W ekipie U-14 byłeś tylko zmiennikiem, dziś z całego rocznika 1997 jesteś najbliżej pierwszego zespołu (tylko Maciej Krzymiński gra poza regionem, w AZS Politechnice Poznań w 2. Lidze – przyp. red.) . Co chciałbyś przekazać swoim kolegom? Nad czym muszą popracować?
Do końca sezonu jeszcze daleko. Najważniejsze to wyciągać wnioski, zwrócić uwagę na to, co robiło się dobrze, a co źle, a potem wdrożyć to w zespół. Bo to drużyna i gra zespołowa jest najważniejsza.
W swojej grze bazujesz na dynamice, szybkości, wejściach pod kosz. Czy z racji swoich warunków fizycznych nie powinieneś popracować nad grą dystansową?
Nie uważam, ze jestem zawodnikiem, który nie potrafi trafić z dystansu. W rozgrywkach juniorskich zdarzały sie mecze, gdy trafiłem sześć czy siedem trójek. Oczywiście wciąż pracuję nad tym elementem. Będzie tylko lepiej, bo gorzej już być nie może (śmiech).
W przedsezonowej prezentacji wspominałeś, że twoim ulubionym graczem jest Russell Westbrook z Oklahoma City Thunder. Dlaczego akurat on?
Mój sposób gry, zachowując wszelkie proporcje najbardziej przypomina jego styl ,oparty na atletyźmie, penetracji pod kosz, ale też , gdy jest taka potrzeba, na oddaniu rzutu z dystansu. Wierzę, że tak jak on potrafię wziąć ciężar gry na siebie i dać drużynie zwycięstwo. Do tego Westbrook dużo widzi na boisku, potrafi dostrzec kolegów na lepszych pozycjach, notuje wiele asyst. Mi tego brakuje, ale dążę do poprawy i w tym elemencie.
A jaki zawodnik Górnika jest dla ciebie wzorem do naśladowania?
Dużo można sie nauczyć od Rafała Glapińskiego. Ma on pojęcie o koszykówce, a za sobą wiele lat gry w różnych klubach. To od niego można wyciągnąć najwięcej z całego zespołu. Jako młody, dziewiętnastoletni zawodnik mogę nauczyć się wiele także od innych, starszych ode mnie graczy. Zawsze mogę ich zapytać o radę, wiem, że mi odpowiedzą. Dużo ze sobą rozmawiamy, różnica wieku nie gra roli, wszyscy jesteśmy kolegami z drużyny. Po treningu jest dużo śmiechu.
Miałeś okazję grać na wielu wałbrzyskich obiektach: Plac Teatralny, 4 LO, Hala Wałbrzyskich Mistrzów na ul. Wysockiego, Aqua Zdrój. Którą halę cenisz najbardziej i dlaczego?
Najbardziej lubię dawny OSiR, czyli halę na Wysockiego. Tamtejsze obręcze mają w sobie to coś, że piłka chce wpadać do kosza. Niemniej jednak karierę rozpoczynałem na Placu Teatralnym. Darzę to miejsce sentymentem. Pamiętam, gdy w młodzikach zapełnialiśmy halę kibicami co na meczach innych roczników się nie zdarzało. Tamten doping najbardziej utkwił mi w pamięci. Rola kibiców w naszych zwycięstwach była ogromna.
Wywiad jest wynikiem współpracy naszego portalu ze Stowarzyszeniem Górnik Wałbrzych 2010. Można go było wcześniej zobaczyć dzięki aplikacji TAP 2 C na smartfony. Na każdym domowym meczu koszykarzy Górnika kibice mogą korzystać z aplikacji i obejrzeć filmiki związane z klubem lub wywiady z zawodnikami umieszczonymi na biletach i przypinkach.
Foto: Dominik Hołda, Krystyna Lemańska
Czytaj wywiady z:PAWŁEM BOCHENKIEWICZEM
MARCINEM WRÓBLEM
RAFAŁEM GLAPIŃSKIM
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj