27.04.2018 06:23

Piaskowa Góra: O śmieciach, nielegalnych noclegach i dworcu

GALERIA

W czwartek, 26 kwietnia, podczas spotkania prezydenta Wałbrzycha z mieszkańcami w WOK Piaskowa Góra pojawiło się sporo zapytań. Co trapi mieszkańców Piaskowej Góry?

Częstotliwość odbioru odpadów
Mieszkańcy wałbrzyskiego osiedla zatroskani byli o czystość i sposób odbioru odpadów. - W piątek odbierane są śmieci z pojemników przy wysokich budynkach na ul. Hirszfelda, Broniewskiego i Krasickiego, a w poniedziałek pojemniki są już zapełnione i stoją tak przez cały tydzień - mówi mieszkanka ul. Hirszfelda. Dodaje też, że jedną z przyczyn jest brak lub niewystarczająca ilość pojemników przy sklepach, które notorycznie śmieci podrzucają. Prezydent wyjaśnił, że sklepy płacą za odpady, jednak warto się przyjrzeć tej kwestii zwłaszcza w przypadku nowych sklepów wielkopowierzchniowych.

Mieszkaniec Boya Żeleńskiego oraz mieszkańcy ul. Wyszyńskiego zgłaszali niedbałość pracowników firmy odbierającej odpady: że jak coś przy opróżnianiu wypadnie, to nie podniosą, że pojemniki rzadko dezynfekowane, że pojemniki dziwnie opisane, że zapanowała bylejakość i nieładne zapachy, że pojemniki długo stoją wystawione przed i po opróżnieniu, że ten sam samochód odbiera wszystkie rodzaje odpadów choć je posegregowano. - Niepozbierane śmieci fruwają i wiatr niesie je na Wzgórze Gedymina, gdzie jest prawdziwy śmietnik. Podczas akcji sprzątania wywiozłem stamtąd 6 taczek - wspomina mieszkaniec ul. Boya Żeleńskiego. Do tych kwestii odniósł się obecny na spotkaniu dyrektor firmy Komunalnik i powiedział o prowadzonej dokumentacji zdjęciowej z odbiorów odpadów. Szczegółowo wyjaśnił też, że to inne śmieciarki przyjeżdżają po różne typy odpadów - podał ich rejestracje.

Prezydent przyznał, że bacznie obserwuje kwestie dotyczące odbioru śmieci i podsumował uwagi mieszkańców stwierdzeniem, że czasem przydałoby się, by pracownicy firmy wkładali w pracę więcej serca.

Można czyściej - oto przykład
Narzekających na częstotliwość odbioru odpadów i latające po dzielnicy po weekendzie śmieci było kilku. Głos zabrała też mieszkanka wspólnoty budynku z ul. Hirszfelda, która doskonale radzi sobie z kwestią odpadów. - Zagospodarowaliśmy pomieszczenie po zsypie - starczyły niespełna 2 tysiące na wymianę drzwi i wybiałkowanie, na 31 rodziny wystarczają nam 4 pojemniki. Mamy czysto i nie mamy kłopotów ze śmieciami - wyjaśnia mieszkanka wysokościowca. Za przykład podaje budynki z Podzamcza, gdzie pomieszczenia po zsypach służą też gospodarce odpadami. - Wystarczy zagospodarować pomieszczenia, a nie przeznaczać go pod dzierżawę - dodaje wałbrzyszanka.
Jej wspólnota ma za to inny kłopot...

Nielegalna noclegownia
- W pomieszczeniach po byłej aptece w okropnych warunkach nocują pracownicy - obcokrajowcy. Miały tam być gabinety stomatologiczne, a tymczasem jest nielegalna noclegownia - zaznacza mieszkanka "mrówkowca" na ul. Hirszfelda. Jej zgłoszenie potraktowano jako sygnał o potrzebie kontroli.
- Osoba dzierżawiąca lokal płaci czynsz i zadeklarowała, że będzie tam prowadzić działalność usługową - wspomina Roman Szełemej. Dodaje również, że dzięki ok. 1,5 tys. obcokrajowców w naszym mieście prowadzone są budowy, przybysze zza wschodniej granicy prowadzą nasze autobusy, a nawet pracują w szpitalu na Piaskowej Górze.

Likwidacja barier
Sędziwy mieszkaniec osiedla zapytał o możliwość likwidowanie barier architektonicznych. - Chodzi o dodatkowe poręcze ułatwiające poruszanie się, które można zamontować przy pawilonie handlowym na ulicy Broniewskiego - wyjaśnia i wspomina o swoich wcześniej zrealizowanych postulatach o chodniki.
- Staramy się gdzie tylko można likwidować bariery, co jest widoczne m.in. przy nowych inwestycjach drogowych i na przystankach autobusowych. W tym i innych przypadkach konieczne jest sprawdzenie, kto ma prawa własności tego terenu. W wielu przypadkach zmiany nie są możliwe, bo to teren prywatny - odpowiada prezydent.

Ach te parkingi i psy
Mieszkaniec ul. Boya Żeleńskiego uskarżał się na brak chodników i wszechobecne samochody parkowane w miejscach, gdzie jest zakaz postoju.Natomiast mieszkaniec ul. Piętnastolecia zapytał, czy jest szansa by w okolicy tej ulicy i Mieszka I powstało więcej miejsc parkingowych.
Prezydent przyznał, że na osiedlach nieprzystosowanych do dzisiejszej ilości samochodów to trudna kwestia by zapewnić więcej miejsc parkingowych, a jednocześnie zadbać o tereny zielone i zapewnienie przyjaznego miejsca do życia pieszym. - Obecnie jesteśmy na etapie projektowania remontu ul. Dunikowskiego. Tu i jak wcześniej w przypadku ul. Nałkowskiej i Hirszfelda staramy się stworzyć dodatkowe miejsca postojowe, a nawet parkingi. Czasem nawet korzystamy z możliwości dokupienia miejsca pod nie od wspólnot i prywatnych właścicieli, ale każde miejsce traktowane jest indywidualnie. Przyszłością miast jest nowoczesny i ekologiczny transport publiczny, w tym szybka kolej - wyjaśnia Szełemej i podaje przykład dojazdu pociągiem do Wrocławia w kontekście uruchomienia wałbrzyskiej linii autobusowej na dworzec Szczawnieko. Wrocławskie korki sprawiają, że to właśnie pociąg jest dziś szybszym transportem do stolicy Dolnego Śląska.
Podczas spotkania poruszono też kwestię sprzątania po swoim psie, a raczej braku nawyku sprzątania. Mieszkańcy pytali, czy miasto planuje działania w tym zakresie i czy będzie edukować, czy raczej karać. Prezydent zapowiedział intensyfikację działań edukacyjnych.

"Dworzec PKS"
Mieszkańcy Piaskowej Góry pytali też, czy miasto będzie miało dworzec autobusowy. - PKP PLK ma podpisaną umowę z wykonawcą przystanku kolejowego Wałbrzych Centrum, przy nim też stanie nieduża galeria handlowa - trochę większa niż ta z ul. Długiej. Przy niej będzie też parking, przystanek komunikacji autobusów miejskiej, które po wybudowaniu całości tam będą skierowane i centrum przesiadkowe dla autobusów. Nie będzie on wyglądał jak dawny dworzec PKS - wyjaśnia włodarz naszego miasta. Całość ma zgodnie z zapowiedzią prezydenta gotowa za około dwa lata. Mieszkańcy rozmawiali też połączeniach autobusowych z naszym miastem.