1 marca kilkudziesięciu samorządowców z Dolnego Śląska powołało do życia nowe stowarzyszenie - "Dolny Śląsk - Wspólna Sprawa", a dziś (3 marca) w Wałbrzychu przedstawiciele tej inicjatywy opowiedzieli o swoim zaniepokojeniu o przyszłość samorządności i planach. Oto szczegóły.
Dolny Śląsk - Wspólna Sprawa: Samorządowcy zwarli szeregi
Deklarację stowarzyszenia - "Dolny Śląsk - Wspólna Sprawa" 1 marca na wrocławskim stadionie podpisało ponad 50 samorządów z Dolnego Śląska od miasta stołecznego Wrocławia przez byłe miasta wojewódzkie - Wałbrzych, Jelenią Górę i Legnicę po miasta mniejsze jak np. Lądek Zdrój.
Powody powołania stowarzyszenia
Roman Kaczmarczyk, burmistrz Lądka Zdroju: Jako samorządowcy znajdujemy się w wyjątkowym okresie - raz, że w trakcie szalejącej pandemii, która wyjątkowo nas dotyka, bo jesteśmy jej najbliżej, dwa - też w przededniu rozdania nowych środków unijnych 2021 - 27 a liczymy, że ta perspektywa finansowa będzie wpływać na odbudowę po zakończeniu tego historycznego dla całej ludzkości momentu.
Reprezentujemy województwo, które dotychczas było liderem jeśli chodzi o wszelkiego typu inwestycje, jak i przemiany, ale też rozwój naszego regionu wpływał na rozwój PKB naszego kraju. Reprezentujemy samorządy bez względu na przynależność polityczną, organizacyjną, itd. i to samorządy - w naszej ocenie - są największym sukcesem naszych reform po 89. roku i ich niezależność finansowa. To my - burmistrzowie, wójtowie, prezydenci razem z radami miast i gmin uchwalamy budżety decydując na co mają być przeznaczone pieniądze nasze wspólne - państwowe. Dlatego z dużym niepokojem zaobserwowaliśmy pewną uznaniowość przy rozdziale niektórych środków, a biorąc pod uwagę perspektywę kolejną, może nawet wpływać na to, że będziemy nawzajem konkurować gdyż przydział środków, które zostały skierowane do naszego województwa jest 2-3-krotnie niższa w porównywalnych obszarach, regionach naszego kraju.
Co w planach?
Powody powołania stowarzyszenia
Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha: Nasza obecność mówi o tym, że reprezentujemy cały Dolny Śląsk nie dzieląc go na zachód i wschód, północ i południe ponieważ łączy nas zbiór zasad, które legły u podstaw polskiego odrodzonego samorządu w 89-90 roku.
Te 21 tez demokratycznego, dobrze rozwijającego się samorządu 2 lata temu w Gdańsku w rocznicę nie całkiem jeszcze wolnych wyborów 4 czerwca 1989 roku. I te tezy są aktualne dzisiaj szczególnie. Chodzi o samorząd, który ma szanse się rozwijać; samorząd, który rozwija się niezależnie od barw politycznych, niezależnie od sympatii rządu i rożnych instytucji. Bo samorząd to są ludzie w naszych miejscowościach - małych ojczyznach.
Ten samorząd jest wyraźnie zagrożony. Nie chcemy się na to godzić, ani na to, by pozbawiano nas szans podejmowania decyzji tych, jakie chcą mieszkańcy, a niekoniecznie tych jakich oczekuje władza centralna. Tego samorządu w Polsce jest coraz mniej, a rośnie w siłę centralistyczne zarządzanie państwem. Na to nie chcemy się zgodzić, ani na to, by niezrozumiałymi decyzjami finansowymi ten samorząd dzielić - na tych, którzy sprzyjają projektom rządowym, ministerialnym, czy też nie sprzyjają. W ostatnim czasie, ci którzy sprzyjają są nagradzani, ci którzy nie sprzyjają są karani. Nie chcemy się na to zgodzić.
Wśród nas są ci, którzy otrzymali ostatnio środki rządowe i cieszą się z tego, są - a może jest ich większość - ci którzy nie otrzymali. To, co nas łączy to to, że chcemy równych praw, równych zasad, sprawiedliwości i transparentności. Chcemy o to wspólnie walczyć, chcemy również i - obecność pana prezydenta Jacka Sutryka, [...] pokazuje symbolicznie, że Dolny Śląsk jest jeden, a ta inicjatywa jest inicjatywą całego Dolnego Śląska.
Będziemy walczyć nie tylko o środki unijne, nie tylko o jasne, przejrzyste zasady podziału - przydziału, o docenienie dorobku Dolnego Śląska, ale będziemy walczyć także o to by samorząd był traktowany równo przez ten czy inny rząd, bo przecież wcześniej czy później rząd się zmieni i będą inni ministrowie. Mamy takie poczucie, że coraz trudniej samorządowi w Polsce działać. A Dolny Śląsk jest wyjątkowy, magiczny, wspaniały i chcemy żeby był doceniany, a nie żeby był karany za to, że się tak rozwija.
Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia: Nie ma piękniejszego regionu na świecie niż nasz, choć my jesteśmy nieobiektywni będąc Dolnoślązakami. Dolny Śląsk, który chcemy razem rozwijać, za który chcemy brać także odpowiedzialność. Nie przyjechaliśmy tutaj - za co przepraszam pana prezydenta - z żadnymi czekami, nie przynosimy dziś tutaj żadnych finansowych promes. Przyjeżdżamy za to z tym, co jest absolutnie bezcenne - z pewnymi zasadami, ideami i wartościami - o których mówił pan prezydent Szełemej. Wokół nich zgromadziło się kilkudziesięciu samorządowców z całego Dolnego Śląska - z subregionu wałbrzyskiego, jeleniogórskiego, świdnickiego, Ziemi Kłodzkiej, legnickiego.
Warto podkreślić, że na Dolnym Śląsku mamy osiem miast prezydenckich i pięciu prezydentów tych miast wzięło udział w spotkaniu założycielskim, a wraz z nimi wielu burmistrzów i wójtów. Wielu kolejnych chce do nas dołączyć, bo [...] daliśmy świadectwo, że po pierwsze, chcemy walczyć o sprawiedliwy samorząd, któremu zostaną stworzone dobre prawne i finansowe warunki do tego aby można było odpowiadać na potrzeby naszych mieszkańców, bo my nie dbamy o swój komfort, my chcemy zadbać o komfort naszych mieszkańców. Do tego muszą zostać stworzone pewne warunki. Było nas pięćdziesięciu i reprezentujemy dzisiaj łącznie ponad 1,5 mln mieszkańców Dolnego Śląska, a jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w naszym regionie mieszka niespełna 3 mln obywateli, to naprawdę silna reprezentacja i w siłę będzie rosła. To nie jest reprezentacja, która chce walczyć z kimś, czy która stawia sobie za cel pokonanie kogoś. My walczymy "o" i my walczymy "za". Walczymy o demokratyczny, sprawiedliwy samorząd, który może liczyć na pomoc struktur państwa polskiego i który nie jest odbierany jako wróg państwa polskiego. Tak jak mówiliśmy o tym dziś w Świdnicy - nie ma silnego państwa polskiego bez silnego samorządu i nie ma silnego samorządu bez silnych struktur państwa polskiego. My tych dwóch bytów nie przeciwstawiamy. [...]
Chcemy także walczyć o równy dostęp do środków, szczególnie dla tych części regionu, które ciągle wymagają bardzo dużej interwencji. Tutaj przez lata organizowana struktura Sudety 20-30, organizowanie samorządów wokół jednej sprawy, tych samorządów, którym tu na południu właśnie jest najciężej. Dzisiaj ta część regionu potrzebuje dalej mądrej, ale sprawiedliwej interwencji. Nie chcemy, by o tym, że damy samorząd otrzyma środki decydowały względy polityczne, nie chcemy by kierowano się tym, czy tutaj urodził się właśnie poseł czy senator danego ugrupowania [...].
Mi o tym jest szczególnie wygodnie mówić z pozycji prezydenta miasta stołecznego, miasta w którym OK wiele się już udało, które jest relatywnie zamożne choć ciągle przed nim wiele wyzwań, ale przede wszystkim miasta, które rozumie zasadę mądrego solidaryzmu samorządowego. Zależy nam na równomiernym rozwoju Dolnego Śląska. Nie chcemy Dolnego Śląska dwóch prędkości. Stąd to porozumienie i współliderowanie oraz uzgadnianie podyktowane wzajemnym zaufaniem, wiarą w te wszystkie idee samorządowe, takim dobrym samorządowym, a czasem poza samorządowym koleżeństwem i przyjaźnią.
Te 21 tez demokratycznego, dobrze rozwijającego się samorządu 2 lata temu w Gdańsku w rocznicę nie całkiem jeszcze wolnych wyborów 4 czerwca 1989 roku. I te tezy są aktualne dzisiaj szczególnie. Chodzi o samorząd, który ma szanse się rozwijać; samorząd, który rozwija się niezależnie od barw politycznych, niezależnie od sympatii rządu i rożnych instytucji. Bo samorząd to są ludzie w naszych miejscowościach - małych ojczyznach.
Ten samorząd jest wyraźnie zagrożony. Nie chcemy się na to godzić, ani na to, by pozbawiano nas szans podejmowania decyzji tych, jakie chcą mieszkańcy, a niekoniecznie tych jakich oczekuje władza centralna. Tego samorządu w Polsce jest coraz mniej, a rośnie w siłę centralistyczne zarządzanie państwem. Na to nie chcemy się zgodzić, ani na to, by niezrozumiałymi decyzjami finansowymi ten samorząd dzielić - na tych, którzy sprzyjają projektom rządowym, ministerialnym, czy też nie sprzyjają. W ostatnim czasie, ci którzy sprzyjają są nagradzani, ci którzy nie sprzyjają są karani. Nie chcemy się na to zgodzić.
Wśród nas są ci, którzy otrzymali ostatnio środki rządowe i cieszą się z tego, są - a może jest ich większość - ci którzy nie otrzymali. To, co nas łączy to to, że chcemy równych praw, równych zasad, sprawiedliwości i transparentności. Chcemy o to wspólnie walczyć, chcemy również i - obecność pana prezydenta Jacka Sutryka, [...] pokazuje symbolicznie, że Dolny Śląsk jest jeden, a ta inicjatywa jest inicjatywą całego Dolnego Śląska.
Będziemy walczyć nie tylko o środki unijne, nie tylko o jasne, przejrzyste zasady podziału - przydziału, o docenienie dorobku Dolnego Śląska, ale będziemy walczyć także o to by samorząd był traktowany równo przez ten czy inny rząd, bo przecież wcześniej czy później rząd się zmieni i będą inni ministrowie. Mamy takie poczucie, że coraz trudniej samorządowi w Polsce działać. A Dolny Śląsk jest wyjątkowy, magiczny, wspaniały i chcemy żeby był doceniany, a nie żeby był karany za to, że się tak rozwija.
Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia: Nie ma piękniejszego regionu na świecie niż nasz, choć my jesteśmy nieobiektywni będąc Dolnoślązakami. Dolny Śląsk, który chcemy razem rozwijać, za który chcemy brać także odpowiedzialność. Nie przyjechaliśmy tutaj - za co przepraszam pana prezydenta - z żadnymi czekami, nie przynosimy dziś tutaj żadnych finansowych promes. Przyjeżdżamy za to z tym, co jest absolutnie bezcenne - z pewnymi zasadami, ideami i wartościami - o których mówił pan prezydent Szełemej. Wokół nich zgromadziło się kilkudziesięciu samorządowców z całego Dolnego Śląska - z subregionu wałbrzyskiego, jeleniogórskiego, świdnickiego, Ziemi Kłodzkiej, legnickiego.
Warto podkreślić, że na Dolnym Śląsku mamy osiem miast prezydenckich i pięciu prezydentów tych miast wzięło udział w spotkaniu założycielskim, a wraz z nimi wielu burmistrzów i wójtów. Wielu kolejnych chce do nas dołączyć, bo [...] daliśmy świadectwo, że po pierwsze, chcemy walczyć o sprawiedliwy samorząd, któremu zostaną stworzone dobre prawne i finansowe warunki do tego aby można było odpowiadać na potrzeby naszych mieszkańców, bo my nie dbamy o swój komfort, my chcemy zadbać o komfort naszych mieszkańców. Do tego muszą zostać stworzone pewne warunki. Było nas pięćdziesięciu i reprezentujemy dzisiaj łącznie ponad 1,5 mln mieszkańców Dolnego Śląska, a jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w naszym regionie mieszka niespełna 3 mln obywateli, to naprawdę silna reprezentacja i w siłę będzie rosła. To nie jest reprezentacja, która chce walczyć z kimś, czy która stawia sobie za cel pokonanie kogoś. My walczymy "o" i my walczymy "za". Walczymy o demokratyczny, sprawiedliwy samorząd, który może liczyć na pomoc struktur państwa polskiego i który nie jest odbierany jako wróg państwa polskiego. Tak jak mówiliśmy o tym dziś w Świdnicy - nie ma silnego państwa polskiego bez silnego samorządu i nie ma silnego samorządu bez silnych struktur państwa polskiego. My tych dwóch bytów nie przeciwstawiamy. [...]
Chcemy także walczyć o równy dostęp do środków, szczególnie dla tych części regionu, które ciągle wymagają bardzo dużej interwencji. Tutaj przez lata organizowana struktura Sudety 20-30, organizowanie samorządów wokół jednej sprawy, tych samorządów, którym tu na południu właśnie jest najciężej. Dzisiaj ta część regionu potrzebuje dalej mądrej, ale sprawiedliwej interwencji. Nie chcemy, by o tym, że damy samorząd otrzyma środki decydowały względy polityczne, nie chcemy by kierowano się tym, czy tutaj urodził się właśnie poseł czy senator danego ugrupowania [...].
Mi o tym jest szczególnie wygodnie mówić z pozycji prezydenta miasta stołecznego, miasta w którym OK wiele się już udało, które jest relatywnie zamożne choć ciągle przed nim wiele wyzwań, ale przede wszystkim miasta, które rozumie zasadę mądrego solidaryzmu samorządowego. Zależy nam na równomiernym rozwoju Dolnego Śląska. Nie chcemy Dolnego Śląska dwóch prędkości. Stąd to porozumienie i współliderowanie oraz uzgadnianie podyktowane wzajemnym zaufaniem, wiarą w te wszystkie idee samorządowe, takim dobrym samorządowym, a czasem poza samorządowym koleżeństwem i przyjaźnią.
Smutna wiadomość dla tych, co odbierają nasz ruch jako wrogi, a tu nie o pieniądze chodzi, a chodzi o idee, wartości, zaufanie i przyjaźń.
Prezydent Wrocławia zaprosił też innych samorządowców, by przystępowali do tej inicjatywy.
Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry: Miód na nasze uszy - ludzi południa takie słowa z ust pana prezydenta Jacka Sutryka, prezydenta stolicy Dolnego Śląska, który mówi, że nasz region powinien się rozwijać równomiernie. Padły też słowa o Stowarzyszeniu Sudety 20-30, to było stowarzyszenie - choć nie stowarzyszenie, które założyliśmy wspólnie jako gminy, miasta, wsie południa Dolnego Śląska zabiegając o to byśmy byli traktowani równomiernie, żeby środki trafiały do nas na Dolny Śląsk, jako że jesteśmy troszeczkę poszkodowani ze względu na zaszłości lat poprzednich.
Z drugiej strony, to stowarzyszenie, które właśnie założyliśmy, jest to stowarzyszenie ludzi, którym zależy na Dolnym Śląsku i zależy na tym by nasz region razem ze swoją stolicą był najpiękniejszym regionem, a byśmy mogli to piękno dodatkowo podkreślać pozyskując środki czy to z Unii Europejskiej, czy to z budżetu państwa, byśmy nie byli traktowani na zasadzie przedmiotowego działania, że przyjeżdża nominant z Warszawy i rozdaje kupony, daje czeki i mówi, że "ty dostałeś, bo podpisałeś, ty nie dostałeś, bo nie jesteś przychylnie nastawiony do obecnej władzy". Ważne jest też to, by to dobro na Dolnym Śląsku było docenione i byśmy mieli równą szansę wykorzystać i środki unijne i i te z budżetu państwa - racjonalnie i w sposób przejrzysty dzielone.
Prezydent Wrocławia zaprosił też innych samorządowców, by przystępowali do tej inicjatywy.
Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry: Miód na nasze uszy - ludzi południa takie słowa z ust pana prezydenta Jacka Sutryka, prezydenta stolicy Dolnego Śląska, który mówi, że nasz region powinien się rozwijać równomiernie. Padły też słowa o Stowarzyszeniu Sudety 20-30, to było stowarzyszenie - choć nie stowarzyszenie, które założyliśmy wspólnie jako gminy, miasta, wsie południa Dolnego Śląska zabiegając o to byśmy byli traktowani równomiernie, żeby środki trafiały do nas na Dolny Śląsk, jako że jesteśmy troszeczkę poszkodowani ze względu na zaszłości lat poprzednich.
Z drugiej strony, to stowarzyszenie, które właśnie założyliśmy, jest to stowarzyszenie ludzi, którym zależy na Dolnym Śląsku i zależy na tym by nasz region razem ze swoją stolicą był najpiękniejszym regionem, a byśmy mogli to piękno dodatkowo podkreślać pozyskując środki czy to z Unii Europejskiej, czy to z budżetu państwa, byśmy nie byli traktowani na zasadzie przedmiotowego działania, że przyjeżdża nominant z Warszawy i rozdaje kupony, daje czeki i mówi, że "ty dostałeś, bo podpisałeś, ty nie dostałeś, bo nie jesteś przychylnie nastawiony do obecnej władzy". Ważne jest też to, by to dobro na Dolnym Śląsku było docenione i byśmy mieli równą szansę wykorzystać i środki unijne i i te z budżetu państwa - racjonalnie i w sposób przejrzysty dzielone.
Roman Kaczmarczyk, burmistrz Lądka Zdroju: Jako samorządowcy znajdujemy się w wyjątkowym okresie - raz, że w trakcie szalejącej pandemii, która wyjątkowo nas dotyka, bo jesteśmy jej najbliżej, dwa - też w przededniu rozdania nowych środków unijnych 2021 - 27 a liczymy, że ta perspektywa finansowa będzie wpływać na odbudowę po zakończeniu tego historycznego dla całej ludzkości momentu.
Reprezentujemy województwo, które dotychczas było liderem jeśli chodzi o wszelkiego typu inwestycje, jak i przemiany, ale też rozwój naszego regionu wpływał na rozwój PKB naszego kraju. Reprezentujemy samorządy bez względu na przynależność polityczną, organizacyjną, itd. i to samorządy - w naszej ocenie - są największym sukcesem naszych reform po 89. roku i ich niezależność finansowa. To my - burmistrzowie, wójtowie, prezydenci razem z radami miast i gmin uchwalamy budżety decydując na co mają być przeznaczone pieniądze nasze wspólne - państwowe. Dlatego z dużym niepokojem zaobserwowaliśmy pewną uznaniowość przy rozdziale niektórych środków, a biorąc pod uwagę perspektywę kolejną, może nawet wpływać na to, że będziemy nawzajem konkurować gdyż przydział środków, które zostały skierowane do naszego województwa jest 2-3-krotnie niższa w porównywalnych obszarach, regionach naszego kraju.
Jak to potocznie się mówi - "stypendia daje się najlepszym", a nie powinno się ich karać dlatego liczymy na to, by w sposób przejrzysty - transparentny wszystkie środki nasz, a przede wszystkim unijne będą rozdysponowane na kolejny etap odbudowy i rozwoju naszego regionu.
Reprezentuję mała miejscowość turystyczną, która wyjątkowo została przez pandemię "skarcona". Nie mamy pracy, wszystkie sanatoria, hotele, pensjonaty są zamknięte, ludzie pozostali bez środków do życia, a gmina - czyli my - mamy do dyspozycji coraz mniejsze środki, dochody gminy. Będziemy się musieli temu przeciwstawić dlatego bardzo, ale to bardzo liczę na to, że jako wszyscy samorządowcy - jak podkreślam apolityczni - będziemy reprezentować naszych mieszkańców i robić wszystko, by Dolny Śląsk, tak jak w poprzednich latach i w przyszłym okresie był regionem, gdzie można godnie żyć i godnie pracować. Co w planach?
Roman Szełemej: Te plany można podzielić na dwie przestrzenie: przestrzeń naszą organizacyjną - i tu odbędzie się w ciągu 2-3 tygodni kongres wyborczy - spotkanie, które będzie formalizowało pewne decyzje podjęte 1 marca we Wrocławiu.
Natomiast już dzisiaj możemy powiedzieć, że występujemy wspólnie jako ta wręcz większościowa na Dolnym Śląsku reprezentacja samorządów rożnych - od najmniejszych być może najważniejszych, do tych dużych jak miasto stołeczne - występujemy do premiera, do rządu z postulatami dotyczącymi sposobu potraktowania Dolnego Śląska, jeśli chodzi o rozdział środków unijnych, ale nie tylko. Również tych dotyczących Krajowego Planu odbudowy, dotyczących Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, dotyczących "Zielonego Ładu". Przypominam, że Polska nie podpisała Deklaracji Klimatycznej, co jest warunkiem w ogóle otrzymania tych środków. Narasta w środowiskach wielu reprezentacji w Parlamencie Europejskim, ale również w Polsce zniecierpliwienie. Nie może być tak, że będziemy otrzymywać kilkadziesiąt miliardów euro - przynajmniej promesę - nie dając nawet obietnicy, że podpiszemy ważny dla rozwoju cywilizacyjnego Polski dokument, jakim jest Deklaracja Neutralności Klimatycznej, czy też "Zielonego Ładu".
Będziemy również składać petycje do przedstawicieli Komisji Europejskiej, ponieważ jesteśmy głęboko zaniepokojeni tym, jak samorząd jest pomijany przy konstruowaniu zasad podziału tych środków, zasad programów, które przecież pewnie będą determinować rozwój Dolnego Śląska nie na rok czy dwa - na dziesięć lat i jeszcze dalej.
Chcę wyraźnie powiedzieć, że dzisiaj jest taka polityka rządu, pewnie za chwilę krótszą-dłuższą będzie sprawował władzę i wtedy mieszkańcy zapytają nas, co robiliście żeby było inaczej, żebyście zawalczyli o przyszłość następnego pokolenia. dzisiaj nie widzimy tej strategii. I oto jesteśmy i tym się bardzo niepokoimy, chcemy tę petycję złożyć, żeby zwrócić uwagę na to, że my chcemy pewnych rozwiązań korzystnych dla mieszkańców na najbliższe lata. I o to będziemy zabiegać.
Kto podpisał deklarację z 1 marca 2021?
1 Wrocław Jacek Sutryk Prezydent Miasta
2 Świdnica Beata Moskal- Słaniewska Prezydent Miasta
3 Żarów Leszek Michalak Burmistrz
4 Mściwojów Mariusz Foryś Wójt
5 Dzierżoniów Andrzej Bolisęga Wicestarosta
6 Dzierżoniów Marek Chmielewski Wójt
7 Długołęka Wojciech Błoński Wójt
8 Malczyce Piotr Frankowski Wójt
9 Lwówek Śląski Mariola Szczęsna Burmistrz
10 Lwówek Śląski Daniel Koko Starosta
11 Miękinia Jan Grzegorczyn Wójt
12 Sulików Robert Starzyński Wójt
13 Kobierzyce Ryszard Pacholik Wójt
14 Lądek Zdrój Roman Kaczmarczyk Burmistrz
15 Strzelin Dorota Pawnuk Burmistrz
16 Szklarska Poręba Mirosław Graf Burmistrz
17 Stronie Śląskie Lech Kawecki Z-ca Burmistrza
18 Jawor Emilian Bera Burmistrz
19 Legnica Tadeusz Krzakowski Prezydent
20 Dzierżoniów Dariusz Kucharski Burmistrz
21 Pieszyce Krzysztof Galiak Z-ca Burmistrza
22 Kowary Elżbieta Zakrzewska Burmistrz
23 Stare Bogaczowice Mirosław Lech Wójt
24 Walim Adam Hausman Wójt
25 Ząbkowice Śląskie Marcin Orzeszek Burmistrz
26 Nowa Ruda Tomasz Kiliński Burmistrz
27 Wiązów Jerzy Krochmalny Burmistrz
28 Kłodzko Michał Piszko Burmistrz
29 Kobierzyce Piotr Kopeć Z-ca Wójta
30 Jelenia Góra Jerzy Łużniak Prezydent
31 Lubawka Ewa Kocemba Burmistrz
32 Wałbrzych Roman Szełemej Prezydent
33 Świdnica Teresa Mazurek Wójt, Z-ca wójta Bartłomiej Strózik
34 Dobromierz Jerzy Ulbin Wójt
35 Kostomłoty Janina Gawlik Wójt
36 Oborniki Śląskie Arkadiusz Poprawa Burmistrz
37 Brzeg Dolny Paweł Pirek Burmistrz
38 Głuszyca Roman Głód Burmistrz
39 Mirsk Andrzej Jasiński Burmistrz
40 Olszyna Leszek Leśko Burmistrz
41 Dziadowa Kłoda Robert Fryt Wójt
42 Twardogóra Paweł Czuliński Burmistrz
43 Kąty Wrocławskie Łukasz Zbroszczyk Burmistrz
44 Wisznia Mała Jakub Bronowicki Wójt
Polecamy:
Wałbrzych dostanie za mało - apel w sprawie strategii 2020 - 2030
WAŁBRZYCH: ZREZYGNUJĄ Z WĘGLA DO 2030, A NAWET I WCZEŚNIEJ (FOTO)
Szełemej w Brukseli o funduszach dla pogórniczego Wałbrzycha [FOTO]
Wałbrzych: Jerzy Buzek - Deklaracja Sudecka 2030? Popieram
ODWIEDZINY PRZEDSTAWICIELA KOMISJI EUROPEJSKIEJ [FOTO]
GOŚCIE Z KOMISJI EUROPEJSKIEJ O PRZYSZŁOŚCI WAŁBRZYCHA
O WAŁBRZYCHU I REGIONIE ROZMAWIANO W BRUKSELI
WAŁBRZYCH: POWSTAŁA DEKLARACJA SUDECKA - POZNAJ JEJ TREŚĆ
REGION SUDETY 2030 STAJE SIĘ FAKTEM?
WOJEWÓDZTWO NA PÓŁ? SUBREGION SUDETY 2030
URZĄD MARSZAŁKOWSKI DO WAŁBRZYCHA?
zanotowała i sfotografowała
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj