| Źródło: Wiesz Co
Kiedy w Wałbrzychu staną ule powstałe z komputerów? (FOTO)
O tym, jak to możliwe, rozmawiamy z Robertem Magolonem, pełnomocnik zarządu ds. projektu firmy MB Recycling, zajmującej się gospodarką odpadami. Współorganizującej akcję „Elektryczne Śmieci”.
Czym są elektryczne śmieci? Jest jakaś definicja dla takich odpadów?
- Oczywiście definicji i kategorii jest bardzo dużo i nie zawsze łatwo je zapamiętać. Ja zawsze tłumaczę to tak, że wszystkie urządzenia, które potrzebują do działania energii elektrycznej – czy to z gniazdka czy z akumulatora – są po zakończeniu ich użytkowania elektrycznym śmieciem. Przykładem może być stara wiertarka lub laptop, ale również maskotka czy samochód napędzany energią z baterii. Wszystkie urządzenia zasilane prądem powinny mieć symbol przekreślonego pojemnika, co oznacza, że powinny zostać potraktowane w szczególny sposób i na pewno nie mogą trafić do wspólnego kubła z innymi odpadami.
To też żarówki, tonery, baterie?
- Tak, ale są to szczególne kategorie, niebezpieczne dla środowiska w momencie, kiedy niewłaściwie z nimi postępujemy. Do czerwonych pojemników mieszkańcy mogą bez kłopotu oddawać baterie i tonery. Jednak nie wolno do nich wrzucać świetlówek. To bardzo ważne, żeby o tym pamiętać. Inne źródła światła, jak np. led mogą tam trafiać.
- Na szczęście na coraz lepszym, ale nadal wielu z nas przechowuje elektryczne śmieci w domach, piwnicach i na strychach. Zupełnie niepotrzebnie. Szacuje się, że w UE elektryczne śmieci to najszybciej rosnący strumień odpadów. Każdego roku, średnio w Polsce wytwarzamy 15 kg sprzętów elektrycznych na osobę, z tego do selektywnej zbiórki trafia mniej niż 10 kg. Reszta zalega u nas w domach lub trafia wraz z innymi śmieciami do jednego kosza – co jest niezgodne z prawem. Można za to otrzymać grzywnę do 5000 zł.
Kara to jedno, ale jest jeszcze ekologia. W jaki sposób, porzucane byle gdzie zepsute żelazka lub telefony, wpływają na środowisko naturalne?
- Przede wszystkim pod wpływem warunków atmosferycznych urządzenia te korodują, ulegają rozszczelnieniu i szkodliwe substancje w nich zawarte np. ciężkie metale przenikają do gleby, wody i powietrza. W konsekwencji szkodzimy naturze – zwierzętom i roślinom, a na końcu sobie – naprawdę warto to wziąć pod uwagę.
Celowo wymieniłem te małe urządzenia, bo wiadomo, że pralki czy lodówki należy wywieźć na PSZOK, ale dla mniejszych przedmiotów powinniśmy już poszukać czerwonych pojemników?
- Czerwone pojemniki są przeznaczone dla sprzętu o wymiarach do 50 cm. Większe elektryczne śmieci można oddać do PSZOK-u lub skorzystać z usług infolinii. Można też oddać stary sprzęt do sklepu w momencie zakupu nowego. Jednak to czerwone pojemniki umożliwiają chyba najszybsze pozbycie się z domu małych elektrycznych śmieci.
Ile tych pojemników stoi już w całej Polsce?
- Projekt Elektryczne Śmieci szybko się rozrasta. Obecnie to już ponad 25 miast i prawie 500 pojemników, które służą mieszkańcom w wygodny dla nich sposób. Są zawsze pod ręką, blisko ich domu. Co ważne, projekt dla samorządów jest zupełnie bezpłatny.
Wałbrzych w zeszłym roku dołączył do akcji „Elektryczne Śmieci”. Możemy mówić już o jakichś efektach?
- Czerwone pojemniki są poniekąd uzupełnieniem miejskiego systemu komunalnego. Efekty najlepiej ocenią mieszkańcy korzystający z pojemników. My możemy powiedzieć, że sukcesem jest zaangażowanie, co widać po aktywnym udziale w konkursach ekologicznych organizowanych przez Fundację Odzyskaj Środowisko. Nagrody zdobywali również uczniowie wałbrzyskich szkół. Efekty też widać poprzez wypełnienie naszych pojemników.
Jako wałbrzyszanie chętnie pozbywamy się z domów elektroodpadów?
- Po pierwszych odbiorach byliśmy mile zaskoczeni ilością oddawanych zużytych urządzeń. Jednocześnie coraz więcej osób zgłasza się na naszą infolinię. Dzwoniąc pod numer telefonu 572-102-102 można umówić odbiór dużego sprzętu jak lodówka czy pralka z domu. To ważne, bo nie trzeba samemu jechać do PSZOK-u, organizować pomocy – wystarczy zadzwonić i umówić się z nami. Usługa kosztuje 35 zł. To koszty transportu i pracy dwóch osób, które pomogą znieść sprzęt. Cały proces przetwarzania i utylizacji urządzeń jest bezpłatny i co najważniejsze bezpieczny dla środowiska.
Wróćmy do czerwonych kontenerów. Co konkretnie można do nich wrzucać?
- Mały sprzęt AGD – typu toster, mikser czy blender, suszarki do włosów, żelazka i sprzęt IT – myszki, komputery, laptopy, monitory, a także elektronarzędzia. Ważne, aby żaden z wymiarów nie przekraczał 50 cm. Do pojemnika można też wrzucać tonery i baterie.
