| Źródło: Państwowa Straż Pożarna w Wałbrzychu
Straż Wałbrzych: Pożar wędzarni i wiele nieświątecznych zapachów
Uwędzili nie tylko wędliny
W niedzielę, 22 grudnia, tuż po północy wałbrzyscy strażacy zostali wezwani na ul. 1 Maja, gdzie płonęła przydomowa wędzarnia. - Ogniem zajęły się drewniane drzwiczki, dach oraz zagrożony był przyległy do budynku płot - mówi Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy KM PSP w Wałbrzychu
Zapach spalenizny
Pierwsze zgłoszenie dotyczące ewentualnego pożaru pochodziło z piątku, 20 grudnia, godz. 17. - Sąsiadka 80-letniej mieszkanki ul. Dunikowskiego zgłaszała, że jej znajoma z trzeciego piętra nie otwiera mieszkania, a na klatce schodowej odczuwany jest zapach spalenizny - mówi Kwiatkowski. Było podejrzenie, że starsza pani zasłabła, i że miało to związek z wyczuwalnym zapachem. Strażacy przyjechali na Piaskową Górę z zamiarem otwarcia mieszkania. Ostatecznie, seniorka otworzyła drzwi sama, a spaleniznę czuć było w jej mieszkaniu i na korytarzu z uwagi na jej wcześniejszą kulinarną porażkę. Kobieta wcześniej ugasiła przypalającą się potrawę i zasnęła. Tymczasem sąsiadka niepokoiła się o nią. Sprawa wyjaśniła się przy wizycie strażaków.
22 grudnia po godz. 18 w jednym z budynków przy ul. Beethovena odnotowano zadymienie na klatce schodowej. Jego przyczyną był popiół z żarem pozostawiony w wiaderku na korytarzu. A dzień wcześniej też po godz. 18 znaczne zadymienie odnotowano też na ul. Św. Barbary, gdzie doszło do rozszczelnienia przewodu kominowego. Strażacy stwierdzili znaczny poziom tlenku węgla. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Inne niepokojące zapachy
- 20 grudnia o godz. 9 rano dwaj ratownicy ze Specjalistycznej Grupy Chemiczno-Ekologicznej wyjeżdżali do Świdnicy, gdzie na klatce schodowej wyczuwalny był ostry zapach substancji chemicznej - zaznacza nasz rozmówca. Tym razem za złe samopoczucie lokatorów odpowiadał ktoś, kto rozlał pochodną kwasu masłowego - kwas izowalerianowy.
Ostry zapach wyczuwano też 20 grudnia w Mieroszowie na ul. Kopernika. - Pracownica urzędu pocztowego skarżyła się na nieprzyjemny zapach na klatce schodowej. Sprawę sprawdzali strażacy z OSP Mieroszów oraz z wałbrzyskiej "jedynki" - wyjaśnia oficer prasowy. Dokonano pomiarów i nie stwierdzono obecności gazu.
fot. OSP Mieroszów
W piątek, 20 grudnia, przed godz. 11 strażacy interweniowali po sąsiedzku - w zakładzie przy ul. Ogrodowej, gdzie wyczuwalny był zapach gazu i jeden z pracowników źle się poczuł. Ratownicy z JRG-2 i pogotowie gazowe sprawdzili pomieszczenia firmy. Okazało się, że znajdujące się tam butle gazowe są sprawne, natomiast przyczyną drażniącego zapachu były potencjalne nieszczelności piecyków znajdujących się w pomieszczeniach biurowych oraz zaplecza gastronomicznego zakładu.
21 grudnia ok. godz. 15.30 strażaków wezwano na ul. Grodzką, gdzie wyczuwalny był zapach gazu. W chwili przybycia strażaków odczyty mierników nie wskazywały zagrożenia.
Inne działania grupy:
Straż Wałbrzych: Rozlane chemikalia w fabryce
Wałbrzych: Panika przy stacji gazu na ul. Wrocławskiej [FOTO]
Wałbrzych: Zagrożenie wybuchem na ul. Konopnickiej [FOTO]
Podzamcze: Mieszkańcy kontra tajemniczy i nieprzyjemny zapach
Straż Wałbrzych: Uciążliwy zapach z rur przestraszył mieszkańców
Wałbrzych: Ktoś rozpylił gaz, mieszkańcy wezwali służby
Podobne zdarzenia z nieprzyjemnymi zapachami?
- drażniące opary - Stary Zdrój: Toksyczne opary z przesyłki kurierskiej
- uciążliwy zapach z rur kanalizacyjnych - Podzamcze: Mieszkańcy kontra tajemniczy i nieprzyjemny zapach
- chemikalia - Straż Wałbrzych: Uciążliwy zapach z rur przestraszył mieszkańców
- gaz pieprzowy - Podzamcze: Wyczuli ostry zapach na klatce schodowej
Wałbrzych: Ktoś rozpylił gaz, mieszkańcy wezwali służby
- kwas masłowy i pochodne - Drażniącą substancję rozpylono w przedszkolu?
Cuchnąca przesyłka wpadła przez okno
Elżbieta Węgrzyn
fot. R. Burdek, OSP Mieroszów
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj