Gdy przed wieloma miesiącami pisaliśmy o pomyśle Fundacji Dzika Nadzieja, ściskaliśmy kciuki, żeby wszystko się udało. Choć gdzieś z tyłu głowy paliła nam się czerwona lampka, że będzie ciężko. Na szczęście znalazło się mnóstwo ludzi dobrej woli, a także firm, chętnych pomóc, co w połączeniu z determinacją pracowników fundacji, weterynarzy i wolontariuszy, dało niesamowity efekt. Wiosną ma zostać otwarty pierwszy w regionie ośrodek rehabilitacji dla dzikich zwierząt. Artykuł z ostatniego wydania dwutygodnika "Wiesz Co".