Ile ton elektrycznych śmieci udało się zebrać od początku trwania akcji?
- Pojemniki w Wałbrzychu są dopiero od kilku miesięcy, a i tak pozwoliły zebrać sporo elektrycznych śmieci. Szacujemy, że w 2020 roku za pomocą pojemników zebrano ponad tonę odpadów. Pamiętajmy, że to były niecałe 2 miesiące. Dokładne informacje przekażemy do magistratu pod koniec tego roku. Pamiętajmy, że to system, a więc nie tylko pojemniki, ale również odbiory domowe czy współpraca w zakresie edukacji. I jeszcze jedno. To nie jest akcja jednorazowa, ale kilkuletni projekt, który ma przyzwyczaić wałbrzyszan do właściwego postępowania.
Ta tona odebranych w zeszłym roku w Wałbrzychu elektrośmieci to zadowalająca ilość?
- Tak, ponieważ każdy elektryczny śmieć, który nie trafi do lasu lub do wspólnego pojemnika jest małym sukcesem i wspólną troską o naszą planetę. Jednocześnie zachęcamy mieszkańców, aby zrobili remanent w swoich domach. To czas na wiosenne porządki i pozbycie się niebezpiecznych, starych urządzeń. Po pierwsze to bezpieczne, po drugie dzięki temu dbamy o środowisko naturalne.
Są jakieś szacunki, które mówią o tym ile Polacy mają zepsutego lub nieużywanego sprzętu, który zalega w ich domach?
- Podam taki przykład. Średnio każdy Polak ma co najmniej jeden telefon komórkowy, wymieniamy go co 2-3 lata, a co dzieje się ze starymi? Wielu z nas trzyma je w domach z nadzieją, że kiedyś się przydadzą, ale tak się nie dzieje. Sam w szufladzie mam przynajmniej dwa stare telefony. Szacunki oczywiście są, ale ogólnie powiedziałbym, że mamy zbyt wiele elektrycznych śmieci w domach. Niewłaściwie przechowywane mogą stanowić zagrożenie. Dlatego powinny trafić do zakładów przetwarzania, gdzie przynajmniej część z nich po procesach recyklingu będzie ponownie służyć człowiekowi.
Jakie surowce odzyskuje się z elektrośmieci?
- Cenne metale jak złoto czy pallad, a także popularne jak miedź czy żelazo po granulat tworzyw sztucznych, z którego mogą powstać kolejne urządzenia. Odzysk materiałów z recyklingu jest zawsze bardziej ekonomiczny i mniej energochłonny niż pierwotne wydobycie czy wytworzenie.
Zachowując się odpowiedzialnie dajemy urządzeniom drugie, a nawet trzecie... życie, bo dzięki recyklingowi powstają podobno… pasieki? Jak to w ogóle możliwe?
- Wszystko zaczęło się od pomysłu Fundacji Odzyskaj Środowisko, która zaprosiła do współpracy pszczelarza-grafika Tomasza Waśkiewicza. Pierwsze rozmowy, próby i pasieka powstała na początku przy naszym biurze, a w tym roku pszczoły trafią do miast. Zależało nam, aby pokazać prawdziwe możliwości recyklingu. Jeżeli chodzi zaś o drugie i kolejne życie produktów – to jest tu cała idea reuse – ponownego użycia, która wpisuje się w gospodarkę obiegu zamkniętego i pozwala wydłużyć czas użytkowania przedmiotów i urządzeń.
Kiedy w Wałbrzychu staną ule powstałe z komputerów?
- Powstałe z różnych elementów, na zewnątrz będzie widać głównie elementy z pralki (śmiech). Jeżeli chodzi o termin, ustalamy z miastem lokalizację, dopinamy formalności i liczymy, że wiosną Wałbrzych rozbrzmiewać będzie brzęczeniem naszych pasiastych przyjaciół.
Rozmawiał Tomasz Piasecki
Czytaj też:
PODGÓRZE MA KOSZ NA NAKRĘTKI. GDZIE STANIE KOLEJNY? (FOTO)
Wałbrzych: Okaż serce w sercu Śródmieścia [FOTO]
GAJ: PRZEBUDOWA INSTALACJI KOMPOSTOWANIA: SĄ PYTANIA
WAŁBRZYCH STOP PLASTIK ROZSZERZONY: GASTRONOMIA, SKLEPY, SZKOŁY
Wałbrzych: prezydent – radykalny koniec z plastikiem! (FOTO)
WAŁBRZYCH: NOWE POJEMNIKI NA ŚMIECI. CO Z KONTENERAMI NA UBRANIA?
MAJĄ WŁASNY MIÓD, A WOKÓŁ MNÓSTWO OWOCÓW (FOTO)
WAŁBRZYCH: PIĘĆ RODZIN PSZCZÓŁ ZAMIESZKAŁO W ŚRÓDMIEŚCIU [FOTO]
PSZCZOŁY ZASIEDLĄ MAŁA PASIEKĘ W ŚRÓDMIEŚCIU
PSZCZOŁY ZAMIESZKAJĄ NA DACHU TEATRU DRAMATYCZNEGO
ZAMEK KSIĄŻ I JEGO NIEOCZEKIWANA... GAŁĄŹ GOSPODARKI [FOTO]
KTÓRE GMINY SĄ PRZYJAZNE PSZCZOŁOM? JAK POMÓC OWADOM?
Zdjęcia archiwalne: Elżbieta Węgrzyn
Artykuł ukazał się na łamach tygodnika "WieszCo" - pełny numer tygodnika do pobrania w formacie pdf na stronie www.wieszco.pl
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj