Stary Zdrój: cukiernia Oleńka - słodka mistrzyni z nagrodą (FOTO)

Precyzyjnie trzeba byłoby napisać, że medal wywalczyły dwie dziewczyny reprezentujące cukiernię: Natalia Szymańska i Agnieszka Malinowska. Zresztą nieważne, tak czy siak, szczęka opadła nam aż do podłogi! A wam?

W grudniu zeszłego roku obie panie zdecydowały. „Wysyłamy zgłoszenie do udziału w Mistrzostwach Europy w Dekoracji Tortu”. Te co 2 lata odbywają się podczas targów cukierniczo-piekarskich Expo Sweet w Warszawie. Wałbrzyski duet dostał się do finałowej „dwunastki”. To był już sukces. Obok zespołów z Polski, zakwalifikowały się też drużyny m.in. z Danii, Szkocji, Białorusi i Ukrainy. Prace oceniało 15-osobowe jury, któremu przewodniczyły Jowita Woszczyńska (mistrzyni świata w dekoracji tortu z Mediolanu) i Małgorzata Weber (największa ikona sugarcraftingu w Polsce). W mistrzostwach występowały dwuosobowe zespoły (członek jury i uczestnik) w 3 konkurencjach. To tort pokazowy zrobiony w pracowni i przywieziony na zawody, tort degustacyjny tworzony na miejscu oraz element dekoracyjny z użyciem – uważajcie – miski, silikonowej podkładki i rózgi cukierniczej, który miał nawiązywać do tematu tortu głównego.



- Na temat wybrałyśmy bliską naszym sercom ekologię i problemy współczesnego świata dotyczące złego traktowania zwierząt – opowiada Natalia Szymańska. Dolne piętro tortu opowiadało historię Borneo i przykry los żyjących tam orangutanów. Tematem na kolejnej platformie był wszechobecny plastik, szczególnie dotkliwy w wodach i oceanach.

Dziewczyny pokazały delfiny surfujące z falami śmieci, zdeformowane żółwie, tkwiące w sieciach foki i wieloryby, których wnętrzności to jeden wielki plastik. Piętro wyżej autorki poruszyły temat dzikich zwierząt, odławianych z ich naturalnego środowiska i zamykanych w zoo. Na kolejnym poziomie ukazano brutalną tresurę zwierząt w cyrkach, łamanie ich dzikiej natury i tworzenie automatów do sztuczek oraz wykorzystywanie zwierząt w laboratoriach jako żywych testerów kosmetyków i lekarstw. Zwieńczeniem tortu była Ziemia, w połowie płonąca i w zgliszczach, a w połowie piękna, odradzająca się i kwitnąca. Brzmi na pewno nie jak opis cukierniczego wyrobu, tylko jakiejś wypraw Martyny Wojciechowskiej. Wprawieni w zachwyt?!



– Wiedziałyśmy, że taki temat może być dla wielu drażliwy i nie do końca wygodny na imprezach tego typu, jednak chęć stworzenia czegoś z przekazem była silniejsza. Od wielu osób z branży wielokrotnie słyszałyśmy, że „takie rzeczy nie wygrywają na mistrzostwach”, ale mimo kilku chwil zwątpienia nie zeszłyśmy z obranej drogi – zaznacza Natalia Szymańska.

Przygotowanie tortu pokazowego zajęło półtora miesiąca. Często po 10-12 godzin dziennie. Tort degustacyjny i jego finalny skład to wynik burzy mózgów i kilku prób połączeń smakowych.

– Przez rabarbar, jabłko i maliny doszliśmy do połączenia czerwonej porzeczki z białą czekoladą, wanilią i truskawkami. Ważne było zastosowanie różnych technik cukierniczych, dlatego nie mogło zabraknąć chrupiących wkładek czy puszystych musów – dopowiada wałbrzyszanka.

W Warszawie uczestnicy mistrzostw walczyli przez 2 dni, przygotowując tort degustacyjny i element dekoracyjny na miejscu. Zadaniem jury było ocenić poszczególne etapy pracy, zwracając uwagę na poziom zaawansowania, ilość poprawnie użytych technik dekoracyjnych i kreatywność uczestników. W końcu okazało się, że dwie wałbrzyszanki reprezentujące Cukiernię Oleńka zdobyły srebrne medale ME.

– Łzy szczęścia i wzruszenia mieszały się z uczuciem niedowierzania, bo przecież jak to, nasz tort miał nie wygrać, a tu nagle taki sukces. Pokonałyśmy wiele znakomitych zespołów. Choćby Ukrainę, która w zeszłym roku startowała w mistrzostwach świata. To coś nieprawdopodobnego – kwituje Natalia Szymańska.

Prawda, nieprawdopodobne. Wałbrzyska cukiernia ma wicemistrzynie Europy w dekoracji tortu. Brzmi dumnie.

Przypominamy o akcji wsparcia WOŚP - Cukiernia Oleńka: zjedz pączka, wesprzyj Wielką Orkiestrę!

ToP
Fot. użyczone (Natalia Szymańska)