Straż Wałbrzych: Duży wyciek paliwa, pożar pod drzwiami i frytki
Zagrożenie skażeniem
- W piątek, 29 marca, około godz. 9.30 Grupa Ekologiczno-Chemiczna została wezwana na ul. Jachimowicza w Wałbrzychu do jednej z firm, w której doszło do rozszczelnienia zbiornika z paliwem w samochodzie ciężarowym. Wyciekło około 300 litrów oleju napędowego - mówi Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy KM PSP w Wałbrzychu. Ciężarówka stała na rampie i przypadkowo doszło do uszkodzenia mechanicznego jej zbiornika na paliwo. Szybko zareagowali pracownicy i pod cieknący pojemnik podstawili wannę by nie dopuścić do rozlania się substancji ropopochodnej.
- Strażacy z grupy podczas około dwugodzinnej akcji przepompowali resztę paliwa ze zbiornika do pojemnika zastępczego i zebrali to, które już wyciekło. Sprawdzili też miernikami, czy nie doszło do skażenia - zaznacza Kwiatkowski i uspokaja, że paliwo nie dostało się do kratek ściekowych. Strażacy zneutralizowali też tę niewielką cząstkę oleju, który spadł na powierzchnię gruntu.
W budynku wielorodzinnym na ul. Kopernika w Mieroszowie paliło się w sobotni poranek, 30 marca. - Na korytarzu pod drzwiami jednego z mieszkań płonęły podpalone śmieci. Pożar ugasili mieszkańcy budynku przed przyjazdem OSP Mieroszów i dwóch wałbrzyskich zastępów - mówi oficer prasowy. Strażacy sprawdzili, czy nie ma już zagrożenia ponownym roznieceniem ognia, oddymili klatkę schodową oraz otwarli mieszkanie znajdujące się bezpośrednio przy niedawnym źródle płomieni i dymu. Istniało podejrzenie, że jego mieszkańcy mogli ulec zaczadzeniu. Ostatecznie okazało się, że pomoc medyczna jest zbędna, a obecnymi w mieszkaniu uczestnikami imprezy po interwencji strażaków zajęła się policja. Rozpoczęte o godz. 11.30 działania trwały nieco ponad półtorej godziny.
Natomiast w niedzielę, 31 marca po godz. 17 pożar wybuchł w jednym z mieszkań na ul. Batorego w Wałbrzychu. Mieszkaniec kamienicy wielorodzinnej wzniecił ogień podczas smażenia frytek. - Mieszkaniec próbował samodzielnie ugasić olej, jednak mimo tych prób zapaliła się szafka i okap kuchenny - wylicza Kwiatkowski. Strażacy poradzili sobie z pożarem, sprawdzili miejsce pożaru przy pomocy kamery termowizyjnej, a także czujnikami wykrywającymi obecność tlenku węgla i oddymili mieszkanie. W lokalu odłączono też prąd i gaz. Lokator stracił kolację i część wyposażenia kuchni, ale za to sam wyszedł z tej przygody bez szwanku. Po trzech kwadransach strażacy byli już z powrotem w bazie.
Oto przykłady - seria z cyklu pt. "Wałbrzyszanie gotują"
OD POŻARU ROZPOCZĄŁ SEZON GRILLOWY
NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO, BY SIĘ NAUCZYĆ GOTOWAĆ
POŻAR, WIECZORNE FRYTKI I WYBUCH
CHCIAŁA GASIĆ A O MAŁY WŁOS NIE SPALIŁA MIESZKANIA
DRZWI ZATRZAŚNIĘTE, A GARNEK NA GAZIE
CHCIAŁA GASIĆ, A O MAŁY WŁOS NIE SPALIŁA MIESZKANIA
ZAMIAST PILNOWAĆ OBIADU, SMACZNIE SPAŁ
PODZAMCZE: 92-LATKA SPALIŁA, ALE I SAMA UGASIŁA
SEKWENCJA NIEFORTUNNYCH ZDARZEŃ NA UL. ANDERSA
WYSZŁA NA CHWILĘ, KOLACJA SIĘ SPALIŁA
PŁOMIENIE NA KOLACJĘ
PODZAMCZE: PŁOMIENIE Z ROZGRZANEGO PIEKARNIKA
CO UGOTUJĄ, TO SPALĄ
OBIAD SIĘ SPALIŁ. NIKOGO NIE BYŁO W DOMU
NOWE MIASTO: GOTOWAŁ, GOTOWAŁ... I SPALIŁ
PODZAMCZE: PŁONĄCE POKRĘTŁO GAZÓWKI
oprac. ELW
fot. ilustracyjne
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj