Zaległe, ale nie poległe. Siatkarki wróciły na szczyt! (FOTO)
Zaległe spotkanie z katowiczankami odbyło się w nietypowym czasie, czyli w niedzielę o godz. 10:00. Zarówno Chełmiec, jak i Sokół wygrały trzy z ostatnich czterech meczów. Podobny potencjał obu drużyn potwierdziło bardzo wyrównane widowisko w Hali Wałbrzyskich Mistrzów.
W I secie wałbrzyszanki rozpoczęły od prowadzenia 12:4, ale kolejne fragmenty należały już do rywalek. Chełmiec miał spore problemy w przyjęciu, czego konsekwencją były zmiany w składzie i szukanie przez trenera Olczyka nowych rozwiązań. W II secie byliśmy także świadkami rotacji na pozycji atakującej, gdzie Nicole Jochym zastąpiła Pamela Łuszczyńska, wnosząc dużo energii do gry miejscowych. II set nasze wygrały 25:22. W partii numer trzy dominacja Sokoła, a w czwartej odsłonie podobny scenariusz, z tym że na korzyść gospodyń (seria punktów z pola zagrywki Agnieszki Pietraszewskiej).
Tie-break okazał się bardzo wyrównany. Trwała wymiana punkt za punkt. Ostatecznie lepszy okazał się Chełmiec, zwyciężając 15:13, po ataku katowiczanek z drugiej linii prosto w aut. MVP meczu wybrano bardzo skuteczną w ataku Łuszczyńską, która - podobnie do meczu w Świdnicy - wniosła mnóstwo jakości, wchodząc z ławki rezerwowych. Wałbrzyszanki z bilansem 13-3 prowadzą w stawce, Sokół jest czwarty (11-6).
MKS Chełmiec Wodociągi Wałbrzych - Sokół 43 AZS AWF Katowice 3:2 (23:25, 25:22, 18:25, 25:15, 15:13)
Chełmiec: 5. Julia Rzeczycka, 9. Darya Khomich, 4. Aleksandra Druciak, 2. Natalia Gezella, 12. Aleksandra Małodobra (kpt), 1. Nicole Jochym, 13. Agata Olejniczak (libero) oraz 6. Judyta Rzeczycka, 10. Karolina Olczyk, 15. Pamela Łuszczyńska, 14. Patrycja Telega, 8. Agnieszka Pietraszewska, 11. Otylia Gawlik, 18. Aleksandra Chmura (libero).
Pamela Łuszczyńska imponowała skutecznością w ataku
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj