Biathlon: Kluczowe wybory w Czarnym Borze
Czarny Bór, niewielka wieś w powiecie wałbrzyskim, w ostatnich tygodniach odgrywa ważną rolę w polskim biathlonie. Jest widoczna i ma czym się chwalić. W lipcu odbyły się tam Mistrzostwa Polski w biathlonie letnim, gdzie miejscowy UKN Melafir Czarny Bór wygrał klasyfikację medalową, zgarniając w sumie aż szesnaście krążków (7 złotych, 7 srebrnych, 2 brązowe). Drugie miejsce zajął hegemon w polskim biathlonie, czyli BKS WP Kościelisko, a na trzecim uplasowali się reprezentacji Karkonoszy Jelenia Góra. Startowano w czterech konkurencjach i pięciu kategoriach wiekowych, a na podium stawali przedstawiciele czternastu klubów.
Niedługo po zawodach Czarny Bór, a konkretnie tamtejsze nowoczesne Centrum Kultury stało się areną walki o przywództwo w Polskim Związku Biathlonu (PZBiath). Pierwsze podejście do wyboru prezesa odbyło się w czerwcu. Jedyny kandydat, dotychczasowy prezes prof. Zbigniew Waśkiewicz, niespodziewanie nie uzyskał wymaganego poparcia. Delegaci zdecydowali się zarządzić miesięczną przerwę w posiedzeniu. W międzyczasie swoje kandydatury w wyborach na prezesa zgłosili Joanna Badacz, Grzegorz Guzik oraz Adam Kołodziejczyk. Ten ostatni, były trener reprezentacji Polski, wycofał swoje zgłoszenie tuż po wznowieniu Walnego Zgromadzenia. W wyniku głosowania Joanna Badacz (na zdjęciu) uzyskała 28 głosów, pokonując 31-letniego Guzika, wciąż aktywnego biathlonistę, trzykrotnego Olimpijczyka. Na sali podczas wyborów znajdowało się 34 delegatów. Nie obyło się bez kontrowersji, bo w Czarnym Borze zabrakło przedstawicieli największego w Polsce klubu z Kościeliska oraz tych związanych ze środowiskiem Justyny Kowalczyk-Tekieli, dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej oraz dwukrotnej mistrzyni świata, aktualnie piastującej funkcję dyrektora sportowego w Polskim Związku Biathlonu. Nieobecność wymienionych każą sądzić, że to efekt tarć, niesnasek i walk o wpływy w polskim biathlonie.
- Z tym zarządem, który państwo wybrali, na pewno nie chciałbym pracować. Został on wybrany na bardzo dziwnych zasadach. Zostały z niego wykluczone dwa środowiska, w tym to najsilniejsze - zakopiańskie. Nie ma żadnego przedstawiciela klubu, który ma taką liczbę seniorów, juniorów, praktycznie w każdej kadrze. Nie wspomnę już o mniejszym AZS-ie Katowice. Chyba pierwszy raz w historii się to zdarzyło – powiedział podczas zjazdu na Dolnym Śląsku były już prezes Waśkiewicz (za sport.pl). Nie zdecydował się kandydować ponownie, a z jego ust w stronę działaczy padło sporo mocnych, ale także ironicznych słów. Nie jest do końca jasne jak wybór nowej prezes odbierze wspomniana Kowalczyk, która deklarowała kontynuację współpracy jedynie z Waśkiewiczem, a jest w kiepskim relacjach z Kołodziejczykiem, wciąż członkiem zarządu PZBiath.
Kim jest nowa prezes, Joanna Badacz? Ma 47 lat, jest byłą biathlonistką, reprezentantką Polski, mistrzynią kraju oraz mistrzynią świata weteranów, mamą mistrza świata juniorów młodszych, dyrektor sportową SMS w Szklarskiej Porębie, wieloletnią działaczką PZBiath oraz ostatnio pełniącą funkcję sekretarza zarządu Związku. Badacz potwierdza, że pomimo pewnych napięć Polski Związek Biathlonu funkcjonuje dobrze, ale potrzebuje świeżego spojrzenia. - Swój program opieram na trzech obszarach: zbudowaniu silnej kadry narodowej, wypracowaniu solidnych fundamentów w szkoleniu dzieci i młodzieży oraz promocji i marketingu. Mamy już powołane składy kadr oraz zatrudnionych szkoleniowców. Chcę kontynuować współpracę z tymi ludźmi i być dla nich wsparciem, tak by nic im nie brakowało. Zależy mi na zbudowaniu dobrych relacji międzyludzkich, bo gdy zespół jest zintegrowany, łatwiej zbudować sukces – zdradziła na oficjalnej stronie internetowej PZBiath nowa prezes, wyrażając również chęć kontynuowania pracy z Kowalczyk.
Działaczom Polskiego Związku Biathlonu życzymy rozwiązania palących kwestii i powodzenia w budowaniu silnej pozycji dyscypliny na sportowej mapie naszego kraju. Wierzymy też, że wciąż będą regularnie odwiedzać nasze okolice, w szczególności silnie zakorzeniony w kulturze biathlonu Czarny Bór.
Foto: Szymon Korzuch
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj