| Źródło: Wiesz Co
Dolnośląskie dzieci tyją najszybciej w Europie?
Czy dolnośląskie dzieci źle się odżywiają?
- No cóż, bardzo chciałabym powiedzieć, że nie, ale dane płynące z różnych, zupełnie niepowiązanych ze sobą badań są jednoznaczne. Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie, a to oznacza, że niestety odżywiają się źle.
Smutne, ale potwierdziła Pani to, co znalazłem w raporcie, który wpadł mi niedawno w ręce, o trendach żywieniowych uczniów szkół podstawowych, przygotowanym przez Fundację Polskiedzieci.org?
- Niestety. Raport, o którym Pan mówi ukazał się w 2020 roku, a dotyczy tendencji żywieniowych dzieci w wieku od 6 do 15 lat. Raport ten był współfinansowany ze środków Funduszu Inicjatyw Obywatelskich w ramach projektu „Zmiana nawyków żywieniowych. To nasza wspólna sprawa!”, ale oczywiście nie to jest najważniejsze.
Tylko jego zawartość?
- Dokładnie tak! Stworzony został przez dwie świetne dietetyczki, które wówczas były wsparciem merytorycznym z zakresu dietetyki w Fundacji Polskiedzieci.org. Celem tego badania było sprawdzenie trendów żywieniowych wśród uczniów, wpływu rodziców na żywienie dzieci oraz roli szkoły w edukacji żywieniowej młodego pokolenia.
Ale dokument dotyczy wrocławskich szkół. Czy można go przełożyć jeden do jednego na przykład na Wałbrzych lub Świdnicę?
- Tak, zdecydowanie. Raport, mimo iż prowadzony w pięciu szkołach powiatu wrocławskiego, możemy spokojnie uznać za wartościowy w całym województwie dolnośląskim, a nawet w całej Polsce.
Dlaczego?
- Ponieważ wyniki pokrywają się z innymi badaniami przeprowadzonymi w różnych częściach naszego kraju.
Nim przejdziemy do szczegółów, zapytam przewrotnie. Raport jest z sierpnia 2020 roku, więc od tego czasu mogły zajść spore zmiany, zwłaszcza z powodu pandemii. Pani zdaniem dużo się zmieniło?
- Zmieniło się, niestety na gorsze. Z badań wynika, że w Polsce podczas jedynie pierwszych trzech miesięcy trwania pandemii dorośli jedli więcej, więcej czasu spędzali przed ekranem telewizora lub telefonu i jednocześnie ruszali się jeszcze mniej, choć już przed pandemią aktywność fizyczna nie była naszą mocną stroną. Konsekwencją takich zachowań jest oczywiście nadwaga i otyłość, a w dalszej perspektywie choroby dietozależne. Jeśli mówimy natomiast o zdrowiu dzieci, to tutaj też jest się czego bać.
Czego na przykład?
- Pamiętajmy, że dzieci obserwują i naśladują dorosłych. Pod koniec sierpnia tego roku ukazał się artykuł, w którym porównano wskaźnik masy ciała dzieci i młodzieży w USA sprzed pandemii i w trakcie 2020 roku. Udowodniono to, czego wszyscy się obawiali, dzieci i młodzież przybrały na wadze więcej podczas pandemii niż przed nią. Największa zmiana została zauważona wśród najmłodszych. Dzieci w wieku od 5 do 11 lat przytyły średnio 2,3 kg więcej podczas pandemii niż przed. To badanie, choć przeprowadzone w USA, może niestety pokazywać globalną tendencję.
No to teraz kilka konkretów. Z badania wynika, że ponad 15 proc. uczniów ma nadwagę, a prawie 12 proc. jest otyłych. Czyli mniej więcej co czwarty młody człowiek w wieku 6-15 lat za dużo waży?
- Niestety, ale fala otyłości, która zaczęła się w Stanach, szybko rozlała się na Stary Kontynent, a sytuacja w Polsce wcale nie napawa optymizmem. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia polskie dzieci tyją najszybciej w Europie! Musimy pamiętać, że otyłość, to nie jest problem natury estetycznej. Przestańmy też powtarzać jak mantrę, że z nadmiaru kilogramów się wyrasta. Otyłość to ogromne obciążenie dla organizmu. W zastraszającym tempie rośnie liczba osób zmagających się z chorobami dietozależnymi.
O jakie choroby dokładnie chodzi?
- Jeszcze do niedawna choroby dietozależne były diagnozowane najczęściej u osób dorosłych, a tymczasem dziś cukrzycę, miażdżycę, nadciśnienie tętnicze, osteoporozę, czy chociażby zaawansowaną próchnicę zębów rozpoznaje się u coraz młodszych pacjentów.
Co jest główną przyczyną nadwagi i otyłości wśród dolnośląskich dzieci?
- Najprościej rzecz ujmując jest to nadmiar jedzenia w stosunku do wydatkowanej energii w ciągu dnia. Czyli jemy za dużo, ruszamy się za mało. Niestety to, że jemy za dużo, wcale nie oznacza, że jemy dobrze i dostarczamy do organizmu wszystkie wartości odżywcze. Do najczęściej popełnianych błędów żywieniowych wśród dzieci i młodzieży należą m.in. monotonia w odżywianiu, dieta uboga w owoce i warzywa, nadmiar cukrów prostych, mięsa i jego przetworów oraz tłuszczów, a także nieregularność i podjadanie między posiłkami.
Mina mi zrzedła, gdy przeczytałem, że co drugi uczeń podjada między posiłkami, a teraz słyszę to jeszcze od Pani. To chyba fatalny wskaźnik?
- Niestety tak, szczególnie gdy dodamy do tego ogólną ilość spożywanych posiłków, brak regularności i oczywiście jakość preferowanych przekąsek.
Chyba jeszcze bardziej zmartwiło mnie to, że najrzadziej dzieci sięgają po warzywa, a najczęściej po słone i słodkie przekąski. Ale skoro reklamują je popularne osoby, to chyba trudno się dziwić?
- Dokładnie! Doskonałym przykładem na powyższe stwierdzenie jest fakt, że bardzo często wielkie imprezy sportowe, kluby piłkarskie, czy siatkarskie mają „niezdrowych, fast foodowych” sponsorów. Ich produkty pojawiają się na banerach reklamując przy okazji odbywających się zawodów. Ponadto znani i lubiani przez młodzież sportowcy, czy po prostu celebryci promują niezdrowe, pełne cukrów prostych i tłuszczów trans produkty nie zastanawiając się nad tym, jaki mogą wywrzeć wpływ na młodego odbiorcę, w tym przypadku fana drużyny.
Rozmawiał Tomasz Piasecki
Fot. użyczone (Archiwum Magdaleny Janusz)
Czytaj też:
DIETETYK RADZI: JAK WYJŚĆ Z EPIDEMII LŻEJSZYM I ZDROWSZYM?
Artykuł ukazał się na łamach tygodnika "WieszCo" - pełny numer tygodnika do pobrania w formacie pdf na stronie www.wieszco.pl
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj