Stare Bogaczowice: Chieli psa ratować, ale im nie wyszło?
Pies ratowany
Do zdarzenia miało dojść w środowe przedpołudnie na ul. Tarnopolskiej w Starych Bogaczowicach. Na stronie w mediach społecznościowych mieszkańcy opisali obywatelską postawę lokalnego radnego, który był świadkiem porzucenia. - Zajechał drogę oraz dokonał zatrzymania obywatelskiego po czym wezwana została policja. Sprawcy, mieszkańcy powiatu wałbrzyskiego, w trakcie interwencji policji przyznali się do popełnionego czynu i sprawa trafi do sądu! Piesek jest bezpieczny i trafił do schroniska! Mamy nadzieję, że sąd w odpowiedni sposób "nagrodzi" postępowanie osób, które wyrzuciły psa - informują mieszkańcy.
Sprawa wzbudziła wiele emocji, właścicieli psa potępili obrońcy praw zwierząt, domagali się m.in. upublicznienia wizerunku wyrodnych właścicieli psiaka. Policja rozpoczęła postępowanie w tej sprawie, a czworonóg miał trafić do schroniska i oczekiwać na lepszy dom.
Jednak okazało się, że happy end nie jest tak jednoznaczny.
Gdzie jest pies?
Rozdzwoniły się telefony z zapytaniami o los zwierzęcia. Dziennikarze i osoby zainteresowane sprawą poszukiwały podrzutka. - Mieliśmy telefony z zapytaniem o zdrowie psa i jak się czuje, ale taki pies do nas nie trafił. Z tego co nam wiadomo, policja kazała psa zabrać tym ludziom, którzy go porzucili - mówi
Elżbieta Węgrzyn
fot. Media społecznościowe
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj