Wałbrzych: śmieci przy leśnej drodze i historia z kominem (FOTO)

Kupa śmieci...

- Dziś, jak co ranek, wyszedłem z psem na spacer i o zgrozo natknąłem się na dzikie wysypisko. Śmieci są na drodze na taras widokowy na wysokości tuneli kolejowych pod Małym Wołowcem w kierunku Jedliny-Zdrój. Zawartość śmieci wskazuje, że mogą pochodzić z warsztatu samochodowego - zawiadamiał nasz Czytelnik 3 maja. 



Zgłosiliśmy sprawę do Lasów Państwowych administrujących terenem. Jak mówi rzecznik prasowy Nadleśnictwa Wałbrzych, Mateusz Majchrzyk, teraz na to miejsce zostanie wysłany miejscowy leśniczy, który sporządzi dokumentację i rozpocznie się postępowanie w tej sprawie. O wykroczeniu powiadomiona zostanie także policja i straż miejska, a w razie wykrycia sprawca musi liczyć się z konsekwencjami, czyli z grzywną. Kiedyś była ona symboliczna, dziś może wynosić nawet 5000 zł.




I dużo dymu. Powód?

A w poniedziałek 9 maja wczesnym popołudniem otrzymaliśmy komunikat ze zdjęciem od innego Czytelnika: - "Czysty Wałbrzych" Piłsudskiego. Jakieś 15 minut później była straż miejska i policja pod budynkiem. Nie był to jednak jeden z licznych przypadków spalania śmieci w piecu węglowym, choć czujność w tej sprawie jest potrzebna. 



- To był pożar sadzy w kominie. Na miejsce pojechały dwa samochody, w tym podnośnik, okazało się, że będzie potrzebny także samochód z drabiną, żeby ugasić pożar. Nikomu nic się nie stało i nie było zagrożenia dla budynku - mówi Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu. Teraz zostanie sporządzone pismo do zarządcy budynku o konieczność przeglądu komina, który został wyłączony z użytkowania.

A my po raz kolejny przypominamy, że taki komin jest jak tykająca bomba zegarowa w budynku mieszkalnym i koniec sezonu grzewczego to właściwy moment na zrobienie przeglądu, zanim będzie nieszczęście.