| Źródło: Państwowa Straż Pożarna w Wałbrzychu
Śródmieście: kolejny senior odszedł za zamkniętymi drzwiami
Wciąż nie kończy się ciąg makabrycznych odkryć w wałbrzyskich mieszkaniach - 13 grudnia zawiadamialiśmy, że: Biały Kamień: tu kolejna tragedia za zamkniętymi drzwiami, jeszcze jedna miała miejsce we wtorek 19 grudnia: Piaskowa Góra: cicha tragedia w jednym z mieszkań bloku, a 20 grudnia w jednym z bloków przy ul. Fortecznej znów odkryto zwłoki: Podzamcze: ludzie wciąż umierają za zamkniętymi drzwiami.
Także 9 stycznia na interweniujące służby czekało kolejne smutne odkrycie w kamienicy przy ul. Brzechwy. - O godz. 10.40 strażacy zostali wezwani przez policję, żeby otworzyć drzwi do mieszkania, w którym mogła przebywać osoba potrzebująca pomocy. W środku odnaleziono zmarłego mężczyznę - mówi Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu. Jak dodaje Marcin Świeży, rzecznik prasowy wałbrzyskiej policji, zgon 67-latka nastąpił z przyczyn naturalnych i nie był spowodowany niskimi temperaturami i brakiem ogrzewania.
Jednak tego samego dnia w innej części miasta zdążono z pomocą - policja wezwała straż na ul. Podgórską, gdzie siłowo otworzono drzwi mieszkania, żeby ratownicy medyczni mogli udzielić pomocy 73-letniej lokatorce. Na szczęście kobieta była tylko osłabiona, przytomna - zabrano ją do szpitala.
W minionym roku miało miejsce ponad 20 tragicznych odkryć w wałbrzyskich mieszkaniach i w miejscowościach powiatu. Były też jednak liczne przypadki, gdy strażacy otwierali drzwi, żeby pomoc dotarła do znajdującej się za nimi starszej osoby, która czasem była w ciężkim stanie, a czasem po prostu, tak jak w tych przypadkach: Straż Wałbrzych: trzy wołania spoza zamkniętych drzwi, przewróciła się i nie mogła się podnieść. Dlatego czujność i reakcja sąsiadów zawsze ma sens.
Magdalena Sakowska
Foto ilustracyjne archiwalne: Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj