| Źródło: Dominik Hołda - d.holda@walbrzychdlawas.info, fot. użyczone - Dawid Wójcikowski / wikipedia
Koszykówka: Polowanie na dublera
Rafał Glapiński to kapitan Górnika, serce i mózg zespołu. Rafał Glapiński to też 34-latek, który w ostatnim sezonie rozegrał blisko 1000 minut (śr. 32 min w meczu).
To zawodnik, który w 29 meczach notował śr. 10.3 pkt, 4.8 zb i niemal 6 asyst. Ponownie był najlepszym podającym w lidze, znowu wydatnie pomógł wygrać kilka spotkań (23 punkty w Międzychodzie, triple-double z Rawią, szalenie ważna „trójka” pod koniec meczu w playoffs z WKK).
„Glapa” to koszykarz z dużym przebiegiem, którego coraz częściej dopadają kontuzje i urazy. To domagająca się wsparcia ikona drugoligowca, która długo walczyła z kontuzją pachwiny.
W rzeczy samej, w ostatnim sezonie Glapiński nie miał zmiennika na pozycji kreatora gry. Na początku sezonu zmieniał go młody wychowanek, Łukasz Kołaczyński, który najpierw walczył z kontuzjowanym kolanem, a później o powrót do rotacji (z resztą bez powodzenia). Następnie szansę otrzymał nieco starszy, ale wciąż młody Marcin Ciuruś. Kolejny wychowanek i kolejny niewypał, bo 2. liga dla 21-latka okazała się za wysokimi progami.
Opcja nr 3 i 4 to nie kreatorzy, a raczej żyjący z podań Rafał Niesobski i Paweł Piros. Próbowanie obydwu na pozycji reżysera gry nie tylko oznaczało desperacki chwyt tonącego za fryzjerską brzytwę, ale też zabijało ich grę na pozycji rzucających i wprowadzało bałagan na parkiecie.
Górnik musi urządzić polowanie na dublera.
Są dwie myśliwskie szkoły. Pierwsza każe poszukiwać młodego, utalentowanego, ale nieopierzonego żółtodzioba, wyciągniętego gdzieś z głębin lig młodzieżowych, który szybko uczyłby się koszykówki od ligowego weterana, jakim jest Glapiński.
Oto realni kandydaci:
Sebastian Bożenko – 18-letni wychowanek Niwy Oświęcim od kilku lat gra dla Śląska Wrocław. W ostatnim sezonie został wicemistrzem Polski U-18 oraz U-20, ale nie był wyróżniającą się postacią w zespole. W fazie centralnej rozgrywek ze swoimi rówieśnikami notował śr. nieco ponad 8 pkt i 2 asysty, w decydujących meczach ze starszymi o dwa lata rzucał prawie 6 pkt i notował tylko nieco ponad asystę, ale grał zaledwie śr. 15 minut. Bożenko jest filigranowy, szybki, ale rzutowo niczym się nie wyróżnia. Ostatni rok był dla niego okazją do gry także w rezerwach WKS-u w 1. lidze (tylko 4 mecze),ale to trochę za wysoka dla niego liga. W 3. lidze wywodzący się z Małopolski rozgrywający zdobywał już za to 13,8 pkt i z trzecim zespołem wrocławian zajął w lidze drugie miejsce.
Bartłomiej Rodak – 20 lat, WKK Wrocław. Ostatniego sezonu nie może zaliczyć do udanych, bo jego statystyki, w tym śr. punktów i minut spadły (11 meczów w ostatnim sezonie 2. ligi, śr. 15 min, 3.1 pkt). O miejsce w składzie rywalizował z późniejszymi mistrzami Polski U-18 2015 i 2016, a prowadził go jeden z najlepszych szkoleniowców młodzieżowych w kraju – Tomasz Niedbalski. Brakuje mu nieco warunków fizycznych. Ma już 20 lat i jako produkt świetnej szkółki WKK musi szukać sobie miejsca już poza jej strukturami. Mistrz Polski U-14 i wicemistrz U-18.
Kamil Drąg – 21-latek z Sudetów Jelenia Góra nie prezentuje w swojej grze fajerwerków, ale 59 rozegranych spotkań na drugoligowym poziomie to niezły wynik.
Luka Małachau – 23 lata, KK Oleśnica. Wiek juniora przekroczył już jakiś czas temu. Pamiętamy go dobrze, bo w Wałbrzychu zagrał najlepszy mecz sezonu (20 pkt, 5/5 za 3!!!). Białorusin w całych rozgrywkach notował śr. 8.3 pkt i 3.8 zb, choć rzutowo, paradoksalnie właśnie zza łuku, nie imponował (w sumie ledwie 24% skuteczność za 3!). Opcja dość bezpieczna, ale chyba niezbyt rozwojowa.
Łukasz Kołaczyński – a może by tak dać drugą szansę naszemu wychowankowi? W koszykówce młodzieżowej 19-latek ugrał sporo. Trudno sobie bez niego wyobrazić czwarte miejsce w Polsce U-14 i ósme w U-18 wałbrzyszan. W fazie centralnej MP juniorów przed rokiem notował 14.7 pkt, 4.6 zb i 4.0 as. W koszykówce seniorskiej na razie zderzył się jedynie ze ścianą. Równo rok temu grał dużo w sparingach pod nieobecność kontuzjowanego Glapińskiego. Wydawało się, że jego kariera rozwija się płynnie. Niestety, z różnych powodów, w trakcie sezonu było tylko gorzej.
A może lepiej postawić na weterana? Ligowego rzemieślnika, który pozostałby w cieniu i nie byłby w stanie się rozwinąć, ale dawał solidną zmianę, zapewniając tym samym kapitana Glapińskiego o możliwości złapania tchu na ławce.
Przejdźmy do konkretnych nazwisk:
Marcin Kowalski – kandydatura w formie żartu. Nasz 34-letni już wychowanek gra ponownie w 1. lidze i nie ma powodu by wracać, tym bardziej, że jego relacje z kibicami, po afiszowaniu swojej sympatii do wrocławskiego Śląska, są niełatwe. Glapiński i Kowalski byli w przeszłości niczym Batman i Robin, którzy bronili biało-niebieskich barw przed agresją rywali. Te czasy nie powrócą, choć w Kłodzku podobno poważnie myślą o odmłodzeniu dojrzałej wiekowo kadry.
Szymon Maciołek – 25-latek był ważną postacią solidnej Rawii Rawicz, dla której zdobywał śr. 11.4 pkt i 4.0 as. Przenosiny pod Chełmiec oznaczałyby mniejsze minuty, ale być może większe szanse na awans do 1. ligi?
Adrian Lipowczyk – a może by tak przyjrzeć się koledze Maciołka z Rawicza? Słynący z zamiłowania do tatuażów Lipowczyk ma 31 lat i jest rzemieślnikiem, który byłby w stanie dać dobrą zmianę. W ostatnich rozgrywkach notował 6.7 pkt, ale 4.3 as.
Nothomyrmecia jest stawonogiem, który szalenie trudno odnaleźć. Pewnego razu ekspedycja amerykańskich naukowców poszukiwała tej mrówki po australijskiej pustyni. Gdy urządzili postój, jeden z nich opuścił namiot w celu zaczerpnięcia świeżego powietrza. Gdy zapalił latarkę, jego oczom ukazały się mrówki z gatunku Nothomyrmecia. Co ciekawe, miało to miejsce o 1000 km od planowanego miejsca przebywania tych rzadkich stworzeń…
Oby poszukiwania wartościowego dublera dla Rafała Glapińskiego, o którego tak niezwykle trudno w 2. lidze, okazały się równie skuteczne. Oby dotychczasowe błądzenie wałbrzyskich działaczy znalazło, podobnie jak w przypadku szalonych amerykańskich naukowców, szczęśliwy koniec.
Dominik Hołda - d.holda@walbrzychdlawas.info
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj