Teraz Sudety. Poprzedni sezon przestrogą
W porównaniu z ubiegłym sezonem wiele w Górniku się zmieniło. Przeciąg w szatni, pojawienie się nowego trenera, odmłodzenie składu. Nie zmieniło się jednak to, że biało-niebiescy są wciąż w ligowym czubie.
11 lutego 2017 roku Górnik był zdecydowanym faworytem domowego starcia z Sudetami Jelenia Góra. Pomimo tego dał się zaskoczyć, uległ po dogrywce, a o porażce zadecydowała jedna fatalna akcja w obronie, gdy Łukasz Niesobski minął niczym tyczki naszych koszykarzy i wbił się pod kosz, trafiając na 76:75 w ostatnich sekundach. Czas pokazał, że ta porażka przesądziła o losie wałbrzyszan w dalszej części sezonu. Gdyby Górnik pokonał Sudety, to prawdopodobnie wygrałby grupę D, uniknąłby w ćwierćfinale rozgrywek krezusów z R8 Basket Politechniki Kraków i… byłby pewnie teraz w 1. lidze.
Górnik Trans.eu Wałbrzych – Sudety Jelenia Góra 75:76 po dogr. (15:24, 19:13, 19:18, 13:11, d: 9:10)
Górnik: Niedźwiedzki 23, Glapiński 19, Kozak 11, Niesobski 6, Wróbel 6, Rzeszowski 4, Krówczyński 3, Durski 3, Bochenkiewicz 0, Ratajczak 0.
Sudety: Ł. Niesobski 28, Minciel 22, Raczek 9, Ostrowski 6, Zuber 5, Wilusz 6, Serbakowski 0, Wasilewski 0.
Nie do zatrzymania w zespole gości był wspomniany Niesobski, który po sezonie zamienił Sudety na Chromik Żary. Jeleniogórzanie trafili wtedy aż 15 z 32 prób zza łuku. Teraz może być podobnie, bo wciąż nie brakuje tam strzelców.
O kim mowa?
Dobrze ich znacie.
Najlepszy sezon w karierze gra Michał Kozak, w Górniku jedynie zmiennik. Wychowanek Sudetów notuje średnio 17 punktów i 5 asyst przy bardzo dobrych procentach skuteczności (59% za 2, 41% za 3!). 15 punktów i 4 zbiórki to za to średni dorobek Rafała Niesobskiego, jeszcze w ubiegłym sezonie jednego z liderów biało-niebieskich. Ostatnio w pierwszej piątce ekipy Ireneusza Taraszkiewicza pojawił się Mateusz Kleinowski, niedawno kolega klubowy Łukasza Makarczuka z młodzieżowego Górnika, który powrócił latem 2017 w rodzinne strony.
Zeszłoroczna wpadka z Sudetami powinna być przestrogą przed zbędnym hurraoptymizmem w tej części sezonu. Powodów do niego przecież nie brakuje – wałbrzyszanie są liderem, który nie przegrał jeszcze w sezonie 2017/18 we własnym obiekcie. Do tego jeleniogórzanie nie straszą jedynie zeszłorocznym zwycięstwem, bo to aktualnie 4. zespół w tabeli (bilans 11-7), szukający rewanżu za domową porażkę z Górnikiem w pierwszej rundzie 68:83.
Mecz z Sudetami w sobotę, 20 stycznia o godz. 17 w hali przy ul. Wysockiego!
Czytaj także:
TWIERDZA Z DZIEWIĄTKĄ, KIBIC TRAFIŁ W TRANSIE!
STOPA Z FAJNYM GŁOSEM. HISTORIA WAŁBRZYSKIEGO SPIKERA
BEZLITOSNY BRAT. SUDETY POKONAŁY GÓRNIKA
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj