#DERBYzWKS: Ciary, bezsenna noc i kawał historii
W obliczu bezsennej nocy i... „wisienki na torcie"
Płetwa, w kibicowskim „młynie” od dwunastu lat:
„Każdy kibic wie z czym sie wiążą derby. Wyjątkowy mecz, który w głowie siedzi już na kilka dni przed spotkaniem. Najważniejszy mecz w sezonie, którego wygranie smakuje potrójnie. Jestem pewny, że noc z wtorku na środę będzie ciężka i nie da się zasnąć. Emocje w człowieku są tak duże, że nie da się skupić na niczym innym. Zawsze czuję dreszczyk emocji przed spotkaniem z odwiecznym rywalem. Pamiętam z dziecięcych lat jak tata opowiadał o takich spotkaniach i strasznie mu tego zazdrościłem. Na szczęście i ja się tego doczekałem. Pierwsze derby, które dobrze utkwiły mi w pamięci to te z ekstraklasy. Wcześniej chyba nie było okazji (albo z racji młodego wieku nie pamiętam). Graliśmy wtedy w Świebodzicach, pamiętam, że emocje były we mnie tak duże, że przed halą byłem już na cztery godziny przed spotkaniem. Teraz zapewne tez tak będzie. Z drugiej strony jestem spokojny, bo nasza drużyna posiada górniczy charakter. Wierzę, że odgryziemy się po porażce we Wrocławiu i 13 lutego będziemy najlepszą ekipą na Dolnym Śląsku!”
Kuba, świdniczanin, w „Wałbrzyskim Kotle” od czterech lat:
„Mecz ze Śląskiem Wrocław to najważniejszy mecz w sezonie, zbierający tysiące ludzi na halę. Koszykarskie derby Dolnego Śląska od zawsze były "wisienką na torcie" dla każdego kibica biało - niebieskich. Bedzie to tez mecz o bardzo ważne dwa punkty, aby móc walczyć o play-offy. Przyjdź na halę i dopinguj razem z nami. Derby dla Górnika!”
Derby? Przechodzą mnie ciarki
Sylwester Kiełbasiński kibicuje biało-niebieskim od dwudziestu lat. Przywiązanie do klubu z czasem weszło u niego na jeszcze wyższy poziom, od dekady jest członkiem „młynu”. Nietrudno więc sobie wyobrazić, że i on czeka na derby z niecierpliwością:
„Dla mnie mecze derbowe ze Śląskiem Wrocław to święto, , na które czekam z niecierpliwością i nieważne w której lidze się spotkamy. Im bliżej do meczu, tym częściej o nim myślę, o atmosferze która będzie na trybunach, o oprawie i fanatycznym dopingu dla naszych wspaniałych koszykarzy. Na samą myśl o tym wydarzeniu przechodzą mnie ciarki. Dla takich chwil warto żyć”
Ratunek u kibiców… Śląska
kiedy Żywy Ogień Koksowniczych Pieców
rozpalał Wnętrze Miasta.
Ciocia Grażynka to legenda w gronie wałbrzyskich kibiców. Z rodowodu wałbrzyszanka, od lat zamieszkała jednak w Łomży. Po raz pierwszy na spotkaniu Górnika pojawiła się jeszcze w brzuchu mamy. Za mecz, który ukształtował ją jako fankę biało-niebieskich określa 3 lutego 1971 roku, gdy w „Teatralnej” nasi grali właśnie ze Śląskiem. Czym dla niej są derby z WKS-em?
„Na pewno są to spotkania pełna emocji, i tych negatywnych, i tych pozytywnych. Tak właściwie to obecne pokolenie nie wie, dlaczego nie lubi Śląska, ale nie lubi. Ja pamiętam inne czasy, gdy derbami nazywano mecze dwóch drużyn z tego samego miasta. Oczywiście u nas to były mecze Górnika z Zagłębiem (vel Thorezem). Kiedy piłkarskie Zagłębie grało w I lidze, chodziłam na mecze na Białym Kamieniu, kibicując oczywiście drużynie przyjezdnej. Zdarzył się również Śląsk Wrocław. Napyskowałam wówczas chłopakom z Thoreza, musiałam uciekać i schronienie znalazłam na sektorze kibiców... Śląska. Nie wydali mnie w ręce tamtych i to był największy dowcip tamtej sytuacji”.
Poza młynem też gorąco
Nie sami fanatycy z grupy „Wałbrzyski Kocioł” żyją spotkaniami ze Śląskiem. Mateusz Górnikowi kibicuje od dwunastu lat i dla niego też ten mecz jest inny niż wszystkie:
„Czym dla mnie są derby ze Śląskiem? Normalny kibic powie, że jest to mecz jak każdy inny... Mecz za który zwycięzca dopisze dwa punkty, a przegrany jeden... Dla mnie natomiast to prawdziwa święta wojna! Mecz obok którego żaden wierny kibic wałbrzyskiego Górnika nie może przejść obojętnie. Sam pojedynek derbowy na pewno jest meczem o prestiż, honor i dominację w regionie. Wiem, że naszych koszykarzy stać na niespodziankę, ponieważ każdy z nich ma świadomość tego, jakie jest to spotkanie. Ambicja, wola walki i charakter naszej drużyny każą wierzyć, że nie będzie inaczej! #RazemTworzymyZespół na parkiecie i na trybunach! Derby dla Górnika!”
KIBICE PODCZAS DERBÓW ZE ŚLĄSKIEM W 2017 ROKU (FOTO I FILM)
GÓRNIK - ŚLĄSK: DRUGOLIGOWY DRESZCZOWIEC DLA BIAŁO-NIEBIESKICH
HISTORIA PASJONATKI - FILM O KIBICACH GÓRNIKA
Z serii #DERBYzWKS:
POWRÓT SZALONEGO STRZELCA
GÓRNIK I ŚLĄSK. STATUS? TO SKOMPLIKOWANE
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj