| Źródło: Państwowa Straż Pożarna w Wałbrzychu
Piaskowa Góra: Zaczął od frytek, spalił kuchnię i zalał sąsiadów
23 września około godz. 12.30 mieszkaniec budynku na ul. Dunikowskiego miał ochotę na frytki. - Gdy z garnka z rozgrzanym olejem zaczęło dymić, wałbrzyszanin zadzwonił na numer alarmowy i miał wyraźne polecenie od dyżurnego, że ma tego wodą nie gasić. Ale jednak chyba się nie zastosował... - mówi Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy KM PSP w Wałbrzychu. Strażacy wnioskują to po tym, że polewany wodą płonący olej nie tylko gaśnie, ale taki pożar rozszerza się... i tak było w tym przypadku. Jak strażacy przyjechali, na Piaskową Górę, to płonęła już kuchnia, właściciel wyszedł z mieszkania, a z okien budynku z trzeciego piętra wydobywał się czarny gęsty dym. - Strażacy ugasili olej w naczyniu kuchennym i płonące szafki - dodaje Kwiatkowski. Przy okazji woda z płonącego mieszkania przeciekła do sąsiada z drugiego piętra. Akcja trwała niespełna 1,5 godziny. Wzięły w niej udział trzy zastępy z JRG-2.
Strażacy przypominają
Przypominamy, że w przypadku pożaru oleju, cieczy tej nie gasimy przy pomocy wody, ale staramy się wyłączyć dopływ gazu, czy prądu do kuchenki, a garnek najlepiej zakryć pokrywą by odciąć dopływ tlenu do ognia. Trzeba zabezpieczyć ręce przed oparzeniem i nie podnosić pokrywy znad garnka, by pożar nie rozpoczął się na nowo. Trzeba też to zrobić ostrożnie, by płonącego oleju nie rozlać. Wówczas, po przykryciu ogień jest tłumiony w zarodku. Można też, przy braku pokrywy przykryć groźne naczynie z olejem materią (np. ręcznikiem) nasączonym wodą. Uwaga! Wody z wiadomych powodów nie za wiele! Polewanie płonącego oleju wodą wzmacnia płomień i może się przyczynić do rozprzestrzenienia pożaru.
Strażacy prezentują jak sprawnie ugasić płonący olej.
Podobne przypadki z naszego miasta:
CHCIAŁA GASIĆ A O MAŁY WŁOS NIE SPALIŁA MIESZKANIA
POŻAR, WIECZORNE FRYTKI I WYBUCH
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj