| Źródło: Państwowa Straż Pożarna w Wałbrzychu
Wałbrzych: Ratujcie, moje dziecko wypiło truciznę
Wałbrzyszanka choć 21 sierpnia rano nie spuszczała oczu ze swojego 1,5-rocznego malucha, to nie wiedziała, gdzie podziała się cześć zawartości butelki toksycznego środka. - Roztrzęsiona mama 1,5 rocznego dziecka zgłosiła że jej dziecko mogło wypić płyn do udrażniania kanalizacji "Kret". Choć opakowanie z płynem było szczelnie zamknięte zakrętką zabezpieczającą przed przypadkowym odkręceniem. Butelka była do połowy wypełniona środkiem, a wałbrzyszanka nie mogła stwierdzić, czy środek zużyła jej siostra, czy też wypiło go dziecko - mówi Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy KM PSP w Wałbrzychu. Mieszkanka ul. Moniuszki wezwała karetkę pogotowia, wcześniej na miejsce przybyli wałbrzyscy strażacy. W oczekiwaniu na pomoc mama płukała maluchowi jamę ustną.
Strażacy przeprowadzili z mamą wywiad i obejrzeli malucha. Stwierdzili, że dziecko nie ma widocznych objawów wypicia żrącej substancji, było kontaktowe i przestraszone sytuacją. Nie było poparzone w widocznych miejscach, ani w ustach. Mundurowi wsparli parę psychicznie do czasu przyjazdu karetki. Jej lekarz zabrał malucha na badania.
Dla spokoju rodziców i pewności, że ich pociechy nie otworzą żrących środków i lekarstw, najlepiej trzymać je w górnych, szczelnie zamkniętych szafkach.
- Dziecko miewa pomysły - oto przykłady:
Szczawno-Zdrój: Mamo, choinka się pali!
Wałbrzych: Krew na rękach i zamknięta w domu 4-latka
Podzamcze: Jeden ruch 2,5-latka i bez straży pożarnej ani rusz
Boguszów-Gorce: Obiad na gazie, a dzieci zatrzaśnięte w mieszkaniu
SZCZAWNO-ZDRÓJ: MAMO, CHOINKA SIĘ PALI!
PODZAMCZE: TRZYLATKA ZAMKNĘŁA SIĘ I NIE POTRAFIŁA OTWORZYĆ
ELW; fot. ilustracyjne
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj