Brązowe medalistki sprawdzą AZS PWSZ Wałbrzych
Wałbrzyszanki przeszły latem rewolucję kadrową, na starcie sezonu dysponują bardzo wąskim składem, ale pomimo trudności radzą sobie bardzo przyzwoicie. Na otwacie przegrały co prawda 2:4 z wicemistrzyniami Polski Konina, ale potrafiły nawiązać rywalizację, doprowadzając ze stanu 0:3 na 2:3 jeszcze przed przerwą. W drugiej kolejce AZS pokonał na wyjeździe Grot TME SMS Łódź, czyli piątą drużynę ligi 2018/19, a do "11" kolejki trafiły świetna w tym sezonie w bramce AZS-u Jagoda Sapor oraz Ewa Cieśla, nabytek z Białej Podlaskiej, w Łodzi autorka gola i asysty.
Jagoda Sapor jest w tym sezonie najjaśniejszym punktem AZS-u PWSZ Wałbrzych. 20-letnia bramkarka kilkukrotnie w dwóch pierwszych kolejkach ratowała swój zespół przed utratą bramki.
Nie tylko Cieśla odnalazła się w nowym otoczeniu. W układance Kamila Jasińskiego dobrze czuje się 18-letnia Alicja Materek. Była piłkarka mistrzyń Polski z Łęcznej udanie zastępuje w Wałbrzychu Klaudię Miłek, która przeniosła się do GKS-u Katowice. Materek po dwóch kolejkach ma na koncie dwa gole, a niedawno otrzymała powołanie do reprezentacji Polski U-19, która w Grodkowie i Brzegu zagra towarzysko z Czechami.
Ostatni domowy mecz AZS PWSZ z Czarnymi Sosnowiec przyniósł wiele emocji. W zimny, deszczowy dzień marca nasz zespół zremisował 2:2. dzięki ładnemu, technicznemu uderzeniu Martyny Zańko w 88 minucie. W obecnych rozgrwykach sosnowiczanki grały tylko raz. Pomimo wielu znanych nazwisk w kadrze zaledwie zremisowały w Katowicach 1:1 z GKS-em - i to po golu z rzutu karnego w doliczonym czasie drugiej połowy. Czarnych uratowała reprezentantka Polski, jeszcze w ubiegłym sezonie grająca w lidze włoskiej Katarzyna Daleszczyk.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj