Wałbrzych: Unikat - pancerny zabytkowy skarbiec! [FOTO]
Dwoje drzwi z przeszłością
W jednym z pomieszczeń na pierwszym piętrze trafiamy na tę niesamowitą barierę. Zewnętrzne drzwi do górnego skarbca to nie tylko gigantyczna warstwa metalu wzmocniona i najeżona wewnętrznymi sztabami ryglującymi pancerne wejście we wzmocnionej framudze, ale i dodatkowe dwa zamki szyfrowe oraz koło ryglujące. Tabliczka umieszczona na drzwiach zewnętrznych wskazuje na wykonanie ich w Berlinie, a oznakowano je inicjałami "S.J.Arnheim" wskazującymi na wykonanie ich przez zakład Simona Joela Arnheima (1802-1875), w pierwszej niemieckiej fabryce sejfów, ówcześnie największej w Europie.
Firma ta powstała około 1849 r, a w 1860 roku zatrudniała około 120 pracowników i produkowała rocznie około 300 sejfów. Tu powstały pancerne drzwi zewwnętrzne, które do dziś znajdują się w górnym skarbcu w kamienicy przy ul. Sienkiewicza 9 w Wałbrzychu. To prawdziwy cerber wśród wejść do skarbca chciałoby się rzec, jednak to dopiero początek.
Okazuje się, że za pierwszymi masywnymi drzwiami czekają nas kolejne, równie gigantyczne i niedostępne, najeżone zamkami szyfrowymi i sztabami blokującymi. Drugie, wewnętrzne drzwi z kolei powstały w 1863 roku w Lipsku i zostały wykonane przez firmę Carl Kästner.
Co ciekawe, fabryka, która go przygotowała istnieje do dziś i nadal zajmuje się produkcją pancernych mebli. Powstała ona w 1846 roku, a gdy niemal dwie dekady później wyprodukowała drzwi do wałbrzyskiego skarbca, cieszyła się już renomą. Dziś reklamuje się tym, że jej założyciel Carl Kästner z Lipska niemal 200 lat temu odkrył na nowo sejf jako... atrakcyjny mebel. Ich współczesne sejfy to wyrafinowane ukrycia, tworzone tak, by nikt nie podejrzewał twardej stali pod tak pociągającą powłoką. Firma specjalizuje się w instalacji w swoich cudeńkach szwajcarskich zamków i zintegrowanych zawiasów. Ich wytwór z XIX wieku jest masywny i nie udaje, że jest czymś innym niż pancernymi drzwiami strzegącymi tego, co za nimi ukryto.
Otóż w tej XIX-wiecznej kamienicy, nim przeszła w ręce Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu od niemal 150 lat mieściły się instytucje finansowe przechowujące spore ilości gotówki, a zatem potrzebujące dla jej bezpieczeństwa skarbców. Jak podaje portal polska-org.pl, początkowo mieściło się tu Towarzystwo Zaliczkowe założone w 1860 roku i wzorowane na pierwszym założonym dekadę wcześniej towarzystwie z Delitzsch. - Mechanizm działania Towarzystwa był prosty: nie wszyscy drobni przedsiębiorcy, rzemieślnicy i sklepikarze, potrzebują w tym samym czasie kredytu na zaliczkowanie towarów czy surowców, każdy zaś dysponuje jakimiś małymi, chwilowymi rezerwami kapitałowymi; te środki, zebrane razem, mogą pracować, dając podstawę taniemu i szybkiemu kredytowi. Poręczenie, zamiast na parę osób, rozkłada się na wszystkich członków - solidarnie - wyjaśniają regionaliści z portalu dokumentującego historię i współczesność również naszego miasta.
Ten swoisty bank dla rzemieślników położony w centrum miasta mógł być łakomym kąskiem dla kasiarzy, jak nasz filmowy Kwinto. Po wojnie kamienica przy ul. Sienkiewicza 9 w Wałbrzychu również zachowała swoje przeznaczenie i przykładowo od początku lat 70. XX wieku w budynku znajdował się wydział Narodowego Banku Polskiego, którego główna siedziba znajdowała się na ul. Słowackiego 23a). Bank ten zajmujący się obsługą kluczowych gałęzi lokalnego przemysłu, czyli górnictwa, energetyki, przemysłu ciężkiego i budownictwa.
Następnie, w kolejnych dekadach narożna kamienica była siedzibą Banku Przemysłowo-Handlowego. W 2014 roku parter i pierwsze piętro zakupił Urząd Miejski w Wałbrzychu i po remoncie dwie wzmiankowane kondygnacje stały się siedzibą Biura Komunikacji Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu. Piętra wyższe to mieszkania. Skarbce są spadkiem po instytucjach finansowych, które z z nich korzystały.
Te niesamowite drzwi do skarbca to prawdziwy rarytas, szkoda, że nie są udostępniane do zwiedzania.
oprac. i fot. Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj