| Źródło: Sygnał Czytelników
Wałbrzych: Husarska 10. Co z tą windą? Ciągle zepsuta...
Jak żyć bez windy?
- Od blisko miesiąca czasu mieszkańcy bloku przy ul. Husarskiej 10 są bez windy. Jest to blok komunalny, siedmiokondygnacyjny, który jako nowy blok ma podwyższoną stawkę czynszu naliczanego mieszkańcom, aż o 109% stawki bazowej, a to z racji na (o zgrozo !) dostosowanie bloku dla potrzeb osób niepełnosprawnych - pisze w liście do redakcji pan Adam, mieszkaniec budynku. On i pozostali, sprawni sąsiedzi niepokoi się o tych mniej sprawnych i z problemami w poruszaniu się. A i sprawnym awaryjność dźwigu windowego życia nie ułatwia. Bez windy niektórzy niepełnosprawni nie są w stanie samodzielnie opuścić budynku.
Pan Jerzy Piotrowski mieszka na samej górze, skończył 70 lat, ma kłopoty z sercem, a liczne przewlekłe dolegliwości - w tym walka z nowotworem - uniemożliwiają mu częste opuszczenia mieszkania w przypadku awarii windy. A wychodzić na spacer powinien - tak zaleca lekarz. - Z chodzeniem mam ciężko... Jestem po zawale i by-passach... człowiek chory. Piętro niżej mieszkają starsi sąsiedzi po 80-tce na wózkach i siedzą w domu. Starsza pani z dołu ma syna na wózku i ciąga go po schodach... - wylicza Jerzy Piotrowski.
Nie jest też łatwo młodym rodzicom, np. młodej sąsiadce, która z dwójką małych dzieci musi zejść z wózkiem z szóstego piętra, a potem wrócić bezpiecznie do domu wraz z zakupami, dzieckiem i... wózkiem. - Jak osoba niepełanosprawna, czy matka z 2 małych dzieci ma funkcjonować w takich warunkach? - pyta mieszkaniec Husarskiej i zaznacza, że w ciągu trzech lat istnienia budynku to druga taka długa awaria (pierwsza trwała niemal 2 miesiące), a wszystkich krótszych awarii dźwigu nie sposób wyliczyć.
Niektóre z 48 rodzin nauczyły się już z tą awarią żyć. - Sąsiadka nosi dziecko w chuście, a córka powoli wózek w nosi do góry, inna chodzi najpierw z dzieckiem, potem z wózkiem - tak na raty. Gorzej z tymi na wózkach inwalidzkich... - dodaje pan Jerzy. Sam też przywykł do tej sytuacji, gros obowiązków zakupowych przejęła jego żona, pomagają sąsiedzi... ale płacenie ok. 800 zł czynszu za pokój z kuchnią i brak windy nie wydaje mu się sprawiedliwe.
Mieszkańcy interweniowali u zarządcy i w firmie serwisowej. W końcu udali się do mediów. - To trwa ponad trzy tygodnie. Dzwonimy do zarządcy i do serwisu z Wrocławia... Mówią: "Panie już jedzie, już naprawia"... Za każdym razem jesteśmy zapewnieni, że serwis już pracuje i jest na miejscu, a okazuje się, że nikogo nie ma. Czy to żarty sobie z nas robią? - zastanawia się Piotrowski.
Przedłużający czas nieusuwania usterki firma serwisująca uzasadnia zarządcy kwestią sytuacji epidemicznej. - Problem w czasach "kowidowych" był z dostępem do części, firma serwisowa musiała sprowadzić ważne podzespoły elektroniczne i dopiero jak zostały dostarczone jest możliwość zamontowania ich - zaznacza Nogajczyk i dodaje, że sam monituje tę sytuację, i zgodnie z jego wiedzą, winda ma zostać naprawiona jeszcze dziś, a część niezbędna do ponownego uruchomienia windy w "dziesiątce" została dostarczona w piątkowe popołudnie.
A co z wózkami dziecięcymi?
Problemy z awaryjnymi windami w nowych wałbrzyskich budynkach to prawdziwa zagwozdka dla zarządcy, zwłaszcza, że Miejski Zarząd Budynków planuje budowę / przebudowę kolejnych budynków komunalnych z windami. - Jak odwiedzam budowy budynków gminnych, podpytuję jakie windy w nich są montowane, bo później jesteśmy skazani na okresy gwarancji i serwis fabryczny - dodaje szef MZB i zaznacza, że jest przekonany, że do takiej sytuacji jak w Husarskiej 10 nie doszłoby poza czasem kowidowym, gdy przedłużone a czasem nawet zerwane są sieci dostaw podzespołów, a materiały budowlane lawinowo drożeją.
Problem z windami jest na tyle poważny, że miasto poważnie zastanawia się nad zasadnością przyznawania osobom z trudnościami w poruszaniu się mieszkań na najwyższych kondygnacjach, nawet w budynkach z windami. Teoretycznie winda sprawia, że dla osób niepełnosprawnych dostępne są mieszkania na wszystkich piętrach, w praktyce awaria dźwigu jest dużym problemem.
Mniej zrozumiałe dla zarządcy są kłopoty rodzin z dziećmi z kwestią noszenia wózków po chodach. - Dla wózków w nowych budynkach komunalnych są dedykowane pomieszczenia na parterze, żeby wózki można było w nich zostawiać - zaznacza przedstawiciel spółki miejskiej.
Mieszkańcy zaś tłumaczą: pomieszczenie wózkowni, mieszczące się na parterze bloku jest zastawione rowerami w taki sposób, że nie ma już możliwości wstawienia tam na noc nawet małej spacerówki - wyjaśnia w piśmie do naszej redakcji pan Adam.
Na to ostatnie sąsiedzi będą musieli sami znaleźć receptę... Natomiast, kwestię naprawy windy w "dziesiątce" i czy zamówiony przez serwis podzespół zadziała będziemy monitować.
O Husarskiej pisaliśmy:
Podzamcze: Sami odśnieżyli, ale proszą o pomoc [FOTO]
inwestycja deweloperska - Podzamcze będzie się rozbudowywać na zachód (FOTO)
Podzamcze Husarska: przełom w sprawie kolejnego budynku?
Nowy budynek na osiedlu. Kiedy nabór na mieszkania w już wykańczanym?
HUSARSKA: NOWY BUDYNEK KOMUNALNY ODDANY MIESZKAŃCOM (FOTO)
WAŁBRZYCH HUSARSKA: NOWY BUDYNEK UKOŃCZONY. KTO TU ZAMIESZKA?
PODZAMCZE HUSARSKA: ZAMIESZKAJĄ TU LEKARZE I PIELĘGNIARKI
PODZAMCZE-HUSARSKA: BĘDZIE ÓSMY BUDYNEK!
Elżbieta Węgrzyn
fot. archiwalne Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj