| Źródło: Fundacja Dzika Nadzieja
Wałbrzych-Jedlina: zbudować ośrodek rehabilitacji zwierząt (FOTO)
Pomóc tym, którym nikt nie pomaga
Przedsięwzięciu kibicujemy od początku. Ośrodek w tym roku skończy pierwsze trzy lata swojego istnienia. Latem 2018 roku wałbrzyski dziennikarz i fotoreporter Robert Bajek założył wraz z żoną Anną i zaprzyjaźnioną lekarką weterynarii (chirurgiem), fundację "Dzika Nadzieja" z myślą o tym, żeby pomagać dzikim zwierzętom z naszego miasta i okolic. Pomocą dzikim zwierzętom zajmowali się już od kilku lat. Wciąż dzielnie walczą z rafami przygotowanymi przez polskie prawo, w którym dzikie zwierzę jako podmiot zasługujący na coś innego niż zjedzenie czy wytępienie pojawiło się nie tak dawno. Teraz chcą poszerzyć swoje możliwości pomocy i potrzebują wsparcia.
- W roku 2020 uratowaliśmy 174 zwierzęta. W roku 2019 było ich 101. W 2018 prowadziłem statystyki od czerwca i uratowanych zwierząt było 47. Głównie były to ptaki. Wśród ciekawych okazów warto wymienić bociana czarnego, wronę siwą, zielonkę, nurogęś, nura, dzięcioła zielonego, sokoła wędrownego, jastrzębia, puszczyka i myszołowa. Zgodnie z zezwoleniem Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska zaczynamy tworzyć Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt. Mamy wsparcie Starostwa Powiatowego i Gminy Walim, ale to za mało. Bez znaczącej pomocy z zewnątrz nie damy rady w krótkim czasie wybudować całej niezbędnej infrastruktury. Zezwolenie otrzymałem w lutym ubiegłego roku, w marcu byłem już umówiony z firmami, ale zaczęła się pandemia, firmy się wycofały i wróciliśmy do punktu wyjścia... - mówi Robert Bajek.
Razem można stworzyć więcej, niż się wydaje
Własnymi siłami pasjonaci dzikiej natury wybudowali już ogrodzenie nowej wersji ośrodka. To ogromna, ale niezwykle potrzebna inwestycja, która będzie służyła latami i dzięki której będzie można uratować setki dzikich zwierząt.
- Niestety, inwestycja wymaga znacznych nakładów. Sami nie jesteśmy w stanie w krótkim czasie wybudować całej niezbędnej infrastruktury. Dlatego zwracamy się do Was z apelem – pomóżcie nam stworzyć niezwykłe miejsce, w którym ranne lub chore dzikie zwierzęta będą przechodzić proces rehabilitacji przed powrotem do środowiska naturalnego. Liczy się każde wsparcie. Nie tylko finansowe. Jeżeli jakaś firma, jakieś przedsiębiorstwo zechciałoby nas wesprzeć, będziemy bardzo wdzięczni. Potrzebny jest beton, drewno, siatka zgrzewana i wiele innych rzeczy. Potrzebni będą też wykonawcy np. wolier i wybiegów. Razem uda nam się w krótkim czasie wybudować niezbędną infrastrukturę. Bez Waszej pomocy, bez Waszego wsparcia będzie to niezwykle trudne i czasochłonne. A ranne i chore zwierzęta nie mają zbyt wiele czasu - apelują Anna i Robert Bajkowie.
Dorzućmy coś
Gdy kilka lat temu zaczynali pomagać dzikim zwierzętom, nie zdawali sobie jeszcze sprawy, jak wielka jest skala problemu i jak wiele zwierząt będzie wymagało ich pomocy. Okazało się, że doraźne ratowanie ptaka czy czworonoga to jeszcze nic w porównaniu z koniecznością jego długiej rehabilitacji, albo - jeśli ta nie przynosi rezultatu w postaci wyzdrowienia - koniecznością zapewnienia mu spokojnego miejsca, gdzie będzie sobie żył, skoro do naturalnego środowiska wrócić już nie może. A to wszystko wymaga odpowiednich warunków. I są też wytyczne, które trzeba spełnić - minimalne standardy dla takich ośrodków, ich spełnienia wymaga wydane zezwolenie. Duży nie będzie, bo duży kosztowałby dużo.
- Zebrane środki przeznaczymy na budowę wolier, wybiegów, a także budynku zawierającego ambulatorium, izolatkę i pomieszczenie do przechowywania karmy dla zwierząt. Prosimy o wsparcie naszego projektu. Wspólnie uda nam się stworzyć cudowne miejsce, w którym ranne zwierzęta będą mogły w dogodnych warunkach przejść proces rehabilitacji i readaptacji przed powrotem do środowiska naturalnego - dodają państwo Bajek. I będzie więcej pięknych chwil z wypuszczanymi do środowiska zdrowymi już zwierzętami, takimi jak ten jastrząb:
Obecnie przebywa tu ponad 200 zwierząt, głównie ptaki. Gdyby było ambulatorium, to już byłby przełom, bo nie trzeba by było każdego wymagającego pomocy stworzenia transportować do Nowej Rudy, do współpracującej z ośrodkiem doktor weterynarii. Ona przyjechałaby na miejsce.
Link do zrzutki:
https://zrzutka.pl/vranta
O Fundacji i jej działaniach:
WAŁBRZYCH I JEDLINA: DZIKA NADZIEJA - SKALA POTRZEB OGROMNA (FOTO)
ŻMIJA NA BIAŁYM KAMIENIU I ŁABĘDŹ SCHWYTANY NA ŻYŁKĘ (FOTO)
WAŁBRZYCH REGION: OCALONA ŁABĘDZICA WRÓCIŁA DO ŁABĘDZIA (FOTO)
WAŁBRZYCH: OSIEROCONE PUSTUŁKI Z KOMINA PEC-U ODLECIAŁY (FOTO)
PIASKOWA GÓRA: MAŁE PUSTUŁKI Z KOMINA PEC-U URATOWANE (FOTO)
BOCIAN - BRYTYJCZYK Z MIEROSZOWA, BORSUK I GOŁĘBNIK (FOTO)
WAŁBRZYCH MA SETKI DZIKICH MIESZKAŃCÓW. JAK Z NIMI ŻYĆ? (FOTO)
Pisaliśmy także o:
BOGUSZÓW-GORCE: ZWIERZAKI PROSZĄ O DATKI NA ŚWIĄTECZNE ZBIÓRKI
BOGUSZÓW-GORCE: WALCZĄ O ZWIERZĘTA, ICH SYTUACJA JEST DRAMATYCZNA
BOGUSZÓW-GORCE: SPRAWCY SKATOWANIA PSA W RĘKACH POLICJI (FOTO)
SZCZAWNO-ZDRÓJ: POPROSIŁA, BY POTRZYMAŁ PSA. SAMA WSIADŁA DO AUTA
ADOPTUJ PSA, WESPRZYJ BUDOWĘ WYBIEGU
CHCĄ ZBUDOWAĆ WYBIEG DLA PSÓW. POMOŻECIE?
Magdalena Sakowska
Foto użyczone: Fundacja Dzika Nadzieja
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj