Koszykówka: Mogli być liderem

Przed starciem w Otmuchowie Górnika był zdecydowanym faworytem. Gospodarze nie dali jednak biało-niebieskim odskoczyć, bo do przerwy przegrywali jedynie 38:42. Na początku trzeciej kwarty, po celnej "trójce" Krzysztofa Wilka, na tablicy świetlnej był remis 44:44. Do końca trzeciej odsłony prowadzący w meczu się nie zmienił, choć ekipa z opolskiego deptała Górnikom po piętach. W ostatniej części meczu wynik wciąż oscylował w okolicach remisu, ale mający kłopoty z urazami swoich zawodników (Kozak, Niesobski) Górnik nie dał się dogonić.

MKS Otmuchów - Górnik Trans.eu Wałbrzych 73:79 (16:22, 22:20, 19:16, 16:21)

Górnik: Niedźwiedzki 23 (10 zb), Glapiński 21 (6 zb, 7 as, 5 str), Ratajczak 14 (7 zb), Niesobski 11, Wróbel 6 (9 zb), Krówczyński 3, Kozak 1, Durski 0, Bochenkiewicz 0, Rzeszowski 0.

Najwięcej dla Otmuchowa: Wilk 23 (4x3), Barycza 17, Garwol 15.

W środowej kolejce pierwszą porażkę przed własną publicznością poniósł Śląsk Wrocław. Po bardzo emocjonującym i wyrównanym meczu WKS uległ plasującej się w środku stawki Stali Ostrów Wielkopolski 76:79. Na 30 sekund przed końcem za trzy trafił Jakub Musiał (76:76), ale po chwili drogę do kosza znalazał bardzo trudny rzut przez ręce w wykonaniu Patryka Marka. Po przerwie na żądanie Śląskowi zostało 6 sekund na odwrócenie losów spotkania, ale tym razem z niezłej pozycji zza łuku Musiał spudłował.

Porażka Śląska mogła dać biało-niebieskim pozycję lidera grupy D 2. ligi. Nic z tego nie wyszło, bo wałbrzyszanie przegrali w sobotę w dramatycznych okolicznościach z Sudetami Jelenia Góra. W chwili obecnej Śląsk wciąż przewodzi stawce (19-2), Górnik jest drugi (18-3). Do końca sezonu zasadniczego pozostały trzy kolejki. WKS zagra w Kątach Wrocławskich z przeciętnym Maximusem, w Kosynierce z solidnym Gimbasketem oraz w Kaliszu z dołującym Drogbrukiem. Nasi zmierzą się w weekend na wyjeździe ze średniakiem z Kościana, następnie u siebie z outsiderem, Muszkieterami Nowa Sól oraz zaliczą trudny wyjazd do Ostrowa Wielkopolskiego.

Miejsce w tabeli po sezonie zasadniczym ma kluczowe znaczenie nie tylko przed fazą playoffs w obrębie grupy D, ale przede wszystkich przed dalszą rywalizacją z najlepszymi ekipami pozostałych grup (runda II, ćwierćfinał, półfinał, finał). Jeżeli nasi zachowają drugą lokatę, to w ewentualnym półfinale mogliby trafić na murowanego faworyta do awansu, R8 Basket Politechnikę Kraków. Tego rywala wszystkie zespoły pragną jednak uniknąć.