| Źródło: Fot. Canva
Facebook nami manipuluje - i to w bardzo sprytny sposób
– To my jesteśmy produktem tych wielkich firm. Sprzedają naszą uwagę reklamodawcom, zależy im na tym, byśmy jak najdłużej patrzyli na reklamy – powiedział Piotr Konieczny z portalu Niebezpiecznik w rozmowie z TVN24.
Uzależniające algorytmy
Algorytmy największych platform są projektowane tak, aby przyciągać użytkowników i zatrzymywać ich jak najdłużej. To tzw. efekt „króliczej nory”. Użytkownik jest zasysany i tak mocno wciągany w temat, że przegląda jeden materiał za drugim, często nie zdając sobie sprawy z upływającego czasu. W założeniu wchodzi do internetu na godzinę, a w rzeczywistości wychodzi z niego po dwóch. Na pewno każdy tego doświadczył. Zaczynamy od jednej ciekawostki, a kończymy na godzinach spędzonych na przeglądaniu powiązanych treści. Internet jest pełen powiązań.
Bez dokumentów i zdjęć
Weryfikacja wieku na Facebooku i Instagramie jest deklaratywna, co oznacza, że nikt faktycznie nie sprawdza podawanych danych.
– W akcie UE o usługach cyfrowych jest zapis, że ocena wieku nie musi wymagać dodatkowych informacji o osobach nieletnich. Nie powinno się pobierać dokumentów czy zdjęć do weryfikacji – ocenił Konieczny.
Zabezpieczenia łatwo obejść
Zdaniem eksperta obecne metody weryfikacji wieku są łatwe do obejścia. Dlatego, nawet gdy uda się je złamać, trzeba przynajmniej zareagować po fakcie. Jeśli ktoś przy zakładaniu konta skłamie na temat swojego wieku, a później będzie prowadził transmisje, na których widać, że jest młodszy, to powinny zadziałać mechanizmy ochronne. Konieczny zaznaczył, że ustawa nie ma na celu zablokowania nieletnich użytkowników.
– Użytkownicy od 13 roku życia mogą korzystać z Facebooka. Chodzi o to, by dla osób poniżej 18 roku życia wprowadzić restrykcje, takie jak wysyłanie postów tylko do znajomych czy ograniczenie reklam profilowanych – podsumował.
Czy tak się stanie? Pożyjemy, zobaczymy…
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj