
Górnik-Dziki, czyli zwierzyna u bram (ZAPOWIEDŹ)

Nadleśnictwo Wrocław
Nad watahami z Wałbrzycha i Warszawy pieczę sprawują leśnicy wielkomiejscy, ze stolicy Dolnego Śląska. Łukasz Grudniewski i Paweł Turkiewicz zaczynali swoją przygodę na ławce trenerskiej w młodzieżowym Śląsku Wrocław oraz w roli asystenta w pierwszej drużynie. Obaj zaliczali awanse do 1 ligi (Turkiewicz w 2013 roku z WKS-em, Grudniewski w 2016 z Polonią Leszno), obaj zostawali trenerami roku na zapleczu ekstraklasy (ten pierwszy z WKK w 2014, ten drugi z Polonią w 2017 i Górnikiem w 2020). 48-letni Turkiewicz jest jednak starszy o dziewięć lat i pracował także samodzielnie w ekstraklasie (Turów, Polpharma, Start Lublin, GTK Gliwice). W 2009 roku został nawet z klubem ze Zgorzelca wicemistrzem kraju, gdy kończył sezon w roli pierwszego szkoleniowca. Do tego pracował w roli asystenta Mike’a Taylora w reprezentacji Polski, podczas Eurobasketu 2015. To jednak Grudniewski jest gorętszym nazwiskiem w 1 lidze – w ostatnich dwóch latach z biało-niebieskimi legitymuje się bilansem 30-7.
Zwierzyna u bram
Górnicze plemię jak na razie zagryza kolejnych najeźdźców w swojej twierdzy, wygrywając wszystkie 5 spotkań w Aqua Zdroju. Wałbrzyszanie zresztą triumfowali w 8 ostatnich meczach i z bilansem 12-2 są wiceliderem (taki sam bilans jak Grupa-Sierleccy Czarni Słupsk, którzy jednak mogą pochwalić się w tym sezonie lepszą różnicą punktów).
Po porażce 2 grudnia z ekipą z Pruszkowa 72:81, Dzików przestał prowadzić Piotr Bakun. Bilans 5-6 włodarzy ambitnego beniaminka nie zadowalał, co sprawiło, że dwa dni po meczu ze Zniczem trenerem mianowano Turkiewicza:
- Wierzymy, że nasz zespół ma spory potencjał. Na pewno większy, niż wskazywałyby na to ostatnie wyniki. Uznaliśmy, że potrzebne będzie świeże spojrzenie kogoś z zewnątrz, aby poukładać zespół trochę inaczej niż dotychczas – zakomunikował lub ze stolicy dla portalu WP SportoweFakty.
Dziki pod wodzą nowego szkoleniowca jeszcze nie przegrały, pokonując kolejno Weegree AZS Politechnikę Opolską 98:88, Zetkamę Doral Nysę Kłodzko 92:60 oraz Energa Kotwicę Kołobrzeg 84:68. Wszystkie te spotkania rozegrali u siebie. Teraz piąta w ligowej stawce wataha spróbuje sforsować bramy wałbrzyskiej twierdzy.
Myśliwych kilku
Pojedynek Górników z Dzikami to interesujące starcie strzelców: najlepszego w lidze, Krzysztofa Jakóbczyka (śr. 19,8 pkt, w ostatnich siedmiu meczach ani razu nie zszedł poniżej 17 „oczek”) oraz czwartego w tej klasyfikacji Patryka Gospodarka (śr. 16,9 pkt). Do tego Dziki reprezentuje jedno z głośniejszych nazwisk w Suzuki 1 Lidze, czyli Piotr Pamuła. 30-latek w przeszłości grał w reprezentacji Polski, ale w jego stuprocentowym rozwoju przeszkodziła seria kontuzji. Rzucający rodem ze Stalowej Woli po dziesięciu sezonach w elicie wraca na jej zaplecze. W sezonie 2020/21 notuje śr. 14.3 pkt.
Jakóbczyk do meczu przystąpi w wyjątkowo dobrym nastroju, bo niedawno otrzymał powołanie do szerokiej reprezentacji Polski 3x3. Do tego w szerokim składzie biało-czerwonych 3x3 U-23 znaleźli się Maciej Koperski i Jan Malesa. Ten pierwszy to mistrz Polski w tej odmianie basketu z tego roku wraz z kolegami z Górnika.
Ustrzeleni
Skrzydłowi Karol Dębski (na zdjęciu z piłką) oraz Damian Tokarski w sezonie 2017/18 zostali przez Górnika ustrzeleni. Występowali wtedy w Księżaku Łowicz, który w półfinale play-off o awans do 1 ligi uległ biało-niebieskim. W pierwszym meczu w Wałbrzychu ten duet zdobył wspólnie aż 42 punkty, ale górą byli wałbrzyszanie. W Łowiczu wygrał Księżak, a Dębski dorzucił aż 28 punktów (Tokarski 11). W decydującej batalii w hali przy ul. Wysockiego obu panów udało się jednak zatrzymać na w sumie 19 „oczkach” i to ekipa Marcina Radomskiego mogła po końcowej syrenie otwierać szampana.
Dębski na poziomie 1 ligi notuje w trwających rozgrywkach śr. 9.4 pkti 4.6 zb, a Tokarski pod wodzą Turkiewicza przeżywa lekki renesans. 32-letni zawodnik za kadencji Bakuna średnio przebywał na parkiecie przez 6 minut. Po zmianie na ławce trenerskiej jego czas wydłużył się do śr. 18 minut. W ostatnich trzech meczach, już pod wodą nowego trenera, zaliczył w sumie 18 „oczek”, czyli o jedno więcej niż w dziewięciu wcześniejszych spotkaniach. Do tego w tych trzech meczach dorzucił aż 7 przechwytów.
Czy w niedzielę dziczyzna będzie dla Górników wyjątkowo dobrze przyprawiona i smakowita, czy może będzie wiązać się z przedświątecznym zatruciem pokarmowym?
Czytaj także:
SPACER NA KOCIEWIU. ZWYCIĘSKA SERIA BIAŁO-NIEBIESKICH TRWA
Jeszcze więcej o koszykarskim Górniku dowiesz się z podcastu „Syndrom Trz3ciej Kwarty” na Spotify oraz z tygodnika „WieszCo” (www.wieszco.pl).
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj