Rusza liga. Stawiamy Górnikowi dziesięć pytań
1. Czy skład Górnika w nowym sezonie jest efektem przypadku?
Zmiany organizacyjne, których celem było powołanie spółki z o.o., spowolniły aktywność klubu na rynku transferowym. Kilku graczy z poprzedniego sezonu było żywo zainteresowanych pozostaniem pod Chełmcem, ale na oferty nowych kontraktów nie mogli czekać w nieskończoność. Dochodzą głosy, że Górnik podpisywał w ubiegłych rozgrywkach wysokie umowy, przez niektórych określane nawet „kominami płacowymi”. Teraz jest podobno inaczej, kontrakty zostały przeformatowane i zracjonalizowane, co ma stanowić mniejsze obciążenie dla budżetu. Pewnego rodzaju oszczędność zniechęciła niektórych do związania się z Wałbrzychem, choć trudno tu mówić o regule. Andrzej Adamek dogadał się z klubem jeszcze w trakcie finałów Energa Basket Ligi, a zaraz potem stało się jasne, że biało-niebieski trykot założą Krzysztof Jakóbczyk i Damian Durski, nowy kapitan.
2. Co z drugim rozgrywającym?
W sparingach, z różnych względów, Górnik miał kłopoty z obsadzeniem tej pozycji. Z konieczności w roli rozgrywającego oglądaliśmy Durskiego, dla którego była to zupełna nowość. Zakontraktowanie Francisa Hana ma zapewnić spokój na tej pozycji. Amerykanin to jedyny obok Łukasza Makarczuka nominalny kreator gry. Ten drugi będzie miał jednak problemy z minutami na parkiecie, biorąc pod uwagę głębie składu. Rozgrywać może jeszcze David Jackson, ale trudno wyobrazić go sobie w roli zmiennika Hana, bo obaj będą potrzebni na parkiecie w dłuższym wymiarze czasowym. Na dziś można zakładać, że zmiennikiem Hana będzie Durski, ale czy to na pewno dobre rozwiązanie? Być może, jeżeli w tym samym fragmencie meczu wychowanek Górnika będzie miał wsparcie chociażby ze strony Jacksona. Tego typu zabiegi, gdzie co najmniej dwóch zawodników wciela się w tym samym czasie w rolę kreatora gry, stały się w koszykówce czymś zupełnie naturalnym. Wystarczy spojrzeć na Astorię Bydgoszcz.
3. Czy Górnicy będą zdrowi?
Nasz zespół rozegrał pięć meczów sparingowych (dwie wygrane, remis, dwie porażki), ale ANI RAZU nie wystąpił w pełnym składzie. Klub w okresie letnim był dręczony mieszanką urazów, chorób, zatruć pokarmowych i usprawiedliwionych nieobecności w postaci turniejów 3x3 oraz późniejszych dołączeń do drużyny. Pozostanie we względnym zdrowiu będzie kluczem do osiągania sukcesów, chociaż dziś jesteśmy przekonani, że kadra Górnika 2023/24 jest szersza od tej z ubiegłych rozgrywek. Trener Adamek przyznał w rozmowie z portalem Polskikosz.pl, że początek sezonu dla jego zespołu może być trudny i poniżej oczekiwań kibiców: "Trzech podstawowych zawodników, z różnych powodów, przez miesiąc nie uczestniczyło w procesie treningowym. Dopiero 14 września otrzymali pozwolenie na powolne wejście w trening z kontaktem, a czwarty dojechał dwa dni wcześniej, także na dobrą sprawę ruszamy prawie od początku. Proces budowy drużyny nigdy nie jest łatwy".
4. Czy trzech młodzieżowców to ryzyko?
Po raz kolejny przepisy nakazują korzystanie na parkiecie z co najmniej jednego młodzieżowca. Biorąc pod uwagę możliwości rotacji, obecność trzech takich zawodników w składzie to absolutne minimum. Jedna kontuzja, choroba lub uraz sprawią, że pole manewru zostanie bardzo ograniczone. W okresie przygotowawczym kontuzja odnowiła się Miłoszowi Góreńczykowi. Oczywiście, dwóch zdrowych i gotowych do walki młodzieżowców może uzupełnić wychowanek, ale czy zapewni odpowiednią jakość?
5. Czy Krzysztof Jakóbczyk może być królem strzelców ligi?
Piszemy o tym z przekąsem, nieco na wyrost, ale... dołączenie do Górnika Francisa Hana, klasowego jak na pierwszoligowe warunki gracza, to dobra wiadomość dla Jakóbczyka, typowego strzelca. Han słynie z kreowania swoich kolegów z drużyny na otwartych pozycjach, a obecność pod koszem Piotra Niedźwiedzkiego raz jeszcze skoncentruje defensywę rywali bliżej kosza. To może otworzyć pozycje rzutowe Jakóbczykowi. Jeżeli 36-latek będzie miał odpowiednio dużo miejsca na oddanie rzutu i do tego zostanie zwolniony z roli „fałszywego” rozgrywającego lub gracza wprowadzającego piłkę na połowę ataku, to będzie niezwykle groźny. Han w swoich dwóch pierwszych meczach w Górniku zanotował w sumie dwanaście asyst. Z drugiej strony, obecność na obwodzie Davida Jacksona „odbierze” Profesorowi kilka rzutów w każdym meczu.
6. Czy Górnik posiada w składzie zbyt wielu weteranów?
Grzegorz Grochowski, zawodnik Dzików Warszawa, wspominał w jednym z wywiadów, że przed pierwszym meczem finału zamienił zdanie z koszykarzem Górnika, przekonanym o wyższości swojego zespołu. Ten tajemniczy zawodnik wysyłał Dziki na wakacje już po trzech meczach. Jak wiemy, było zupełnie odwrotnie. Dziki zszokowały biało-niebieskich, wygrywając serię 3:0. Nasi nie wytrzymali ciśnienia, zabrakło doświadczenia. W składzie znajdował się tylko jeden gracz po trzydziestym roku życia, czyli Bartłomiej Ratajczak, który zresztą finały w całości przesiedział na ławce. W ekipie ze stolicy główne role odgrywali panowie właśnie po trzydziestce. Teraz w wałbrzyskich szeregach weteranów jest kilku i, jeżeli zdrowie im pozwoli, powinni znaczyć o sile Górnika. Ich ogranie będzie szczególnie ważne w play-off.
7. Czy to będzie przełomowy sezon Patryka Wilka?
Skrzydłowy dobrze czuje się w Wałbrzychu, gdzie bardzo ciepło przyjęli go kibice. Zdążył już zapewnić fanów, że w Górniku nie zabraknie walki o każdą piłkę i, że nikt nie zamierza na boisku odpuszczać. Sam w poprzednim sezonie przesiedział rozgrywki na końcu ławki rezerwowych w ekstraklasowych klubach z Dąbrowy Górniczej i Gliwic. Teraz wraca na zaplecze elity i w wieku 26 lat wchodzi w najlepszy wiek dla koszykarza. Trzy lata temu dla klubu z Opola notował śr. 10 pkt i 5 zb, trafiając 80 proc. rzutów wolnych, 61 proc. prób z gry, ale tylko 27 proc. za trzy. Najbliższy sezon będzie dla niego okazją, by o sobie przypomnieć. Łatwo nie będzie, ponieważ w poprzednich rozgrywkach na jego pozycji w Górniku występował Arinze Chidom, MVP całej ligi.
8. Czy ktoś wysadzi szatnię od środka?
W ubiegłym sezonie panowały bardzo dobre relacje pomiędzy zawodnikami. Dużo gorzej wyglądała współpraca z trenerem Marcinem Radomskim, którego metody pracy i wizja nie spotkały zbyt wielu zwolenników w szatni. Atmosfera wewnątrz klubu była na tyle napięta, że po dwóch domowych porażkach w finale pojawił się pomysł odsunięcia szkoleniowca od drużyny. Andrzej Adamek, nowy-stary trener Górnika, znany jest z szukania dialogu z zawodnikami. Jeżeli „kupią” jego filozofię i znajdą wspólny język między sobą, to będzie ich stać na wiele.
9. Czy dyskusyjny terminarz rozgrywek wypędzi kibiców Górnika z hali?
Wydział Rozgrywek Polskiego Związku Koszykówki zaplanował mocno kontrowersyjny terminarz rozgrywek. Według jego założeń, Górnik rozegra aż jedenaście meczów w sezonie regularnym w dni robocze, w tym siedem przed własną publicznością. Równie często w środku tygodnia na parkiet wybiegną jedynie koszykarze SKS-u Starogard Gdański. Nie chcemy oskarżać związkowych urzędników o działania z premedytacją, ale to przecież wałbrzyszanie i Kociewskie Diabły dysponują najliczniejszą grupą kibiców, podróżującą za drużyną po całym kraju. W środy będzie o to trudniej. Nie jest też tajemnicą, że Aqua Zdrój w dni robocze zapełnia się zdecydowanie rzadziej. Władze Górnika zapowiedziały próby zmiany terminów, ale biorąc pod uwagę bardzo wąskie pole do manewru, nie należy wyczekiwać rewolucji. Szkoda. Mniej widzów na trybunach na pewno nie pomoże w promocji koszykówki. Wydaje się, że Górnicy powinni także unikać meczów o godz. 20, z których z miejsca eliminowani są rodzice z małymi dziećmi. Władze ligi rozkładają spotkania szerokopasmowo, z myślą o transmisjach w Internecie, ponownie na stronie Emocje.tv.
10. O co zagrają wałbrzyszanie w sezonie 2023/24?
Przed rokiem o tej porze przekaz był jasny i dobitny – gramy o awans. Po raz trzeci z rzędu nasi koszykarze wywrócili się w finale, czyli na ostatniej prostej. Warto jednak pamiętać, że wygranie 1 ligi nie daje pewności gry w elicie. W ekstraklasie budżety klubów są znacznie wyższe, choć w kuluarach mówiło się o znaczących firmach o ogólnopolskim zasięgu, które wyraziły ewentualne zainteresowanie wsparciem klubu. Ile w tych doniesieniach było prawdy? Pewnie nigdy już tego nie zweryfikujemy. Kadra Górnika na sezon 2023/24 ma potencjał na czołową „czwórkę”, ale za biurowymi drzwiami nikt głośno nie mówi o grze o najwyższe laury. Ewolucja organizacyjna, ze stowarzyszenia w spółkę z o.o., daje większe możliwości pozyskiwania partnerów biznesowych i jest zapowiedzią stabilności finansowania. W kontekście gry o awans, trener Adamek mówił jednak o planie trzyletnim.
Czytaj także:
SEZON TUŻ, TUŻ. WIZYTÓWKI KOSZYKARZY GÓRNIKA
PERŁA KOŁO LA PERLI. JAKI ŚLAD POZOSTAWI FRANCIS HAN?
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj