Piłkarki AZS PWSZ odwiedziły uczniów wałbrzyskich szkół
W zlokalizowanej przy ul. Andersa 50 szkole podstawowej AZS PWSZ reprezentowały:
Dominika Głowacka – 17-letnia boczna obrończyni lub pomocnicka dołączyła do AZS PWSZ latem ze spadkowicza z Ekstraligi, czyli Unifreeze Górzno. W latach 2014-17 wywodząca się z Bielska Podlaskiego piłkarka zaliczyła aż trzy awanse od III ligi do Ekstraligi.
Jessica Pluta – 18-latka rodem ze Świętochłowic koło Katowic gra najczęściej na boku obrony. W AZS PWSZ już od kilku sezonów. Ma za sobą grę w reprezentacji Polski U-17 i U-19
Jagoda Sapor (na zdjęciu głównym)– 19-letni bramkarka pochodzi z Opalenicy k. Poznania, ale ostatnio występowała w ekstraligowym AZS Wrocław. Do wałbrzyskiego klubu dołączyła latem. Ma za sobą występy w reprezentacji Polski U-19
Dominika Dereń – 22-latka pochodzi spod Nysy, ale już od kilku sezonów jest podporą AZS PWSZ. Bramkostrzelna skrzydłowa niedawno wróciła do pierwszej reprezentacji Polski, strzelając gola w starciu z Estonią. W 2013 roku z kolei zdobyła z kadrą U-17 mistrzostwo Europy.
Zawodniczki zapytano dlaczego zdecydowały się uprawiać piłkę nożną. Dereń opowiedziała, że na początku dzieliła czas na treningi piłkarskie oraz piłki ręcznej, co zapełniało jej całotygodniowy grafik. Ostatecznie postawiła na futbol, bo po prostu bardziej jej się spodobał i jest bardziej popularny od „szczypiorniaka”. Na pytanie na temat najwyższego zwycięstwa pomocniczka przywołała zeszłoroczne spotkanie z AZS Wrocław, wygrane przez wałbrzyszanki 7:0.
Dziewczyny były także pytane jak długo trenują piłkę nożną. I tak dla Głowackiej przygoda z piłką trwa siedem lat, dla Pluty i Dereń dziewięć. Jessica wspomniała, że do futbola wciągnęła ją siostra. Dziewięć lat temu na piłkę postawiła także Sapor, trenująca w tamtym okresie również koszykówkę, siatkókę i hokej.
Piłkarki AZS PWSZ w PSP nr 6 na Biały Kamieniu. Od lewej: Głowacka, Pluta, Sapor i Dereń
Dereń wspominała o tym, że w sporcie liczy się zespół, a gra indywidualna częściej przeszkadza niż pomaga. Reprezentantka Polski zaapelowała także do chłopaków by ci nie wyśmiewali dziewczyn grających w piłkę, bo może się okazać, że są lepsze od nich. Na krytyczne głosy w kierunku kobiet grających w piłkę receptę ma Sapor, która tego typu opinie ignoruje lub po prostu udowadnia, że są nietrafione.
Piłkarki zostały także zapytane, dlaczego nie zdecydowały się na trenowanie...koszykówki. Jessica Pluta miała na to krótką odpowiedź: „Nie lubię koszykówki”. „Ale liczymy, że ty zostaniesz koszykarzem” – dodała Głowacka w odpowiedzi do ucznia.
Sapor podkreśliła, że sport jest wartościowy, bo „daje szczęście” oraz możliwość rozładowania negatywnej energii.
Na pytanie o to, jak długo dziennie zawodniczki spędzają czas „na telefonie” , Pluta odpowiedziała, że niewiele. Wpływa na to jej bardzo napięty grafik, który wypełniają szkoła, treningi i nauka. Głowacka z kolei nie ukrywała, że w wolnych chwilach spogląda na smartfona.
W Zespole Szkół nr 5 Jagodzie Sapor towarzyszyła 21-letnia pomocniczka Katarzyna Rozmus, która do Wałbrzycha trafiła ponad rok temu z dalekiego Żywca. Sapor sprawdzała wiedzę uczniów na temat kobiecej piłki. Ta nie była imponująca, a szkoda, bo polski futbol kobiecy, jak podkreśliła była zawodniczka AZS Wrocław, ma się czym pochwalić: w czołowym europejskim klubie, VFL Wolfsburg, gra Ewa Pajor, między słupkami PSG stoi Katarzyna Kiedrzynek, a na boku obrony Juventusu biega Ola Sikora. Wspomniała także, że sam wałbrzyski klub ma w swoich szeregach wiele nie tylko młodzieżowych reprezentantek kraju, ale także tych z dorosłej kadry biało-czerwonych jak wspomniana Dereń oraz Małgorzata Mesjasz i Anna Rędzia.
O swoich początkach z futbolem w „Mechaniku” opowiedziała Rozmus, która całe dnie spędzała na boisku z młodszym bratem. Dodała takżę, że to piłce nożnej zawdzięcza masę poznanych ludzi z całego kraju oraz możliwość odwiedzenia wielu miejsc w całej Polsce. Dzięki występom z orzełkiem na piersi pomocniczka mogła także zobaczyć Chorwację, nie mając wcześniej takiej możliwości. Kasi rację przyznała Jagoda, bo dzięki futbolowi odwiedziła Portugalię, Szwajcarię i Norwegię.
Katarzyna Rozmus w akcji
Dziewczyny podkreśliły, że sport dał im szansę na poznanie ludzi odmiennych kultur oraz szlifowanie języków obcych. Bramkarka opowiedziała o swoich testach w Borussi Moenchengladbach, gdy miała tam początkowo trudności z powodu nieznajomości języka niemieckiego. 19-latka jest zadowolona z warunków jakie zapewnia jej AZS PWSZ, które według niej są lepsze niż w Medyku Konin, czyli niedawnym mistrzu Polski i jej byłym klubie. Sapor ubolewa nad faktem, że jej poprzednia drużyna, AZS Wrocław, jest kompletnie nieznana w stolicy Dolnego Śląska i to pomimo tego, że ma na koncie znacznie więcej sukcesów na krajowym podwórku niż Śląsk Wrocław.
Rozmus przyznała, że sport i uprawianie piłki nożnej pozwoliło jej spełniać marzenia, jak choćby zagranie w Lidze Mistrzyń, gdy reprezentowała Unię Racibórz. Sport łączy się jednak z wyrzeczeniami i poświęceniem, bo piłkarka, by dalej się rozwijać, opuściła rodzinny dom w wieku 16 lat. Nigdy jednak tego nie żalowała, bo przeprowadzka dała jej nową perspektywę i nowe możliwości.
Sapor opuściła rodzinne strony już w wieku 14 lat, rok później miała kartę kredytową. W bardzo młodym wieku zmieniała kluby i to właśnie sport odegrał bardzo ważną rolę w jej okresie dorastania i kształtowania charakteru. 19-latka mówiła sporo o wspieraniu młodszych koleżanek z drużyny, o tym, że te wsparcie jest bardzo potrzebne, w szczególności gdy jest się daleko od domu.
Na koniec wiceprezes AZS PWSZ, Krzysztof Janczak zaprosił zgromadzonych na najbliższy ligowy mecz wałbrzyszanek. Już w niedzielę, 14 października o godz. 11 czwarty w stawce zespół spod Chełmca podejmie w ramach 8. kolejki na stadionie przy ul. Ratuszowej Mitech Żywiec.
EKSTRALIGA: NIE ZEPSUŁY DEBIUTU PIĄTEK. WYGRANA AZS PWSZ (FOTO)
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj