1. liga: Sinusoida dla Basketu
Pierwsze siedem punktów dla Górnika zdobył Piotr Niedźwiedzki. Kilka minut później, zaraz po wejściu na parkiet, pierwszy raz od czterech kolejek na listę strzelców wpisał się Tomasz Krzywdziński. Górnik utrzymywał przewagę, a w drugiej kwarcie, po punktach Rafała Glapińskiego, prowadził już 37:27. Wydawało się, że nic złego przed zejściem do szatni naszym się już nie przydarzy. Stało się jednak inaczej, bo ostatnie dwie minuty należały do gości, którzy zanotowali serię punktową 8:0, niwelując stratę po dwudziestu minutach gry do 37:35. Na tym etapie meczu 12 punktów miał Niedźwiedzki, a 10 dający mocne wsparcie z ławki Kuba Der.
W trzeciej kwarcie ciężar zdobywania punktów dla gospodarzy wziął na siebie Hubert Kruszczyński, autor 8 z 10 pierwszych punktów Górnika (47:38). Brak wsparcia ze strony „Niedźwiedzia” (tylko 1 punkt w tej części gry) spowodował, że punktujący bez wyraźnego lidera, zbilansowany Biofarm Basket odrobił straty.
Na początku czwartej kwarty punkty Marcina Fliegera pozwoliły gościom wyjść na prowadzenie 61:58.Po celnych rzutach z dystansu Dera i Glapińskiego oraz udanemu wykończeniu akcji przez Niedźwiedzkiego nasi prowadzili 68:61. Kolejne minuty to jednak posucha w biało-niebieskim ataku i wyrównanie doświadczonego Fliegera (68:68). Ostatnie minuty przniosły duże emocje, a pierwsze skrzypce grali weterani. Na celne rzuty wolne Glapińskiego odpowiedział z gry Adam Metelski (70:70). O zwycięstwie gości zadecydowały rzuty wolne Fliegera na dwie sekundy przed końcem, który był, zdaniem sędziów, faulowany w wejściu pod kosz przez Krzywdzińskiego.
Po 14 kolejkach Górnik ma bilans 7-7, a Basket 5-9. 21 grudnia wałbrzyszanie grają ostatni w tym roku mecz – na wyjeździe z Energą Kotwicą Kołobrzeg.
Górnik Trans.eu Wałbrzych – Biofarm Basket Poznań 70:72 (21:14, 16:21, 18:19, 15:18)
Górnik: Kruszczyński 20 (11 zb), Niedźwiedzki 17 (15 zb), Der 13, Krzywdziński 9, Glapiński 9, Ratajczak 2, Spała 0, Wróbel 0, Durski 0.
Najwięcej dla Basketu: Kurpisz 14, Flieger 12, Smorawiński 12.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj