| Źródło: ZNP
Wałbrzych: Ile szkół będzie strajkować? Co wówczas z uczniami?
Ilu nauczycieli w regionie poparło strajk?
- Związek Nauczycielstwa Polskiego przeprowadził już wszystkie procedury związane ze sporem zbiorowym. Odbyło się referendum strajkowe w niemal wszystkich szkołach w Wałbrzychu i powiecie wałbrzyskim - jedynie pięć placówek wychowawczych oraz szkoła w Jedlinie-Zdroju i Kowalowej nie wzięły w nim udziału. W szkołach od 80 do 90% pracowników opowiedziało się za strajkiem - mówi Jerzy Kowalski, prezes Oddziału Powiatowego Związku Nauczycielstwa Polskiego w Wałbrzychu.
Związki są jednak ostrożne. To, że nauczyciele poparli akcję strajkową, nie znaczy jeszcze, że 8 kwietnia, na kiedy to przewidywany jest strajk ciągły, wszyscy będą brać udział w strajku. Wstępnie wiadomo już, jaka będzie sekwencja kolejnych czynności lokalnych związkowców oświatowych. - 27 marca mam spotkanie z przedstawicielami szkół i placówek. Zgodnie z procedurami zarząd podejmie decyzję o wejściu w okres strajku, zostaną wystosowane pisma do dyrektorów szkół, ponieważ wedle wymogów muszą być oni powiadomieni przynajmniej pięć dni przed rozpoczęciem strajku o rozpoczynanej akcji protestacyjnej. Dyrektorzy powinni powiadomić rodziców dzieci, że od 8 kwietnia zaczyna się strajk. Kolejnym krokiem będzie powołanie pierwszego dnia strajku komitetu strajkowego w każdej strajkującej placówce - wylicza Kowalski.
Do końca tak naprawdę nie wiadomo, ilu nauczycieli i w których szkołach weźmie udział w strajku, to okaże się dopiero 8 kwietnia, gdy uczestnicy protestu wpiszą się na listę protestujących. Podczas strajku nauczyciele, którzy podpiszą listę, będą się powstrzymywać od pracy. Zaplanowany na 8 kwietnia strajk jest bezterminowy, może zatem objąć dni 10-12 kwietnia, kiedy ma się odbyć egzamin gimnazjalny, a także 15-17 kwietnia – na kiedy wyznaczono egzamin ósmoklasistów.
Jakie są postulaty?
Tym razem wygląda na to, że pracownicy oświaty zachowają się solidarniej niż zwykle. - Jest determinacja wśród pracowników szkół, zwłaszcza po zapewnieniach rozdawnictwa podczas ostatniego konwentu partii rządzącej. Lekką ręką wydatkowano 42 mld zł z budżetu, a nam cały czas opowiadano, że tych pieniędzy nie ma - mówi związkowiec. Związkowcy prowadzą negocjacje z MEN od dłuższego czasu, a frustracja nauczycieli narasta. Dotychczasowe manifestacje i protesty nie przyniosły skutku, stąd przekonanie, że konieczny jest strajk ciągły.
Środowisko zmęczone jest chaosem w oświacie, podnosi też kwestię lekceważącego stosunku rządu do ich grupy zawodowej, manipulowanie faktami w mediach publicznych i przedstawianie nieprawdziwych kwot podwyżek w latach ubiegłych.
Związkowcy punktują też brak faktycznego partnerskiego dialogu strony rządowej ze wszystkimi związkami - premier przez pół roku nie znalazł czasu na spotkanie z przedstawicielami ZNP - a także niedotrzymywanie obietnic...
Nauczyciele domagają się, by potraktowano ich poważnie oraz żądają 1000 zł podwyżki płac. - Chodzi nam o podwyżki płac, a także o zaniechanie manipulacji i nagonki medialnej w telewizji publicznej, która ma za zadanie negatywne nastawienie społeczeństwa wobec nauczycieli. Przepraszam za sformułowanie, ale cały czas szczują i napuszczają rodziców na pedagogów. Wciąż mówi się, ile to nauczyciele nie dostali podwyżek, jednak rzadko kiedy ma to pokrycie w działaniach faktycznych. Do tego w ostatnich latach wiele przywilejów nauczycielskich zlikwidowano, jak podwójną premię na zagospodarowanie dla najuboższej grupy - nauczycieli stażystów, zabrano dodatki dla nauczycieli wiejskich, a także wydłużono ścieżkę awansu zawodowego z 10 do 15 lat, przez co dochodzenie do wyższych zarobków jest znacznie odroczone w czasie - wylicza prezes Oddziału Powiatowego Związku Nauczycielstwa Polskiego w Wałbrzychu. Wedle obliczeń związkowców to właśnie oszczędności poczynione na likwidacji przywilejów zostały przeznaczone na ostatnie niewielkie podwyżki pensji.
Wałbrzyski Zakład Ubezpieczeń Społecznych przypomina zaś mieszkańcom regionu, że tylko rodzice małych dzieci (do 8 roku życia) mogą skorzystać z zasiłku opiekuńczego, gdy szkoła malucha przystąpi do strajku. Żeby móc zostać z dzieckiem w domu wystarczy swojemu pracodawcy złożyć wniosek o wypłatę i oświadczenie o nieprzewidzianym zamknięciu żłobka, przedszkola lub szkoły. Zasiłek, o który mogą wystąpić zarówno ojciec jak i matka dziecka - wypłacany jest w wysokości zasiłku chorobowego, czyli 80 proc. pensji.Jednak żeby go dostać trzeba spełnić kilka warunków.
- Pierwszym z nich jest to żeby dziecko miało mniej niż 8 lat, czyli jeszcze nie obchodziło swoich ósmych urodzin, drugim żeby nikt w czasie zamknięcia szkoły nie mógł opiekować się dzieckiem – mówi Iwona Kowalska-Matis Regionalny Rzecznik Prasowy ZUS na Dolnym Śląsku. – Istotne jest jeszcze to, aby zamknięcie placówki, do której chodzi dziecko było nieprzewidziane, czyli żeby o fakcie tym rodzice dowiedzieli się w terminie krótszym niż siedem dni – wyjaśnia Kowalska-Matis.
Ustawa pozwala rodzicom skorzystać z zasiłku opiekuńczego zarówno gdy będą opiekować się dziećmi własnymi, dziećmi małżonka jak i dziećmi przysposobionymi, czy przyjętymi na wychowanie i utrzymanie. Rodzice nie muszą do wniosku o wypłatę zasiłku dołączać kopii zwolnienia a więc wizyta u lekarza jest niepotrzebna. Takie zaświadczenie dołączamy wtedy, gdy będziemy korzystać z zasiłku opiekuńczego z powodu zwolnienia lekarskiego niani zatrudnionej na umowie aktywacyjnej albo dziennego opiekuna dziecka, a także w przypadku choroby lub pobytu w szpitalu małżonka albo rodzica dziecka, który stale się nim opiekuje.
- W przypadku wystąpienia o zasiłek opiekuńczy w momencie przystąpienia szkoły czy przedszkola do strajku potrzebne jest tylko samodzielnie napisane oświadczenie o konieczności sprawowania opieki nad dzieckiem z powodu nieprzewidzianego zamknięcia placówki – dodaje rzeczniczka ZUS.
Warto pamiętać, że w ciągu całego roku kalendarzowego zasiłek opiekuńczy na zdrowe dziecko przysługuje maksymalnie przez 60 dni. Jest to łączna liczba dni do wykorzystania przez oboje rodziców na wszystkie zasiłki opiekuńcze w danym roku kalendarzowym. Liczba dni nie zmienia się wraz liczbą dzieci pod opieką. - Niestety rodzice dwójki dzieci nie mają 120 dni do wykorzystania tylko 60 – przestrzega Iwona Kowalska-Matis.
Zasiłek opiekuńczy przysługuje osobom objętym ubezpieczeniem chorobowym, zarówno obowiązkowo, jak i - jak to jest w przypadku prowadzenia działalności gospodarczej, – gdy składkę na tzw. „chorobowe” odprowadzają za siebie dobrowolnie.
Jeżeli rodzic jest zatrudniony to wniosek o wypłatę dostarcza swojemu pracodawcy, ale jeśli prowadzi działalność gospodarczą przynosi go do najbliższego ZUS-u. Dokumenty, które należy złożyć w swoim zakładzie pracy niezbędne do przyznania i wypłaty zasiłku opiekuńczego to oświadczenie rodzica o nieprzewidzianym zamknięciu placówki oraz wniosek o wypłatę zasiłku opiekuńczego na druku ZUS Z-15.
Miasto chce wesprzeć dyrektorów szkół
Jeśli strajk się rozpocznie, to w strajkujących szkołach może pozostać kilku nauczycieli, którzy nie przystąpią do strajku. Dyrektor powinien im przydzielić zadania, które mogą polegać na zapewnieniu opieki dzieciom i młodzieży, która mimo braku lekcji do szkoły przyjdzie.
Wsparcie dla szkół zaplanowało miasto i wystąpiło do dyrektorów placówek kulturalnych o przygotowanie dla dzieci w szkołach propozycji bezpłatnych zajęć. Mogą je składać do jutra, czyli do 28 marca. Z apelem o wsparcie szkół podczas strajku zwróciła się do placówek zastępca prezydenta Wałbrzycha, Sylwia Bielawska:
Szanowni Państwo,
jak zapewne wiecie z doniesień medialnych sytuacja w oświacie w ostatnich dniach staje się z każdym dniem coraz bardziej dramatyczna z powodu determinacji środowiska. Trwające od 5 marca referendum strajkowe zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego w ramach prowadzonego sporu zbiorowego zakończy się 25 marca. Jego efektem końcowym wydaje się być nieunikniony strajk od 8 kwietnia, który niejako sparaliżuje działalność poszczególnych placówek oświatowych. Co gorsza termin strajku po pierwsze zbiega się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi (10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny, a 15, 16 i 17 kwietnia – egzamin ósmoklasistów), po drugie zaś nie wiemy ile będzie trwał i jak dużej grupy nauczycieli będzie dotyczył.
W trakcie strajku dyrektor szkoły wraz z niewielką grupą niestrajkujących nauczycieli (zwykle 2-3 na placówkę) musi zadbać o bezpieczeństwo i opiekę dla tych uczniów, których rodzice nie będą mogli sprawować tej opieki. Oznacza to, że musi zaplanować zajęcia na czas pobytu w szkole. W związku z powyższym oczekujemy, wzorem innych miast w Polsce, bezinteresownej pomocy z Państwa strony w tym niełatwym okresie. Mając na uwadze konieczność zapewnienia bezpieczeństwa młodym wałbrzyszanom bardzo proszę o przygotowanie do czwartku 28 marca propozycji darmowych spotkań, warsztatów, szkoleń, pogadanek itp., które mogliby Państwo przeprowadzić w szkołach w czasie trwania strajku. Niestety z uwagi na przepisy prawne nie ma możliwości organizacji tych zajęć w Państwa placówkach, muszą one odbywać się na terenie szkoły. Przypominam, że sprawa dotyczy zarówno szkół podstawowych, gimnazjalnych, jak i ponadgimnazjalnych. [...] Pracownicy Biura Edukacji i Wychowania po uzyskaniu informacji od Państwa przygotują szczegółowy harmonogram wizyt w szkołach.
Pracownicy kultury pomogą zapewne dyrektorom szkół i będą marzyć, że i oni dostaną podwyżki, choć część tego, o co walczą nauczyciele...
NAUCZYCIELE ZAOSTRZAJĄ AKCJĘ PROTESTACYJNĄ
NAUCZYCIELE ZAPOWIADAJĄ STRAJK. CHCĄ PODWYŻKI JAK MUNDUROWI
ZWIĄZKI ZANIEPOKOJONE LIKWIDACJĄ WAŁBRZYSKICH GIMNAZJÓW
WAŁBRZYSCY NAUCZYCIELE TRAFIĄ NA BRUK
NAUCZYCIELE POSZUKIWANI ZA GRANICĄ
STRAJK W SZKOŁACH WAŁBRZYCHA I POWIATU
13 SZKÓŁ W WAŁBRZYCHU I POWIECIE ZASTRAJKUJE
WAŁBRZYCH: PROTEST PRACOWNIKÓW SĄDU REJONOWEGO
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj