| Źródło: KPP Jawor, KPP Dzierżoniów
Policja: motorower w rowie, pijacy w chryslerze i marihuana w...
W takim miejscu miał marihuanę
W minioną sobotę, tuż po godzinie 3.00 w nocy jaworscy policjanci zauważyli na jednej z ulic w Jaworze Hondę, w której znajdowało się 5 młodych mężczyzn. Mając podejrzenia co do stanu trzeźwości kierującego zatrzymali pojazd do kontroli. Kierowca był trzeźwy, ale uwagę mundurowych zwrócił młody pasażer samochodu, który zaczął się nerwowo zachowywać. Najpierw wkładał ręce do spodni próbując coś wyciągnąć, a następnie chciał uciec. Policjanci uniemożliwili mu to i przeprowadzili rewizję osobistą. A w rezultacie w bieliźnie 20-letniego mieszkańca Jawora znaleźli poporcjowane narkotyki. Susz roślinny koloru zielonego znajdował się w kilku zawiniątkach ukrytych... w opakowaniu po gumie do żucia. Przeprowadzone badanie wykazało, że zabezpieczona substancja to marihuana. Podejrzany został zatrzymany. Usłyszał już zarzut posiadania środków odurzających.
Obecnie wyjaśniane są wszystkie okoliczności tej sprawy. Policjanci sprawdzają, czy 20-latek nie zajmował się rozprowadzaniem narkotyków oraz skąd je miał. Teraz za swój czyn odpowie przed sądem. Za posiadanie środków odurzających grozi mu nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Schował motorower w stodole, bo był w szoku po wjechaniu do rowu
Używki na szosie - część druga. Tuż przed godz. 16.00 w sobotę, 23 września dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Jaworze został poinformowany o zdarzeniu drogowym w Biernatkach. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze nie znaleźli żadnego pojazdu, za to zastali tam 28-letniego mieszkańca tej miejscowości. Mundurowi ustalili, że mężczyzna ten jadąc swoim motorowerem marki Junak wspólnie z kolegą, w wyniku nadmiernej prędkości na śliskiej nawierzchni stracił panowanie nad jednośladem i wjechał do rowu.
Policjanci wyczuli od 28-latka silną woń alkoholu. Przeprowadzone badanie wykazało u niego ponad 1,8 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna tłumaczył się mundurowym, że wcześniej pił z kolegą wódkę, ale kiedy jej brakło, postanowili pojechać do sąsiedniej miejscowości, aby dokupić alkohol. Stwierdził, że był co prawda pijany, ale siadając za kierownicę czuł się dobrze.
Po chwili na miejscu zdarzenia pojawił się pasażer Junaka, 24-letni mieszkaniec Biernatek. Przyznał się on policjantom, że zaraz po zdarzeniu na prośbę starszego kolegi wsiadł na motorower i odjechał nim. Następnie schował go w swojej stodole. Po przebadaniu okazało się, że 24-latek również był pijany. Alkomat wykazał u niego ponad 1,6 promila alkoholu. Jazdę na podwójnym gazie próbował tłumaczyć... szokiem po wjechaniu do rowu.
Teraz obaj junacy za swoje czyny odpowiedzą przed sądem. Przypomnijmy, że w świetle obowiązujących przepisów za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości lub po użyciu innego, podobnie działającego środka grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, nawet 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów oraz 10 punktów karnych.
Nie chciał prowadzić pijany, dał kluczyki koledze... z którym pił
Używki na szosie i wciągające rowy - część trzecia, tylko pojazd bardziej luksusowy. Do innego zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 11:00 w Owieśnie (gmina Dzierżoniów). Patrol ruchu drogowego został skierowany na miejsce wypadku. Funkcjonariusze na miejscu zastali dwóch mężczyzn oraz samochód marki Chrysler Voyager - w rowie. Jak się okazało, 26-letni mieszkaniec Bielawy kierował tym autem, w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przepust wodny. Kierowca tłumaczył, że w poślizg wpadł z powodu złych warunków atmosferycznych. Prawdziwa przyczyna zdarzenia wyszła na jaw po zbadaniu alkomatem jego stanu trzeźwości. 26-letek miał w organizmie aż 3,1 promila. Na domiar złego nie posiadał prawa jazdy, gdyż zostało mu zatrzymane za - kierowanie samochodem po pijanemu.
U drugiego z zatrzymanych badanie na zawartość alkoholu wykazało ponad 2,5 promila. Podczas wyjaśniania okoliczności tego zdarzenia okazało się, że ten 26-letni mieszkaniec Bielawy jest właścicielem chryslera. Oświadczył, że razem z kolegą pili alkohol, lecz wypił zbyt dużo. To spowodowało, ze zdecydował się posadzić za kierownicą nietrzeźwego kolegę bez uprawnień, a sam w momencie zdarzenia spał na tylnym siedzeniu.
Za tego typu przestępstwa i wkroczenia grozi kara pozbawienia wolności do lat 2, grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów nawet do 15 lat.
Opr. Magdalena Sakowska
Foto: ilustracyjne
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj