30.03.2023 08:46 | Źródło: KMP Wałbrzych, KPP Jawor, KPP Kłodzko, KPP Oława

Wałbrzych i region: kierowcy nadal robią dziwne rzeczy za kółkiem... (FOTO)

GALERIA

Gdzie zajrzał wałbrzyszanin, choć nie powinien, kto nie zauważył osobówki, dlaczego bus nie dojechał do dyskoteki i dlaczego do oświadczyn nie doszło? Dwie osoby w szpitalu.

Stracił kontakt wzrokowy z jezdnią...

Ostatnio pisaliśmy o pani, która dachowała, bo w trakcie jazdy sięgnęła po torebkę (AKTUALIZACJA: Wałbrzych i region: panie szaleją na drogach (FOTO)), a teraz podobna historia przydarzyła się panu. We wtorek po godzinie 17:30 dyżurny otrzymał informację o wypadku na ul. 11 Listopada. Podejrzewany o jego spowodowanie 25-letni wałbrzyszanin tłumaczył mundurowym, że w trakcie jazdy na chwilę stracił kontakt wzrokowy z jezdnią, bo... zajrzał do schowka. Niestety w tym momencie nie zauważył zaparkowanego na drodze samochodu i wjechał w niego.

Na miejsce wezwany został zespół ratownictwa medycznego, który przewiózł do szpitala 27-letnią pasażerkę. Na szczęście nic poważnego jej się nie stało. 25-latek był trzeźwy. Ostatecznie otrzymał mandat - 1500 złotych oraz 12 punktów karnych. Mundurowi odebrali także oba dowody rejestracyjne uszkodzonych aut - i przypominają, żeby podczas jazdy patrzeć tylko na drogę.

Też stracił kontakt wzrokowy?

Również we wtorek, kilka minut po godz. 9:00, policjanci z jaworskiej drogówki wyjechali do groźnie wyglądającego zdarzenia na 319 km drogi ekspresowej S3 w kierunku Jawora. Jak się okazało, 29-letni mieszkaniec Jędrzychowic kierujący autem marki Toyota nie zachował bezpiecznej odległości od poprzedzającego go pojazdu, ale także nie dostosował prędkości do panujących warunków, na skutek czego podczas manewru wyprzedzania uderzył w tył samochodu osobowego marki Peugeot, którym kierowała 51-letnia mieszkanka powiatu legnickiego. Sprawca był trzeźwy i na szczęście podróżował sam. Mężczyzna nie odniósł poważnych obrażeń. Natomiast 51-latka wymagała pomocy medycznej i została przetransportowana karetką do jeleniogórskiego szpitala.

Służbowym busem na dyskotekę

Natomiast 46-latek z powiatu kłodzkiego bez wiedzy i zgody swojego pracodawcy wsiadł z kolegą do zaparkowanego służbowego busa i zamierzał pojechać nim na dyskotekę. Z ustaleń mundurowych wynikało, że mężczyźni najpierw razem pili alkohol, a następnie uznali, że mają ochotę potańczyć, dlatego jeden z nich zdecydował, że skorzysta z auta należącego do firmy, w której pracował. Pijany 46-latek w pewnym momencie nie dostosował jednak prędkości do warunków na drodze i doprowadził do wywrócenia busa. Na szczęście nikomu nic się nie stało i obaj mężczyźni samodzielnie opuścili pojazd. W tym czasie świadek zdarzenia poinformował policjantów o kolizji. Kierowca próbował im wmówić, że autem kierował jego 28-letni pasażer, też zresztą nietrzeźwy. Jak się okazało, powodem takiego zachowania był brak uprawnień - odebranych za jazdę po pijanemu.

Badanie trzeźwości 46-latka wykazało, że w organizmie ma 1,2 promila alkoholu. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia i wyjaśnienia. Oszustwo wyszło na jaw, a sprawcy grozi teraz do 5 lat za kratami, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia nawet na 10 lat.

Ale tego pana nikt nie przebił...

W niedzielę 26 marca kilka minut przed godz. 17:00 do dyżurnego oławskiej jednostki wpłynęło zgłoszenie, że kierujący osobowym peugeotem jadąc ul. Kutrowskiego w kierunku szpitala zjeżdża na przeciwległy pas ruchu. Wyglądało to na jazdę po alkoholu, został tam skierowany patrolu drogówki. Dojeżdżając na miejsce mundurowi zauważyli, jak z parkingu jednego z marketów wyjeżdża wskazany samochód - również zygzakiem.

32-letni kierowca rzeczywiście miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mieszkaniec powiatu wrocławskiego swoje zachowanie tłumaczył … miłością. Jak wyjaśnił policjantom, właśnie jechał oświadczyć się swojej dziewczynie. Miał w kieszeni pierścionek, a w samochodzie kupione chwilę wcześniej kwiaty. Niestety, nie udało się, bo mundurowi zabrali mężczyźnie prawo jazdy, samochód postawili na parkingu strzeżonym, a 32-latek noc spędził w policyjnym areszcie...