Piaskowa Góra: gdzie można przenieść giełdę z Topolowej?
Z Topolowej
Historia giełdy na Topolowej sięga 1993 roku. Wtedy ruszył tam handel na większą skalę, początkowo tylko autami, później także wszystkim innym po trochu. Właścicielem giełdy do czasu likwidacji w 2014 roku była Spółdzielnia Ogrodniczo-Pszczelarska w Wałbrzychu. Giełda przetrwała tę likwidację i nadal działa, funkcjonuje tam przeciętnie około 80-90 stoisk z różnymi towarami. Jednak hipermarket Kaufland robi co może, żeby pozbyć się niechcianego weekendowego sąsiedztwa. Tabliczki z zakazem handlu ustawiono tam już wcześniej i na tym się nie skończyło.
- Jestem adresatem próśb właścicieli Kauflandu, aby uniemożliwić organizowanie tej giełdy. Poproszono mnie o blokowanie dojazdu samochodami straży miejskiej. Jest to o tyle zrozumiałe, że czynione są tam niestety szkody, ale to jest teren prywatny, ja nie mogę w to ingerować - mówił podczas internetowej rozmowy z mieszkańcami miasta 27 lipca prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Na Armii Krajowej
Jeden z mieszkańców niepokoił się o przyszłość targowiska i proponował nową lokalizację.
- Co z giełdą na ulicy Topolowej koło marketu Kaufland? Odbywa się co niedzielę, czy będzie przeniesiona, bo na tej giełdzie nie ma miejsca dla handlarzy i toalety publicznej? Najlepsza lokalizacja będzie na starej zajezdni na Starym Zdroju. Tam można giełdę otworzyć w niedzielę, potężna działka na parking, miejsce dla kupców i sprzedawców - argumentował wałbrzyszanin.
Propozycja spotkała się z zainteresowaniem włodarza.
- Muszę powiedzieć, że to ciekawa inicjatywa. To jest rzeczywiście dobry pomysł, chyba, tak mi się wydaje, żeby to miejsce, które jest przynajmniej na razie niewykorzystane i służy do gromadzenia pojemników na segregowane odpady, które odsprzedajemy i jako punkt szczepień mobilnych, wykorzystać w ten sposób - mówił prezydent Wałbrzycha. Pusty plac był już użytkowany jako miejsce koncertu dla mieszkańców rok temu (W tym roku nie było Dni Wałbrzycha, ale były Girls Power! (FOTO)), jednak nie przeniesiono tam Dni Wałbrzycha, a docelowo ma tam powstać fabryka wody.
A co z Rynkiem?
Od wiosny miasto stara się reaktywować swoją sobotnią giełdę staroci w Rynku, na wzór innych miast, choćby Świdnicy, gdzie comiesięczna giełda cieszy się ogromną popularnością. Idzie to jednak opornie. Jak mówił na jednej z ostatnich sesji rady miasta radny Piotr Kwiatkowski, rozmawiał z wystawcami i twierdzili, że słabo widzą przyszłość tej giełdy z jednego głównego powodu.
- Jest zakaz parkowania samochodów tam i w momencie, kiedy przyjeżdża wystawca, to wygląda tak, że on wystawia swoje rzeczy, po czym musi ten samochód odprowadzić na parking i w przypadku, kiedy jest sam, nie ma kto mu ich przypilnować, a przy składaniu jest podobna sytuacja. I to jest powód, że osoby przyjeżdżające tam z towarami mają problem, także podczas deszczu, a wystawiają przecież często rzeczy cenne, antyki - mówił radny.
Piotr Kwiatkowski pytał o to, czy dałoby się wystawiać handlującym okresowe zezwolenia na wjazd do Rynku samochodami podczas giełdy. Jak mówiła sekretarz miasta Joanna Stypułkowska, magistrat wie o tym problemie i rozważa możliwość, żeby to zmienić. Część radnych była jednak przeciwna temu, aby auta wystawców mogły wjeżdżać do Rynku.
Giełda na Rynku:
Wałbrzych: miasto promuje swoją giełdę staroci
Giełda staroci w Świdnicy:
Region: tłumy na majówkowej giełdzie staroci w Świdnicy (FOTO)
Tekst i foto: Magdalena Sakowska, zdjęcie Rynku archiwalne: Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj