| Źródło: Biogram Jana Dłutka: bibliotekapiosenki.pl
Wałbrzych: z jaką misją przyjechali tu ułani tym razem? (FOTO)
Wałbrzyszanie przywykli już do tej niecodziennej tradycji stowarzyszenia rekonstruktorów z Wrocławia, czy też raczej kontynuatorów przedwojennej tradycji.
A było tak...
XIV Pułk Ułanów Jazłowieckich wyłonił się pod koniec I wojny światowej z oficerów i ułanów służących w armii rosyjskiej przed rewolucją komunistyczną w 1917 roku. Po klęsce armii carskiej uznali oni, że jest szansa, żeby Polska odzyskała niepodległość, uformowali wspólnie oddział i zaczęli się przebijać na zachód. Po drodze zetknęli się z wojskami bolszewików, które zamierzały zaatakować klasztor polskich sióstr niepokalanek w Jazłowcu. Mimo ogromnej przewagi liczebnej przeciwnika zdecydowali się bronić sióstr. Spodziewali się, że wszyscy zginą – ale wygrali bitwę i obronili klasztor. Jeden z ułanów XIV Pułku Ułanów Jazłowieckich podczas walk z bolszewikami 11 lipca 1919 roku znalazł się w strasznych opałach i praktycznie żegnał się z życiem. Złożył wtedy uroczyste śluby Matce Bożej, że jeśli się uratuje, to w święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, czyli 8 grudnia, w pełnym rynsztunku, nie zważając na zimowe warunki, pojedzie z siedziby pułku, czyli ze Lwowa do Jazłowca, a to około 190 km. Niestety, nie dotrzymał ślubowania od razu, zrobił to dopiero w 1925, kiedy był już oficerem.
Rok po wyprawie samotnego ułana dołączyło do niego pięciu kolegów, którzy również ocaleli podczas obrony klasztoru i spodobał im się jego pomysł. Razem stawili się na dziedzińcu klasztoru sióstr w dniu ich patronackiego święta i złożyli im meldunek, przywołując chwilę po wygranej bitwie. Tradycja była żywa do 1939 roku, ułanów 8 grudnia do Jazłowca jeździło ze Lwowa coraz więcej. Potem oczywiście historia położyła kres także i jej.
W 2008 roku we Wrocławiu powstało Stowarzyszenie Kawaleryjskie im. 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich. W 2011 roku odwiedzili klasztor niepokalanek po raz pierwszy, od 4 lat przyjeżdżają tu konno.
- Przywozimy nasze konie do Stada Ogierów Książ w sobotę wieczorem, tam mamy integracyjny trening, a w niedzielę najbliższą 8 grudnia jedziemy konno głównymi ulicami z Książa na Sobięcin. Jesteśmy z Wrocławia i Oleśnicy, jeden kolega jest z Łomnicy pod Wałbrzychem. Oprócz wydarzeń takich, jak ten przejazd, opiekujemy się blisko 50 grobami ułanów jazłowieckich na Dolnym Śląsku, w tym w Wałbrzychu. Nasz przejazd to nie tylko zabawa, chcemy pokazać konkretny patriotyzm. Konie należą do nas, są rasy wielkopolskiej, małopolskiej i szlachetnej półkrwi, są obeznane z ruchem ulicznym, szkolone jak kawaleryjskie, nie boją się strzałów i hałasu, można na nich jak "Wieniawa" do restauracji wjeżdżać - żartuje Janusz Gałązka, ułan ze stowarzyszenia. Członków grupy jest piętnastu, w tym dwie damy. Ośmioro ma swoje konie i wszyscy stawili się w Wałbrzychu.
Jan Dłutek - kompozytor, kapelmistrz, legionista, wałbrzyszanin
Członkowie wrocławskiego stowarzyszenia co roku podczas odwiedzin w Wałbrzychu składają kwiaty i znicze na grobie pochowanego na cmentarzu przy ul. Przemysłowej Jana Dłutka, postaci legendarnej, kompozytora hymnu pułku, szefa jego orkiestry i weterana walk o niepodległość, który po wojnie przybył do Wałbrzycha i zmarł tutaj 24 września 1959 roku. Tym razem wizyta miała uroczysty charakter, wziął w niej udział wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak i przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej. Grób Jana Dłutka został dziewiątym na Dolnym Śląsku oznaczonym w ramach związanej ze stuleciem niepodległości Polski akcji "Ocalamy". Groby weteranów walk o niepodległość otrzymują specjalne oznaczenie "Ojczyzna swemu obrońcy", często są restaurowane i wykupywane, żeby uratować je przed likwidacją, gdy brakło już rodziny.
- Jan Dłutek był osobą wyjątkową, pokazywał, jak mocno można kochać swoją Ojczyznę, a Ułani Jazłowieccy mają szczególne zasługi dla niepodległości Polski. W roku jej odzyskania spotykamy się na grobach oznaczanych symboliczną tabliczką "Ojczyzna swemu obrońcy", co ma podkreślić naszą pamięć o dawnych bohaterach - mówił podczas uroczystości wojewoda Paweł Hreniak.
Jan Dłutek - legionista, kompozytor i kapelmistrz XIV Pułku Ułanów Jazłowieckich, urodził się 22 czerwca 1881 roku. W czasie I wojny światowej dowodził plutonem trębaczy w 5. Pułku Ułanów II. Korpusu Polskiego generała Józefa Hallera. Brał udział w bitwie pod Kaniowem z Niemcami 11 maja 1918 roku. Za swoje zasługi otrzymał Krzyż Walecznych. Od 1919 r. był kapelmistrzem orkiestry pułku Ułanów Jazłowieckich i dowódcą plutonu trębaczy pułku w Kołomyi. W latach międzywojennych prowadził w garnizonie lwowskim zespół muzyczny. Orkiestra pod jego kierunkiem była ozdobą wielu uroczystości na terenie Lwowa. W 1927 r. skomponował "Modlitwę Ułana Jazłowieckiego" do słów Władysława Nowackiego; był także autorem marsza pułkowego. Jedno i drugie odegrano i odśpiewano podczas uroczystości. Komponował też utwory taneczne walce, mazury, polki. Jego grób można odwiedzać na cmentarzu katolickim przy ul. Przemysłowej (kwatera trzecia, rząd 25, miejsce 23).
I będzie Izba Pamięci Kresów ze sztandarem
Swoją wizytę w Wałbrzychu członkowie stowarzyszenia zakończyli tradycyjnie meldunkiem złożonym siostrom niepokalankom przed ich klasztorem i szkołą na Sobięcinie. Tym razem meldunek słowami "Czołem, ułani!" odebrała matka generalna zgromadzenia, Wawrzyna, która przybyła specjalnie na tę uroczystość z Szymanowa pod Warszawą. Ułani przywieźli bowiem cenny dar dla niepokalanek - oryginalny sztandar leśnego oddziału XIV Pułku Ułanów Jazłowieckich z 1940 roku.
- W Szymanowie mamy Izbę Pamięci XIV Pułku Ułanów Jazłowieckich, także świętujemy to historyczne wydarzenie w okolicach 8 grudnia, a wałbrzyski klasztor jest związany z wrocławskim stowarzyszeniem od lat i to dobre miejsce na przechowywanie takiej pamiątki. Kiedy straciłyśmy wszystkie nasze klasztory na Kresach, siostry przeszły stamtąd do Szczecinka, Kościerzyny i do Wałbrzycha właśnie. Jazłowiec z całą opowieścią był nam zawsze bliski. W Szymanowie mamy cenny tryptyk ułanów, który przeszedł z nimi szlak bojowy do Szkocji i sporo innych pamiątek po nich - mówiła matka Wawrzyna.
Wiele wskazuje na to, że podobna izba pamięci, poświęcona nie tylko ułanom, powstanie w klasztorze na Sobięcinie. - Chcemy zrobić w naszej szkole centrum pamięci o Kresach Wschodnich, umieścimy tam sztandar w godnym miejscu i wszystkie rzeczy, które dotąd udało nam się zgromadzić. Będziemy też zbierać wspomnienia. Nawiązujemy kontakty z różnymi grupami, które kultywują pamięć o Kresach i zobaczymy, jak to się rozwinie - zapowiada siostra Daniela, nauczycielka historii i wiedzy o społeczeństwie w szkole. Rok temu członkowie stowarzyszenia przekazali siostrom lancę z proporczykiem z barwami XIV Pułku Ułanów Jazłowieckich.
A tak było rok i dwa lata temu:
JAK UŁANI PRZEZ CAŁY WAŁBRZYCH JECHALI (FOTO)
UŁANI PRZEJECHALI PRZEZ WAŁBRZYCH (FOTO)
Czytaj też:
WAŁBRZYCH: KONSTANTY SKIRMUNT MA JUŻ U NAS SWOJE DRZEWO (FOTO)
OBSERWATORIUM WAŁBRZYCH - JUTRO MOŻEMY SPOJRZEĆ SŁOŃCU W TWARZ
SOBIĘCIN: OBSERWATORIUM ASTRONOMICZNE JEST FAKTEM (FOTO)
SOBIĘCIN: RUSZA BUDOWA OBSERWATORIUM - A CO W PLANACH?
WAŁBRZYCH - SOBIĘCIN: BĘDZIE OBSERWATORIUM ASTRONOMICZNE
NIEPOKALANKI ZAPRASZAJĄ DO UKŁADU SŁONECZNEGO [FOTO]
SOBIĘCIN: RUSZYŁY PRACE W UKŁADZIE SŁONECZNYM (WIZUALIZACJE)
WAŁBRZYCH: WYPRAWA W KOSMOS, WYPRAWA POD ZIEMIĘ
SOBIĘCIN - KTO CHCE POBIEGAĆ PO UKŁADZIE SŁONECZNYM?
LICEUM NIEPOKALANEK: DZIEŃ OTWARTY Z PAJĄKAMI I RAKIETAMI [FOTO]
SZKOŁA SIÓSTR NIEPOKALANEK MA JUŻ 70 LAT
MAŁE ARBORETUM SIÓSTR NIEPOKALANEK (ZDJĘCIA)
Magdalena Sakowska
Foto: JK
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj