Koszykówka: Motywowali do ciężkiej pracy. Nie tylko na parkiecie
Treningi spod znaku organizacji HoopLife były wyjątkowo zróżnicowane. Obok zajęć typowo technicznych trenerzy Arrey i Mrozik przeprowadzili z młodzieżą wykład mentalny.
Czytaj także:
NBA ZAWITAŁO POD CHEŁMIEC (FOTO)
Motivational talk, czyli rozmowa motywacyjna zebrała ucestników campu na środku parkietu w pozycji siedzącej. Rozpoczął Aleks Mrozik, wyraźnie podkreślając, że sukces w koszykówce będzie tylko i wyłącznie efektem ciężkiej pracy. Absolwent Youngstown State dodał, że gwiazdy pokroju Stephena Curryego czy Russella Wesbrooka za młodu niczym szczególnym nie różnili się od zgromadzonych w Aqua Zdroju i grających w basket równieśników. To właśnie poświęcenie dla swojej pasji doprowadziło ich na szczyt.
Przykładem poświęcenia według Mrozika jest Michael Jordan, kóry stał się bohaterem anegdoty przekazanej zawodnikom. W 1996 roku MJ i jego Bulls mieli za sobą cztery mecze w pięć dni. Pomimo takiego obciążenia Jordan wciąż przychodził na halę pół godziny przed treningiem by oddawać kolejne rzuty. Jego motywacją była świadomość, że nie może odpuścić, że na jego miejsce w lidze NBA czeka długa kolejka młodych i ambitnych koszykarzy.
"Ciężka praca buduje pewność siebie" - dodał Mrozik.
Mrozik nie poprzestał na teorii, podając szczegółowe dane, mające uświadomić, że tylko Ci najciężej pracujący sportowcy mogą spełniać swoje marzenia. W USA w szkołach średnich po parkietach biega ok. 500 tys. zawodników i zawodniczek. Tylko nieco ponad 19 tys. z nich otrzyma stypendia z uczelni, w tym jedynie 9.5 tys. w najbardziej prestiżowej I dywizji NCAA.
Trener Arey stwierdził, że przeciętny koszykarzy na amerykańskiej uczelni spędza ok. 20 godzin w tygodniu trenując. Ten trening, zdaniem amerykanina, to klucz to sukcesu, a trzeba pamiętać, że wielu z nich pracuje nad sobą także w czasie prywatnym, poza szkolnymi murami.
Zespołowość, komunikacja, cechy przywódcze i nacisk na dostrzeganie kolegów z drużyny podaniami - te cechy dobrego koszykarza jednym tchem wymienił Donnie Arey.
Nie samą koszykówką jednak młody człowiek żyje. Obaj szkoleniowcy zgodnie twierdzą, że nauka jest równie ważna. W USA dobry koszykarz nie może być fatalnym uczniem. Zwykły dzień amerykańskiego nastoletniego koszykarza to pobudka i śniadanie ok. 7, zajęcia szkolne od 8 do 15, odrabianie lekcji od 15 do 17, a potem kilkugodzinny trening na parkiecie.
Mrozik zachęcał w tym miejscu do nauki Mateusza Podejkę, 17-letniego wychowanka Górnika, który od nowego roku rozpocznie sportową edukację w Szkole Mistrzostwa Sportowego.
"Doceńcie edukację, bo koszykówka kiedyś się skończy (...) Dziś myślicie, że poświęcenie trzydziestu minut na odrobienie lekcji z matematyki to ogromny wysiłek, ale gdy w dorosłym życiu będziecie pracować, przekonacie się jak o wiele więcej można mieć na głowie" - przestrzegał młodzież Mrozik.
Lublinianin przygotował dla uczestników obozu kodeks postępowania, w którym znalazły się takie pozycje jak:
- Zawsze bądź na miejscu 10 minut przed czasem
- Rób notatki
- Odrabiaj lekcje i ucz się przed treningiem, bo po nim nie będziesz miał już siły i czasu
- Sporządź plan działań, realizuj zadania na kolejne dni z wyprzedzeniem, nie marnuj czasu wolnego
- W klasie zawsze siadaj w jednym z pierwszych trzech rzędów, bo tylko wtedy będziesz odpowiednio skoncentrowany na lekcji
"Dlaczego ktoś siada w ostatnim rzędzie?" - zapytał tłum Mrozik. "Żeby grać na telefonie!" - odpowiedziała uczetniczka zajęć, a reszta zgromadzonych wybuchnęła śmiechem. Wielu słuchaczy przyznało jednak, że siedzi w ostatnim rzędzie. Na pytanie trenera Mrozika, dlaczego siedzi na końcu klasy, jeden z chłopców odrzekł: "Bo Pani mnie przesadziła".
Wiemy już, że zawodnik powinien także, a może przede wszystkim, być uczniem. A jaki powinien być trener?
Według prowadzących musi być zaanagażowany, mieć silny charakter, być dobrym w komunikacji, być liderem wspierającym zawodników, pracować z nimi każdego dnia.
Dodatkowym, pozytywnym elementem ćwiczeń z amerykańskim trenerem może być nabranie większej motywacji do pracy nad poprawą znajomości języka angielskiego. Ta rozszerza horyzonty, zwiększa szanse na rynku pracy oraz daje szansę rozumienia amerykańskiej koszykówki bez tłumacza.
Portal Wałbrzych dla Was był patronem medialnym Majówki z HoopLife w naszym mieście.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj