Boguszów-Gorce: sprawcy skatowania psa w rękach policji (FOTO)

Niestety, to już kolejna w naszym mieście i powiecie interwencja związana ze znęcaniem się nad zwierzętami w ostatnim czasie. Przypominamy poprzednie: GŁUSZYCA: OBROŃCY ZWIERZĄT I KOSZMARNA SPRAWA ZAGŁODZONYCH PSÓW, POLICJA WAŁBRZYCH: BADAJĄ SPRAWĘ ZOOFILII I INTERWENCJI BEZ SŁUŻB. O podejrzeniu popełnienia kolejnego przestępstwa tego rodzaju przez nieustalonych sprawców boguszowscy funkcjonariusze zostali poinformowani w czwartkowy poranek 30 kwietnia. Zakrwawionego psa chodzącego po ulicach miasta zauważyli okoliczni mieszkańcy. Zwierzę w szybkim czasie trafiło pod opiekę boguszowskiej Fundacji Na Pomoc Zwierzętom.



- Nie wiem co napisać, wczorajsza interwencja, Boguszów-Gorce. Zadzwonił do nas Pan Mariusz, że przy ulicy Anny Walentynowicz siedzi pies, chyba po wypadku. Okazało się, że pies jest pobity, w dodatku bardzo zaniedbany. Po przewiezieniu do weterynarza okazało się, że rany na głowie są zadane jakimś przedmiotem, narzędziem. Szybko udało się ustalić właściciela, razem z kolegą został zatrzymany przez Policję. Jak się okazało, dzień wcześniej popili i jeden z nich kilkukrotnie uderzył psa młotkiem, myśląc, że go zabili, wynieśli go do ogrodu, gdzie najprawdopodobniej zakopaliby go rano. Jednak pies był tylko nieprzytomny, ocknął się i wyszedł do drogi szukając pomocy. Mamy nadzieję, że uda się go uratować, tak jak w opisie weterynarza pies jest w złym stanie, dodatkowo wynikającym z kilkumiesięcznych zaniedbań. Według sąsiadów pies nie był wyprowadzany na dwór, dlatego też wielu z nich nie wiedziało o jego istnieniu, choć dziwi nas fakt, że nikt nie słyszał, że pies jest katowany. Sprawcy zostali zatrzymani, będzie prowadzone postępowanie, mamy nadzieję, że skuteczne - informuje Joanna Sobina, prezes fundacji.

Działania przeprowadzone przez policjantów z Boguszowa-Gorc doprowadziły do jednego z mieszkań przy ul. Walentynowicz. Dwóch zaskoczonych mężczyzn - w wieku 32 i 34 lat - zostało zatrzymanych. Podejrzani podczas przesłuchania oświadczyli funkcjonariuszom, że pies po prostu im przeszkadzał, w związku z czym obaj postanowił go zabić uderzając kilkakrotnie młotkiem w głowę, a następnie wynieśli na pobliskie ogródki działkowe. Ostatecznie zwierzę przeżyło i wyczołgało się na ulicę.